Paluch: kot z FIV + zly stan, FIP ['] w klatce dzieki dyr

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 17, 2009 1:13 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

Dobranoc Marsylka. Kolorowych snów :ok:

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 1:16 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

A Tobie odlotowych, aeroplane ;)
Pamiętaj tylko o namiarach na Okęcie. Żebyś na Paluch nie trafila. Dla dobra swojego i zwierząt.

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Wto lis 17, 2009 1:22 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

Marsylka pisze:Mam dowody na powiklania posterylizacyjne u kilku zwierzat. Sfotografowalabym ropiejace rany, gdyby na Paluchu mozna byloby robic zdjęcia.


Pisz konkretnie bo ja lubie konkrety. W tym Prezydent nie pomoze, jesli masz konkretne dowody na spaprane zabiegi u zwierzat, to z tymi dowodami udaj sie na policje.
Arko, nie wierzę, że jako wolontariusz nie spotkales/as sie z takimi przypadkami przez x spedzonych na P miesięcy.
Wiec i Twoje zeznania pewnie będą dowodem.
Chyba, ze trzymasz z D.P ?

Zmarwie Cie, moich zeznan zadnych nie bedzie, gdyz wolotariuszem nie jestem i nie bylam za kandencji p.d. Owszem kilka razy bylam za kandecji tej dyrektorki, na paluchu, ale nic takiego nie zauwazylam co by mnie zaniepokoilo. Pech widocznie.

Po co nam taki sceptyk w tym wątku ? Jak pomogles/as kotom z Palucha ??


A Ty jak pomoglas tym kotom na paluchu, jakos nie moge sie doczytac..
Proszę - nie ! - żądam konkretów.

Żądac to Ty mozesz, wyciagu w swoim banku np.
Albo chociaż odpowiedzi na pytanie - co tu robisz ?

Zapytaj Jane co tu robie :D


Zobacz jak watek kotow piotrkowskich sie rozwija, jak tam ludzie naprawde sie udzielają aby kotom pomoc i jakos tej kierowniczki nie wywoza na taczkach a tam syf w tym schronie jest taki,ze slow szkoda. O koty Ci chodzi, o poprawe ich losu? Sama sie wykaz co dla nich robisz a nie zaczynasz od d.....strony.

Tu pare osob cos usiluje zrobic, a Ty co?
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Wto lis 17, 2009 2:01 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

Marsylka pisze:A Tobie odlotowych, aeroplane ;)
Pamiętaj tylko o namiarach na Okęcie. Żebyś na Paluch nie trafila. Dla dobra swojego i zwierząt.

Marsylka nie życzę sobie żebyś mnie rozliczała, bo mnie nie znasz. A tym bardziej drwiła i obrażała. Rozumiem, że internet jest "anonimowy", ale warto dbać o kulturę w każdym miejscu.

EDIT: literówka

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 7:37 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

ARKA pisze:
Marsylka pisze:Mam dowody na powiklania posterylizacyjne u kilku zwierzat. Sfotografowalabym ropiejace rany, gdyby na Paluchu mozna byloby robic zdjęcia.


Pisz konkretnie bo ja lubie konkrety. W tym Prezydent nie pomoze, jesli masz konkretne dowody na spaprane zabiegi u zwierzat, to z tymi dowodami udaj sie na policje.

Na tej samej zasadzie ofiary blędów lekarskich powinny udawać się na policję (sic). Zapewniam Cię, że policja nie jest miejscem na zglaszanie niedostatków higieny w jakimkolwiek schronisku. Nawet straż miejska nie jest.

Arko, nie wierzę, że jako wolontariusz nie spotkales/as sie z takimi przypadkami przez x spedzonych na P miesięcy.
Wiec i Twoje zeznania pewnie będą dowodem.
Chyba, ze trzymasz z D.P ?

Zmarwie Cie, moich zeznan zadnych nie bedzie, gdyz wolotariuszem nie jestem i nie bylam za kandencji p.d. Owszem kilka razy bylam za kandecji tej dyrektorki, na paluchu, ale nic takiego nie zauwazylam co by mnie zaniepokoilo. Pech widocznie.

To pięknie, że nie zaponiepokoilo. Być może zbyt malo się rozglądales/as. Może też być tak, że mamy inny próg wrażliwości.

Po co nam taki sceptyk w tym wątku ? Jak pomogles/as kotom z Palucha ??


A Ty jak pomoglas tym kotom na paluchu, jakos nie moge sie doczytac..
Proszę - nie ! - żądam konkretów.

