Amigo-kot nad koty.Toczeń.Nasz ukochany przyjaciel za TM [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 28, 2009 9:57 Re: Amigo - daj mu się pokochać.... LDZ

Hydra ukrywa kota przed ciotkami :twisted: :wink:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 09, 2009 11:49 Re: Amigo - daj mu się pokochać.... LDZ

Przepraszam, że mnie tak długo nie było i nie ma żadnych wieści.
U Amiga na razie bez zmian, je hypoallergenica, ale rany się utrzymują. Ostatnio leczył się w Sowie, bo spędziliśmy tam bardzo dużo czasu z jednym z naszych kotów.
Na ten moment Amigo dostał ksywę "lampa", bo wczoraj założono mu kostiumik z siateczki oraz kołnierz żeby się nie mógł drapać. O ile kostiumik mu się nie podoba i udaje że nie umie chodzić to przemywanie ranek jakąś chemią podobało się i to bardzo. W rankach odkryto troszkę grzyba, który jest podobnież sprawą wtórną. Teraz Amiś musi pochodzić w ubranku do czasu zagojenia ranek. Wczoraj dostał steryd, dziś jadę po leki i zobaczymy co dalej.
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pon lis 09, 2009 15:06 Re: Amigo - daj mu się pokochać.... LDZ

oby przeszło jak najszybciej przesyłam kciuków tysiące :ok:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 09, 2009 16:14 Re: Amigo - daj mu się pokochać.... LDZ

o! nareszcie wieści o Amigo!!!! Oby tylko szybko zagoiły się te cholerne ranki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 09, 2009 21:55 Re: Amigo - daj mu się pokochać.... LDZ

Pierwszego zastrzyku z antybiotyku nawet nie zauważył, bo się miział o TŻ-ta w czasie gdy ja go podstępnie kłułam w tyłek :)
Mamy świerzba w uszach jeszcze, musimy go w końcu dobić, do tego syropek na uspokojenie. Zabiegów trochę jest: dwa razy dziennie syropek, raz dziennie antybiotyk, raz dzienne oridermyl do uszu, ranki (z wyjątkiem tych najświeższych) mamy co drugi dzień smarować imaverolem... no i skarpeta. Abażur został dziś zdjęty bo Amigo stwierdził, że nie będzie pił w tym kloszu na głowie. Kupy po metronidazolu zleconym przez ciocię CC dużo lepsze, ale teraz będziemy łapać kupę do badania, bu sprawdzić czy są w niej obcy, łapać będziemy pewnie parę razy. Postaram się zrobić jutro zdjęcia skarpecie i wrzucić tu jakoś.
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pon lis 16, 2009 14:54 Re: Amigo - daj mu się pokochać.... LDZ

