Bazylek - w nowej roli, jako... niania :-D Foto str 24

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 13, 2009 19:56 Re: Już tylko Bazylek...

Georg-inia pisze:10-15 tys/ul? w mojej "mądrej książce" jest od 5,5 nawet do 19 tys...
No właśnie, dlatego tych "Mózgowych" norm nie brałabym sobie za bardzo do serca :D Jest tam wiele niedorzeczności.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lis 13, 2009 21:00 Re: Już tylko Bazylek...

Georg-inia, Tinka
dziękuję - uspokoiłyście mnie.
Myślę, że po prostu za jakiś miesiąc, dwa powtórzymy badania i zobaczymy jak wtedy wyjdzie.
Dobre wieści są takie, że Bazyl uznał, że jednak mokre da się zjeść - nawet bez oszukiwania go kilkoma chrupkami na wierzchu.
Fakt, że nie je tyle ile teoretycznie powinien wg wskazań na opakowaniu - wg producenta powinien zjeść 3 saszetki Urinary dziennie, a on je 2.
Nie wiem, czy jest to powód do zmartwienia, gdyż:
- on się nie domaga więcej, tzn nie podchodzi do miski i nie wybrzydza, że jest mokre - czyli wychodzi na to, że po prostu nie jest głodny
- od kiedy nie ma Filipka - jest spokojniejszy, nie ma się z kim ganiać, szaleć - ogólnie ma mniej ruchu, czyli może mieć chyba mniejsze zapotrzebowanie energetyczne (aczkolwiek nie wiem, na jaki poziom aktywności kota przewidziane są te 3 saszetki)
- moja mama mówi, że jej pierwszy kot (który jadł gotowe karmy) nigdy w życiu nie zjadł zalecanej na opakowaniu dawki - zawsze jadł mniej więcej połowę, do 3/4 - i miał się dobrze.
Uznałam, że na razie się nie będę martwić. Jeśli je - to chyba nie będzie kłopotu z wątrobą, prawda?

Druga dobra wieść jest taka, że Bazyl - mimo, ze nie pije (albo prawie nie pije, w każdym razie nie widuję go przy fontannie w ogóle) - sika po prostu książkowo. Dziś były 3 naprawdę spektakularne siury w kuwecie (on nigdy tyle nie sikał wcześniej), w dodatku, przynajmniej optycznie - bez krwi.

Jesteśmy na dobrej drodze.

W poniedziałek niesiemy siurki do labu.
Obrazek Obrazek Bazylek
Filipek [']
ok.15/11/2006-6/11/2009
Śpij Słoneczko...

http://www.kiciory.pl

agusiaw

 
Posty: 512
Od: Wto lut 06, 2007 15:10
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Pt lis 13, 2009 21:06 Re: Już tylko Bazylek...

Oj no to cieszę się że się w końcu trochę uspokoiłaś, na spokojnie przestawiać kota na właściwe jedzenie, za jakiś czas badania, wszystko będzie dobrze :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 13, 2009 21:56 Re: Już tylko Bazylek...

gosiaa pisze:Oj no to cieszę się że się w końcu trochę uspokoiłaś, na spokojnie przestawiać kota na właściwe jedzenie, za jakiś czas badania, wszystko będzie dobrze :ok:


Gosiaa
na razie to tylko przestałam panikować :-)
Uspokoję się, jak zobaczę prawidłowe wyniki badań.
Dziękuję za wsparcie i wszystkie porady!
Obrazek Obrazek Bazylek
Filipek [']
ok.15/11/2006-6/11/2009
Śpij Słoneczko...

http://www.kiciory.pl

agusiaw

 
Posty: 512
Od: Wto lut 06, 2007 15:10
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Pt lis 13, 2009 22:53 Re: Już tylko Bazylek...

Agusiaw, padło tu dużo mądrych stwierdzeń, ja -wynika z tego - nie jestem mądra, bo moje koty jedzą suche, bo znam wiele takich kotów, które jadły nawet whiskasa i dożyły pięknego wieku 20 lat, ale przede wszystkim uważam, że każdy organizm jest inny. Tak jak z ludźmi, jeden pije i pali jak smok i dożywa 90 lat, a drugi odżywia się zdrowo, nie pije, nie pali i umiera na raka w wieku lat 30...
mój Georg je w ogóle mało, nie wiem skąd się wzięło ponad 6 kg kota... jest żylasty wręcz, taki nabity. Klemens jest tłusty, waży za dużo, wiem, tym bardziej, że prawie nie ma płuc...
mniejsze zapotrzebowanie Bazyla na jedzenie może wynikać nie tylko z choroby, może też mieć na to wpływ stres

nie dajmy się zwariować, naprawdę...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 14, 2009 13:26 Re: Już tylko Bazylek...