Żądac to Ty mozesz, wyciagu w swoim banku np.

Mój bank sam przesyla mi wyciągi, nie muszę kierować podania.

Albo chociaż odpowiedzi na pytanie - co tu robisz ?

Zapytaj Jane co tu robie :D

Pytam : "Jano co tu robi Arka ? ;)"
(z serii pytań retorycznych)

Zobacz jak watek kotow piotrkowskich sie rozwija, jak tam ludzie naprawde sie udzielają aby kotom pomoc i jakos tej kierowniczki nie wywoza na taczkach a tam syf w tym schronie jest taki,ze slow szkoda. O koty Ci chodzi, o poprawe ich losu? Sama sie wykaz co dla nich robisz a nie zaczynasz od d.....strony.

No i pięknie, że się rozwija, widać nie przeszkadzasz mu w rozwoju tak jak temu.
Kierowniczki na taczkach nikt wywozil nie zamierza.

Tu pare osob cos usiluje zrobic, a Ty co?


Na szczęscie nie muszę skladać przed Tobą sprawozdań.

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Wto lis 17, 2009 7:37 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

ARKA pisze:
Marsylka pisze:Mam dowody na powiklania posterylizacyjne u kilku zwierzat. Sfotografowalabym ropiejace rany, gdyby na Paluchu mozna byloby robic zdjęcia.


Pisz konkretnie bo ja lubie konkrety. W tym Prezydent nie pomoze, jesli masz konkretne dowody na spaprane zabiegi u zwierzat, to z tymi dowodami udaj sie na policje.

Na tej samej zasadzie ofiary blędów lekarskich powinny udawać się na policję (sic). Zapewniam Cię, że policja nie jest miejscem na zglaszanie niedostatków higieny w jakimkolwiek schronisku. Nawet straż miejska nie jest.

Arko, nie wierzę, że jako wolontariusz nie spotkales/as sie z takimi przypadkami przez x spedzonych na P miesięcy.
Wiec i Twoje zeznania pewnie będą dowodem.
Chyba, ze trzymasz z D.P ?

Zmarwie Cie, moich zeznan zadnych nie bedzie, gdyz wolotariuszem nie jestem i nie bylam za kandencji p.d. Owszem kilka razy bylam za kandecji tej dyrektorki, na paluchu, ale nic takiego nie zauwazylam co by mnie zaniepokoilo. Pech widocznie.

To pięknie, że nie zaponiepokoilo. Być może zbyt malo się rozglądales/as. Może też być tak, że mamy inny próg wrażliwości.

Po co nam taki sceptyk w tym wątku ? Jak pomogles/as kotom z Palucha ??


A Ty jak pomoglas tym kotom na paluchu, jakos nie moge sie doczytac..
Proszę - nie ! - żądam konkretów.

Żądac to Ty mozesz, wyciagu w swoim banku np.

Mój bank sam przesyla mi wyciągi, nie muszę kierować podania :)

Albo chociaż odpowiedzi na pytanie - co tu robisz ?

Zapytaj Jane co tu robie :D

Pytam : "Jano co tu robi Arka ? ;)"
(z serii pytań retorycznych)


Zobacz jak watek kotow piotrkowskich sie rozwija, jak tam ludzie naprawde sie udzielają aby kotom pomoc i jakos tej kierowniczki nie wywoza na taczkach a tam syf w tym schronie jest taki,ze slow szkoda. O koty Ci chodzi, o poprawe ich losu? Sama sie wykaz co dla nich robisz a nie zaczynasz od d.....strony.

No i pięknie, że się rozwija, widać nie przeszkadzasz mu w rozwoju tak jak temu.
Kierowniczki na taczkach nikt wywozil nie zamierza.


Tu pare osob cos usiluje zrobic, a Ty co?


Na szczęscie nie muszę skladać przed Tobą sprawozdań.

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Wto lis 17, 2009 7:41 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

alareipan pisze:
Marsylka pisze:A Tobie odlotowych, aeroplane ;)
Pamiętaj tylko o namiarach na Okęcie. Żebyś na Paluch nie trafila. Dla dobra swojego i zwierząt.

Marsylka nie życzę sobie żebyś mnie rozliczała, bo mnie nie znasz. A tym bardziej drwiła i obrażała. Rozumiem, że internet jest "anonimowy", ale warto dbać o kulturę w każdym miejscu.