No to kiszka. Amigo stwierdził, że ma w nosie nasze starania i on współpracować nie będzie, gaziki, które wkładamy pod codofix wyciąga pazurami, codofix drze na strzępy, został obandażowany z użyciem gazików i ligninki dla usztywnienia, bandaż został oplastrowany, po kilku godzinach juz nie było ligniny, bo ją wydarł spod bandaża, bandaż w strzępy chwilę potem, kolejny codofix... buuu. Jeden metrowy codofix kosztuje 15 złoty z kawałkiem, od momentu jak nauczył się go drzeć starcza na dwa razy, do tego gaziki... nie wiem co mam z nim zrobić.
Z szukaniem domu też kiepsko, nigdy nie robiłam kotu ogłoszeń, jedyny tymczas, który dożył szczęśliwie do szukania domu został u mnie. Zresztą Amigo do szukania domu się chyba nie kwalifikuje, nie jest słodkim kociątkiem, puchatym i milutkim. Jest dorosłym kotem, chorym (do końca nie wiadomo jeszcze na co - wyjdzie za jakieś trzy tygodnie, jak dobijemy grzybka i sierść odrośnie tam gdzie są jeszcze strupki), wymaga karmy weterynaryjnej i wogóle. I co z tego, ze jest kuźwa cudownym kotem, przytulnym miziakiem, wywalającym brzuch do głaskania, że ma fajny charakter? No co z tego, skoro ma jakieś dwa lata, a nie cztery miesiące i jest kotem specjalnej troski.
Finansowo dołek, jak dalej tak pójdzie to chyba zacznę żebrać na ulicy, nawet palenie dla oszczędnosci rzuciłam :( Wszystko kuźwa na raz... nie mam siły psychicznie już do tego wszystkiego. Czarna do tego postanowiła sie rozłożyć na koci katar, kot kurka wodna szczepiony, w mojej lecznicy zabrakło cykloferonu (BTW jak ktoś ma ampułkę, czy dwie na zbyciu to chętnie odkupię), lipa totalna.
Zrobiłam kotom zapasy żarcia i leków, ale jak jakiś kot jeszcze coś wymyśli przed końcem miesiąca to zaczniemy się z TŻ-tem żywić kocimi chrupkami.
Oczywiście mimo, że Amigo jest u nas od końca września wciąż nie może być z naszymi kotami, najpierw jego brzydkie kupy, potem choroba Młodego, teraz katar Czarnej, a Amigo wciąż nie szczepiony, więc jeszcze trochę posiedzi sam bez innych kotów.
Więc ogólnie syf z malarią. Jedyny plus to taki, że Amigo nie kicha, czyli chociaż jednej rzeczy uniknęliśmy póki co.
Acha niedługo zrobimy sobie zdjęcia RTG, bo Ci co znają Amiga wiedzą, że zarzuca dupką przy chodzeniu, co mu swoją drogą nie przeszkadza wcale a wcale, ale jednak wolimy wiedzieć co w przeszłości kota siedzi. Podejrzenie na ten moment jest takie, że miał kiedyś złamną miednicę, która się zrosła nieidealnie.
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pon lis 16, 2009 18:05 Re: Amigo. Alergia? Psychika? Grzyb wtórny. Czekamy.

Biednie... dzisiaj za ostatnie swoje pieniądze kupiłam bandaż i kompresy - 6 zeta...
Jutro muszę odebrać codofixa i leki na grzyba, wyjdzie tego sześć dych z kawałkiem. Wyciągnę jutro z konta ostatnie wspólne pieniądze, mam jakieś 68 złotych. Po tej kasie nic już nie mogę kupić do końca m-ca :( Proszę więc cioteczki podczytujące o kciuki, żeby żaden kot nic już nie wymyślał, bo nie wiem co.
Jutro od rana będę szperać w poszukiwaniu rzeczy na bazarek.
Wymyśliłam nowy sposób opakowania kota, zobaczymy, jak to nie zadziała to już nie wiem co - proszę o kciuki.
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pon lis 16, 2009 19:38 Re: Amigo. Alergia? Psychika? Grzyb wtórny. Czekamy.

Kciuki wielkie, mam nadzieję, że nowy wynalazek zadziała :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 16, 2009 19:53 Re: Amigo. Alergia? Psychika? Grzyb wtórny. Czekamy.

hydra, kurcze niedobrze, że tak się u Was porobiło. Wiem, ze robisz wszystko by pomóc Amigusiowi, wielkie dzięki za Twoje starania. Martwię się tymi Twoimi finansami.....ale w tej chwili sama pomóc nie mogę...... :(
coś by trzeba wymyślić. Może bazarki??
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 16, 2009 19:57 Re: Amigo. Alergia? Psychika? Grzyb wtórny. Czekamy.