Georg-inia pisze:Agusiaw, padło tu dużo mądrych stwierdzeń, ja -wynika z tego - nie jestem mądra, bo moje koty jedzą suche, bo znam wiele takich kotów, które jadły nawet whiskasa i dożyły pięknego wieku 20 lat, ale przede wszystkim uważam, że każdy organizm jest inny. Tak jak z ludźmi, jeden pije i pali jak smok i dożywa 90 lat, a drugi odżywia się zdrowo, nie pije, nie pali i umiera na raka w wieku lat 30...
mój Georg je w ogóle mało, nie wiem skąd się wzięło ponad 6 kg kota... jest żylasty wręcz, taki nabity. Klemens jest tłusty, waży za dużo, wiem, tym bardziej, że prawie nie ma płuc...
mniejsze zapotrzebowanie Bazyla na jedzenie może wynikać nie tylko z choroby, może też mieć na to wpływ stres

nie dajmy się zwariować, naprawdę...


Georg-inia
ja wiem - też znam mnóstwo kotów, które jadły czy jedzą suche (nawet Whiskasy) i mają się super - daleko nie trzeba szukać: pierwszy kot mojej mamy jadł tylko Kitekata suchego (nic innego nie brał do paszczy) i u weta w ciągu jak dobrze pamiętam 14 lat swojego życia był raz - na kastracji.
Każdy kot na pewno jest inny - tym niemniej ewidentnie widać, że moim akurat suche zaszkodziło - Filipek... wiadomo, a Bazyl - dokładnie to samo się zaczęło. I po tygodniu zaledwie innej - mokrej diety widzę poprawę, przynajmniej w kuwecie (3 siury dziennie to naprawdę Bazyla rekord!) - mimo, że kot prawie wcale, albo wcale nie pije. Zobaczymy jak w badaniach ale spodziewam się, ze też będzie poprawa. Wcześniej niby pił z fontanny - i co z tego - wyniki wiadomo jakie.
Tym, ze nie zjada tyle co wg producenta powinien przestałam się przejmować. Widocznie tyle mu trzeba, bo nie jest po prostu głodny - jakby był to by "pokazywał", a on nie domaga się więcej, ani suchego ani mokrego.
Sumując: każdy kot jest inny, ale ja akurat pechowo :twisted: trafiłam na dwa takie egzemplarze, którym akurat suche szkodzi - nie pozostaje mi nic innego jak karmić mokrym i tyle :-)
Nie pozwolę, żeby Bazyl przechodził przez to co Filipek tylko dlatego, że weci uważają, że suche jest najlepsze dla kota. I tak mam wyrzuty sumienia, że nie zainteresowałam się głębiej tematem jak tylko Filip zaczął chorować - ale wtedy nie miałam po prostu żadnego punktu zaczepienia, który mógłby w jakikolwiek sposób zasugerować mi, że to sucha karma może być powodem (lub przynajmniej jednym z powodów) problemu.

A Filipka już tydzień nie ma z nami.... :cry:
Obrazek Obrazek Bazylek
Filipek [']
ok.15/11/2006-6/11/2009
Śpij Słoneczko...

http://www.kiciory.pl

agusiaw

 
Posty: 512
Od: Wto lut 06, 2007 15:10
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Sob lis 14, 2009 13:31 Re: Już tylko Bazylek...

Georg-inia pisze:nie dajmy się zwariować, naprawdę...


Bez obaw - nie dam się :-D
Nie mam zamiaru na siłę przestawiać Bazyla na jakąś super dietę - po prostu zmienię troszkę jego jadłospis obserwując jak jednocześnie zmieniają się wyniki badań. I myślę, że w ten sposób dojdziemy do optymalnego rozwiązania dla wszystkich :-)
Aha!
Co do suchego - też nie chcę go w 100% oduczyć, bo nie mogę - a to dlatego, że my czasem wyjeżdżamy 1-2 dni i nie wyobrażam sobie zostawić wtedy kotu mokrej karmy, albo tym bardziej surowego mięsa w misce. Zwłaszcza latem :!:
Obrazek Obrazek Bazylek
Filipek [']
ok.15/11/2006-6/11/2009
Śpij Słoneczko...

http://www.kiciory.pl

agusiaw

 
Posty: 512
Od: Wto lut 06, 2007 15:10
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Pon lis 16, 2009 9:05 Re: Bazylek - walczymy ze struwitami, zmieniamy nieco dietę

Cieszę się, że u Bazylek ma się dobrze i przekonał się, że mokra karma też jest niczego sobie :D

Jeśli chodzi o zalecane ilości karmy, to raczej są to życzenia producenta :wink: Moja banda nigdy tej normie nie sprostała i całe szcęście, bo pewnie zamiast chodzić, koty mogłyby się tylko kulać :wink:

Kciuki za Bazylka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon lis 16, 2009 10:00 Re: Bazylek - walczymy ze struwitami, zmieniamy nieco dietę

jerzykowka pisze:Cieszę się, że u Bazylek ma się dobrze i przekonał się, że mokra karma też jest niczego sobie :D

Jeśli chodzi o zalecane ilości karmy, to raczej są to życzenia producenta :wink: Moja banda nigdy tej normie nie sprostała i całe szcęście, bo pewnie zamiast chodzić, koty mogłyby się tylko kulać :wink:

