Meldujemy się po weekendzie
Czinek z Garfem urządzają sobie takie biegi przełajowe, że normalnie można boki zrywać. Na początek zwiewa Garfield a Czinuś go goni, potem w zależności od tego jak sytuacji rozwinie się na łóżku to jest albo tak samo, albo odwrotnie. Chociaż jednak najczęściej goniącym jest Młody.
Apetyt dziecku także dopisuje. Nie ma konkurencji do miski z kurą i ryżem, więc i najada się po uszy. Ale jak na mnie krzyczy jak szykuję kolację

do tej pory ochrzan dostawałam tylko od Fredzi a teraz mam dwa koty, wrzeszczące jeden przez drugiego.
Pokażę Wam jak wygląda pora kolacji:

A tak wygląda moja poduszka (żeby nie było to tak samo wygląda jak śpię, tylko tam gdzieś obok leży jeszcze moja głowa):

A toto, to moje łóżko w 5 sekund po tym, jak się na chwilę wykopałam spod kołdry celem udania się do WC

(jak się znajduję na łóżku to oczywiście nic się nie zmienia, tylko jeszcze się jakoś ja wpasowuję i kołdra jest rozłożona na mnie a nie skopana pod ścianę

):

Femka pisze:właśnie wróciłam z wystawy kotów rasowych, gdzie miaukunów jak psów

Zwracam honor, Cinek Gosi nie jest szczurem, tylko futrem z uszami

Ja od początku mówiłam, że to żaden szczur ani scur
MariaD pisze:Słynne powitanie Gosiak104 do moich panienek: "cześć Sońka, cześć Desna... dzień dobry Pani" (to ostatnie do Bajry)
Do końca życia będą mi to wypominać
A teraz zmykam, bo za siedzenie przy kompie po godzinach pracy raczej nikt mi nie zapłaci a w domu trzy futra stęsknione