Mój aparat odmówił posłuszeństwa, że niby bateria za słaba :roll: więc fotek dziś nie będzie.
A miały być, bo Amiś jest dziś ubrany efektownie.
Warstwa pierwsza: gaziki, owinięte wokół szyi i na pleckach.
Warstwa druga: bandaż opatrunkowy owinięty wokół szyi, plecków i klatki piersiowej, ma przytrzymywać gaziki i stanowić warstwę ochronną w relacji skóra-pazury. Bandaż sklejony przy użycia plastra.
Warstwa trzecia - Codofix, uprzednio zdjęty z kota, ma na celu utrzymanie konstrukcji bandażowej na miejscu.
Warstwa czwarta - bandaż elastyczny - zwijany bez naciągania oczywiście, jako ochrona powyższych przed podarciem, mam wrażenie, że ten bandaż ten będzie bardziej odporny na kocie pazury, ma tez stanowić usztywnienie utrudniające drapanie. Oczywiście nie jest zapięty na zapinkę, bo niebezpieczne, ale posklejany plastrem.
Trzymajcie kciuki bo jak on się z tego rozbierze, to go chyba całego oplastruję.

Całość zasłania szyję, łopatki, klatkę piersiową, czyli strefę drapaną przez Amiga.
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pon lis 16, 2009 19:58 Re: Amigo. Alergia? Psychika? Grzyb wtórny. Czekamy.

rybcie pisze:Kciuki wielkie, mam nadzieję, że nowy wynalazek zadziała :roll:

Ja też. Tak naprawdę okaże się to rano.
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pon lis 16, 2009 19:59 Re: Amigo. Alergia? Psychika? Grzyb wtórny. Czekamy.

magdaradek pisze:hydra, kurcze niedobrze, że tak się u Was porobiło. Wiem, ze robisz wszystko by pomóc Amigusiowi, wielkie dzięki za Twoje starania. Martwię się tymi Twoimi finansami.....ale w tej chwili sama pomóc nie mogę...... :(
coś by trzeba wymyślić. Może bazarki??

No niedobrze, po prostu złożyło się kilka rzeczy na raz. Oby dotrwać do końca miesiąca.
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pon lis 16, 2009 20:18 Re: Amigo. Alergia? Psychika? Grzyb wtórny. Czekamy.

Karolinko, jak obiecalam pomoge dopiero po pierwszym.
Jakos kurcze sie trzymajcie.

Amiś jest fajnym kotem, jak sie drapac przestanie to on jest bardzo bardzo adopcyjny.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 16, 2009 23:00 Re: Amigo. Alergia? Psychika? Grzyb wtórny. Czekamy.

Na ten moment opakowanie kota działa. Mój TŻ stwierdził, że u mumii wszystko na miejscu, jeszcze.
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pon lis 16, 2009 23:05 Re: Amigo. Alergia? Psychika? Grzyb wtórny. Czekamy.

hydra_pl pisze:Mój aparat odmówił posłuszeństwa, że niby bateria za słaba :roll: więc fotek dziś nie będzie.
A miały być, bo Amiś jest dziś ubrany efektownie.
Warstwa pierwsza: gaziki, owinięte wokół szyi i na pleckach.
Warstwa druga: bandaż opatrunkowy owinięty wokół szyi, plecków i klatki piersiowej, ma przytrzymywać gaziki i stanowić warstwę ochronną w relacji skóra-pazury. Bandaż sklejony przy użycia plastra.
Warstwa trzecia - Codofix, uprzednio zdjęty z kota, ma na celu utrzymanie konstrukcji bandażowej na miejscu.
Warstwa czwarta - bandaż elastyczny - zwijany bez naciągania oczywiście, jako ochrona powyższych przed podarciem, mam wrażenie, że ten bandaż ten będzie bardziej odporny na kocie pazury, ma tez stanowić usztywnienie utrudniające drapanie. Oczywiście nie jest zapięty na zapinkę, bo niebezpieczne, ale posklejany plastrem.
Trzymajcie kciuki bo jak on się z tego rozbierze, to go chyba całego oplastruję.

Całość zasłania szyję, łopatki, klatkę piersiową, czyli strefę drapaną przez Amiga.


jak beduin :ryk:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 89 gości