Kciuki za Bazylka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Dziękujemy!
Z Bazyla w ogóle jestem dumna - wcina mokre aż miło, siuśki optycznie i ilościowo eleganckie (właśnie próbuję złapać i zawieźć do labu ale oczywiście akurat teraz mu się nie chce :evil: ). W piątek spróbowałam wykonać następny krok i dałam mu kawałek mięska (ugotowanego) - zjadł! Dzisiaj spróbuję z odrobinką surowego (zaraz jadę na zakupy). Próbowałam też jajko (żółtko) ale uznał, że jest niejadalne :?
Przekopuję się powoli przez wątek o żywieniu naturalnym, który polecała Tinka (Tinka - jeszcze raz wielkie dzięki, oczy mi się otwierają coraz szerzej i coraz bardziej jestem wściekła, że nie trafiłam tam wcześniej...) - jestem na 73-ciej stronie (jeszcze 10 i będę "na bieżąco"). Zasadniczo w 100% nie będzie to u mnie do zastosowania, ale jak dobijemy stopniowo i powolutku do 80-90% mięska - będzie ok :-)

A jeszcze co do ilości karmy - zważyłam Bazyla - 5,80kg.
Nie schudł - czyli głodny nie chodzi :-) Olewamy zalecenia na opakowaniach karm :-)
Obrazek Obrazek Bazylek
Filipek [']
ok.15/11/2006-6/11/2009
Śpij Słoneczko...

http://www.kiciory.pl

agusiaw

 
Posty: 512
Od: Wto lut 06, 2007 15:10
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Pon lis 16, 2009 15:11 Re: Bazylek - walczymy ze struwitami, zmieniamy nieco dietę

Siuśki do labu nie poszły, bo kotu się oczywiście zachciało sioo o 12,30 (w labie przyjmują próbki do 12,00) :evil:
Ale złapałam i z ciekawości paskiem sprawdziłam - wiadomo to nie to samo co dokładne badanie, ale...
Nie ma ani śladu krwi (co zresztą optycznie było widać - siurki źółciutkie) - więc możliwe, że nie ma też kryształów :-) Ostatnio była krew w dużej ilości >250 ul (widoczna gołym okiem po kolorze siuśków).
Ciężar właściwy - TADAM TADAM - 1,010-1015 :ok: A było 1,084! A kot nie pije (albo pije tylko minimalnie) - tylko je mokre! Niesamowite po prostu 8O
Leukocyty - jeszcze troszeczkę jest, tak w okolicy 75ul - było >500ul.
Tylko pH cały czas 7,0 :(
Czy to te zboża w Royalu tak go alkalizują (w saszetkach też jest w składzie zboże)?
Jutro od rana polujemy znowu - i jak będzie już porządny wynik, z labu, pogadam z wetką co możemy zrobić z tym pH. Wolałabym nie szaleć za bardzo z Uropetem.
Wiem, ze dieta mięsna reguluje pH, ale nie mogę go z dnia na dzień przestawić, a z drugiej strony czekać też nie za dobrze.
Obrazek Obrazek Bazylek
Filipek [']
ok.15/11/2006-6/11/2009
Śpij Słoneczko...

http://www.kiciory.pl

agusiaw

 
Posty: 512
Od: Wto lut 06, 2007 15:10
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Pon lis 16, 2009 19:36 Re: Bazylek - walczymy ze struwitami, zmieniamy nieco dietę

W kolacyjce podmieniłam połowę saszetki RC ugotowanym mięskiem (30g) - zjadł :ok:
Dumna jestem z mojego pół-tygrysa! 8)
Obrazek Obrazek Bazylek
Filipek [']
ok.15/11/2006-6/11/2009
Śpij Słoneczko...

http://www.kiciory.pl

agusiaw

 
Posty: 512
Od: Wto lut 06, 2007 15:10
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Pon lis 16, 2009 19:48 Re: Bazylek - walczymy ze struwitami, zmieniamy nieco dietę

Oj no to super, cały czas do przodu :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 17, 2009 8:10 Re: Bazylek - walczymy ze struwitami, zmieniamy nieco dietę

Mądry Bazylek, wie co dobre :D :D :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto lis 17, 2009 12:56 Re: Bazylek - wprowadzamy mięsko i polujemy na sioo.

Ma ktoś pomysł, jak przekonać kota, żeby się wysikał między 7,00 a 12,00? :evil:
Całe 5 godzin gad prześpi, a potem do wieczora sika 3 razy.
On to chyba złośliwie robi :evil:
A ja nie za bardzo mam czas, żeby polować w kolejne dni - dzisiaj idę do lekarza, niewykluczone, że nawet już jutro/pojutrze będzie cesarka. A chciałam te siuśki jeszcze przed zbadać - spokojniejsza bym była :|
Obrazek Obrazek Bazylek
Filipek [']
ok.15/11/2006-6/11/2009
Śpij Słoneczko...

http://www.kiciory.pl

agusiaw

 
Posty: 512
Od: Wto lut 06, 2007 15:10
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Wto lis 17, 2009 13:00 Re: Bazylek - wprowadzamy mięsko i polujemy na sioo.

jedyne co mi przychodzi do głowy, to odseparować go od kuwety i dopiero jak już mu się będzie bardzo chciało... ale to mało bezpieczne i do tego jakieś takie niehumanitarne...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: marek8127 i 33 gości