EDIT: literówka


Jesli poczulas sie obrazona, skladam oficjalne przeprosiny.

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Wto lis 17, 2009 7:42 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

Kotki czekają na domki :!:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto lis 17, 2009 7:54 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

Satoru pisze:Kotki czekają na domki :!:


Na domki i realną pomoc :!:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto lis 17, 2009 8:12 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

Dyrektorka schroniska w Piotrkowie NIE trzyma kotów zamkniętych na klucz. Sama je wydaje, wiedząc co dla nich najlepsze. Pewnie dlatego nikt jej nie potępia w czambuł. Jaka jest sytuacja w większości schronisk w Polsce, wszyscy wiedzą. Natomiast nie wszyscy wiedzą, że Paluch robi więcej złego, niż dobrego.
Moim zdaniem, te koty miałyby więcej szans na zycie i wyzdrowienie, gdyby były na ulicy.
Moja kotka żyłaby do dzisiaj, gdyby nie była skazana na Palucha. Przypomnę, musiałam urządzić awanturę, żeby mi ją wydano.

Jestem zdumiona postawą Arki. Realna pomoc dla tych kotów, to ZMIANA GOSPODAROWANIA NA PALUCHU, jak stwierdziła Marsylka. Zgadzam się też z postulatem, że należy podzielić ten wątek na sprawy adopcyjne i ogólne. W kwestjach adopcyjnych, mam pewne pomysły - bardzo proszę osoby dysponujące zdjęciami o PW.
Natomiast jest, moim zdaniem, kwestią niezwykle palącą fakt, że przymusowo poddawane są na Paluchu zabiegom, głównie sterylizacji, zwierzęta w złej kondycji fizycznej, operacja jest przeprowadzana nieumiejętnie i jest przyczyną powikłań. Gdyby żaden rzeźnik z łyżką nie dorwał się do mojej kotki, wysterylizowałabym ją sama w dobrej lecznicy. Nie miałaby zapaskudzonej blizny na pół brzuszka i nie miałaby rujek. W wyniszczonym tą "operacją" organiźmie byc może nie zagnieździłyby sie wirusy.

W kwestii rujek u wysterylizowanych kotek, co któraś z osób wypowiadających się wcześniej poruszyła, moje obecne kotki i wszystkie kotki, ktore znam, a wysterylizowane przez konkretne, znane mi lekarki, NIE MAJĄ tego problemu. Rujki są efektem NIEPROFESJONALNEGO wykonania zabiegu, i niczego więcej.

Już to wcześniej pisałam. Paluch to umieralnia, a nie schronisko. Moim zdaniem, trzeba szybciutko szukać domów tym kotom, które już tam są, a równolegle działać w sprawie poprawy warunków (czy raczej zmiany sposobu prowadzenia schorniska). Jedyną możliwością działania na rzecz zmian ogólnych jest moim zdaniem działanie medialne. Ale być może sie mylę. Może jest tu gdzieś doskonały dyplomata, który znajdzie inny sposób.

Pozdrawiam

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 8:52 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

w gore - Szept, 100% racji :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto lis 17, 2009 9:38 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

Dzięki. Jednak nie o rację tu chodzi, tylko o te zwierzaki. Zamiast się zatem bezproduktywnie kłócić, zróbmy coś.
No bo kurcze, o co my się kłócimy?! O to, czy Paluch spełnia, czy nie spełnia standardów. Proponuję następującą rzecz:
osoby, które uważają, że Paluch jest cudowny, jak Arka i Su, niech sobie działają, jak tam chcą. Zapewne chcą dobrze, aczkolwiek, jak już wcześniej pisałam, dobrymi chęciami to piekło ect, a zła "pomoc" jest gorsza niż żadna. Np źle przeprowadzonej sterylizacji NIE da się poprawić, a kot zarażony JUZ W schronisku, często nie daje się wyleczyć.

Natomiast osoby, które widzą problem i chcą coś z nim zrobić, zapraszam do konstruktywnej dyskusji.
Ponieważ NIE MAM lepszych pomysłów, proponuję:
1. intensywne działania na rzecz adopcji. Zacząć należy od znalezienia DT i wydobycia tych kociaków z Palucha. Potem trzeba im robić ogłoszenia i szukać domów - normalne akcje adopcyjne. Pomogę i mam pomysły (po pierwsze, należy zrezygnować, a przynajmniej NIE OGRANICZAĆ się do ogłoszeń na miau, bo tutaj wchodzą kociarze, miłośnicy i pomagacze, którzy sami często nie mają już fizycznej możliwości oferować DT a tym bardziej DS).
2. akcja medialna, listy otwarte, szum w środkach masowego przekazu, zmierzające do presji zewnętrznej, społecznej a może i oficjalno urzędowej, która wymusi (bo niestety nie widzę innego sposoby niż wymuszenie) zmianę prowadzenia schroniska.

