Zyjemy. Wlasnie wyszli goscie, TZ ma jutro urodziny, wiec zrobilismy mala, rodzinna imprezke.
Mimil mnie rozbawil - spal snem sprawiedliwych na pietrze, zagrzebany w baraniej skorze. Ale wystarczylo, ze potarlam zapalke, zeby podpalic drewno w kominku, zeby natychmiast sie pojawil na dole i zajal strategiczna pozycje z nosem w szybie od kasety

Jak ten piecuch wytrzymuje temperature

Jas wyjmowal go z ulubionego kartonu, zeby gosciom pokazac jak wyglada ragdoll...Kotecek nawet oka nie otworzyl
Chanelle i Fiona zmaterializowaly sie dopiero po wyjsciu ostatniego goscia. Co sie beda z pospolstwem zadawac