W sprawie adopcji: BARDZO ALE TO BARDZO proszę o pw wszystkich, którzy mogą zaoferować DT dla paluchowych kotów. Ja niestety nie jestem w stanie przyjąć zbyt wielu, o ile jakiekolwie, bo mieszkam w kawalerce i mam sama kilka kotów. Ale stwórzmy komitet przedadopcyjny, zorganizujmy się, podzielmy między siebie kociaki, wydobądźmy je. To jest pierwszy krok.
Mam jeszcze jeden pomysł, na świeżo przyszedł mi do głowy. Czy ktoś ma pomysł na fundację, organizację, która pomogłaby sfinansować pobyt tych kotów w lecznicy? Koszt nie będzie duży, ale sama go nie udźwignę. Wtedy można byloby zorganizować transport przynajmniej części kotów do lecznicy i stamtąd rozdysponowanie lżej chorych do DT.

To wszystko na gorąco.
A może się spotkamy? Wszystkich zainteresowanych akcją zapraszam na kawę na Nowodwory. Spotkajmy się, pogadajmy, zróbmy konspekt, zorganizujmy się.
Pozdrawiam i czekam na reakcję.

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 9:46 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

ARKA pisze:Ludzie sie piekla,ze chca zabrac zwierzaka, ze nic nieszkodzi,ze chory, ze beda leczyc, po czym, po tygodniu, go oddaja umierajacego bo nie mieli czasu na leczenie czy tez kasy na leczenie nie mieli. Pewnie mysla, ze kot czy pies sam sie wylize i tyle albo ze leczenie to kosztowac bedzie 5 groszy.

Ludzie sa ROZNI, porzucaja wlasnie tez SWOJE CHORE zwierzeta! Ile suk trafia do schronisk z ropomaciczem, guzami sutkow, wiesz? NIE KAZDY CZLOWIEK, ktory przyszedl do schroniska oznacza ze bedzie dobrym czlowiekiem dla adoptowanego zwierzecia. Gdyby wszyscy tzw. milosnicy zwierzat byli dobrzy nie byloby schronisk, porzuconych zwierzat!!


Z tym się niestety zgadzam... piszę niestety bo od kiedy zaczęłam zajmować się kotami poznałam całą masę "chętnych" do bycia opiekunem. Ludzi całkiem niezrównoważonych (emocjonalnie i mentalnie), nieodpowiedzialnych, bez jakiejkolwiek wrażliwości poza taką że "biedny kotek to go wezmę" ale nie szło za tym "będę go leczyć, będę odpowiedzialna za niego, będę się cały czas starała zdobywać wiedzę o nim". Ludzie niestety faktycznie są bardzo różni i bardzo głupi czasami. Ale musi być jakiś system sprawdzania czy dany dom jest z serii kretyńskich i skrajnie nieodpowiedzialnych czy rokuje nadzieje czy można zawierzyć. Najtrudniejsza jest ocena przyszłego opiekuna i zdobycie pewności, że ten opiekun nie skrzywdzi tego zwierzaka już bardziej niż schronisko (wydaje mi się, że zabranie zwierzaka ze schronu i oddanie go tam jest właśnie większą krzywda dla niego). Ważne by było też jakieś dodatkowe działanie schronu w przypadku domów stwarzających nadzieję na sensownych opiekunów (bo w takich wypadkach większy pakiet wiedzy na dzień dobry, może dodatkowe materiały do przeczytania? może kontakt do lecznicy/specjalisty, może jakiś "mini poradnik"? może jakims cudem koszty by się zwróciły?)

Tylko jak mieć taką pewność co do potencjalnych domków. Jaki system wprowadzić? Jak wypośrodkować coś takiego? Dla mnie też ta dyskusja powinna toczyć się dwuwątkowo. Jeden wątek do wypracowania czegoś, co schronisko mogłoby np. "wszczepić" jako realną ocenę przyszłych opiekunów biorąc pod uwagę realia schroniska i potencjalne zagrożenia. A drugi dotyczący wyciągania/szukania domków tymczasowych i stałych dla kocistych z Palucha.

Ja na Paluchu byłam tylko raz. Adoptowałyśmy stamtąd psa zanim zaczęłam się angażować w DT dla kocistych (które są dla mnie wszystkim). Nikt nas nie sprawdził, nikt nie pytał o to, co możemy psu zaofiarować, nie byli w zasadzie zainteresowani co potem będzie z tym psem. To też skrajność.

Może ktoś słyszał/zna/może opowiedzieć o praktykach w innych miejscach które się sprawdziły? Coś konstruktywnego co można by wprowadzić/ zaproponować schronisku w Wawie? Omówić za i przeciw? Może da się coś sensownego zrobić i dla pojedynczych przypadków i dla przyszłych pokoleń bezdomniaków?

Ludzi się nie zmieni tak szybko. Wciąż będą kretyni dla któych zwierze to zabawka. Ale można przy okazji kontaktu ze schroniskiem coś by w ich umysłach się uruchomiło?

Nie traktujcie proszę tego jako czegokolwiek innego jak tylko rzucenia propozycji rozdzielenia tematu na dwa wątki. Tak by było czytelniej i by można było łatwiej odszukać konkretne kocie przypadki, które tak fajnie są co jakiś czas tutaj wklejane.

Ja wciąż uważam, że ten wątek może dać szansę na coś bardzo fajnego. Na coś co faktycznie pomoże tamtym kotom. Nie zakładam nigdy sytuacji, w której któryś z moich kotów miał uciec czy w przypadku mojej ciężkiej choroby został przez życzliwych zawieziony na Paluch, ale gdyby tak się stało, chciałabym mieć nadzieję, że jest cała masa takich zapaleńców jak na tym wątku, którym ich los nie byłby obojętny. Którzy stają na głowie by coś zmienić. Na tyle, na ile każdy potrafi i jest w stanie.

Ja w każdym razie trzymam nieustające kciuki :ok:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 9:50 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

szept pisze:1. intensywne działania na rzecz adopcji. Zacząć należy od znalezienia DT i wydobycia tych kociaków z Palucha. Potem trzeba im robić ogłoszenia i szukać domów - normalne akcje adopcyjne. Pomogę i mam pomysły (po pierwsze, należy zrezygnować, a przynajmniej NIE OGRANICZAĆ się do ogłoszeń na miau, bo tutaj wchodzą kociarze, miłośnicy i pomagacze, którzy sami często nie mają już fizycznej możliwości oferować DT a tym bardziej DS).

W sprawie adopcji: BARDZO ALE TO BARDZO proszę o pw wszystkich, którzy mogą zaoferować DT dla paluchowych kotów. Ja niestety nie jestem w stanie przyjąć zbyt wielu, o ile jakiekolwie, bo mieszkam w kawalerce i mam sama kilka kotów. Ale stwórzmy komitet przedadopcyjny, zorganizujmy się, podzielmy między siebie kociaki, wydobądźmy je. To jest pierwszy krok.


Ja mogę zaoferować robienie ogłoszeń na naszej stronce, ale nie wiem, czy ogłoszenia dotyczyłyby kotów które pozostają pod opieką Palucha, czy takich, które stamtąd zostały zabrane do DT? W tym pierwszym przypadku nie obejdzie się pewnie bez zgody Palucha? Przy tym drugim - mogę na 100% zamieszczać ogłoszenia na naszej małej stronce i promować je wsadzając na stronę główną. Do nas wchodzą ludzie szukający kotów na 99% spoza forum więc jest zawsze jakaś nadzieja. A czasami ktoś do nas napisze, że chciałby jakoś pomóc, to mogłabym jakoś przekierowywać do jednej konkretnej osoby stąd?

Pomysły konstruktywne :ok: podobają mi się :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 9:53 Re: Paluch:potrzebne pieniadze lub tdt, uwaga!Paluch czyta watek

Mam pytanie - jak tak naprawde jest na Paluchu - czyli - jesli pojade do nich, to mam szanse wziac od reki do domu mlodego kota (kilku miesiecznego), który bedzie w miare zdrowy (czyli nie zarazi czyms mojego kota i dzieci), no i nie zdechnie po kilku dniach (jeden syn juz prawie rok mocno przezywa odejscie naszego psa, inni tez nie sa nieczuli). Bo z tego co piszecie, to szanse sa marne :(

Pozdrawiam - Ula

ulad

 
Posty: 37
Od: Czw lis 12, 2009 20:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 60 gości