Podaruj jej ŻYCIE!!!...Trufli kończy sie tymczas :(

To jest ok. 178 km w jedną stronę/wg zumi. Samochodem można przeprowadzić przybliżone obliczenie (w zależności od spalania). Przyjmując 7l/100 km, 7l x 1,78 = 12,46, 12,46x4,3 zł (średnia cena benzyny) = 53,57 zł w jedną stronę

No i co z Truflą :?:

Co z transportem? Jeśli problemem jest tylko koszt, to pewnie coś się da na to poradzić... Kto mógłby ją przywieźć za zwrot kosztów :?:

Biedna kicia

Fiona i Gem czasem znajduja transport kotkom do W-wy, moze beda akurat jechali? ja jestem bez kasy

Kicia wczoraj zjadła trochę miękkiego, bo od dwóch dni zjadła dosłownie parę ziarenek. Trufla nadal się źle czuję, ja niestety nie mogę jej obserwować, ani z nią przebywać

Wczoraj znowu ktoś wyrzucił kolejną kocią biedę, 4 miesięcznego, zadbanego, oswojonego kocurka. Chodził przy ulicy i miauczał do każdego :cry:

U mnie sytuacja nieciekawa, 10 kotów, 3 psy, większość leczona, brakuję karmy, żwirków, długi

Jeżeli ktoś pomoże w zorganizowaniu pieniędzy na transport Trufelki oczywiście ja znajdę czas na dowóz. TO JEJ JEDYNA SZANSA!!

Motodrama bardzo zależy mi na tym, aby Trufla byłaby kotką niewychodzącą, inaczej szybciej by łapała wszystkie chorupska z jej słabą odpornością, albo po prostu kiedyś by nie wróciła......Czy masz możliwość niewypuszczania kotki??

Straciłam swojego ukochanego Kota, który na zewnątrz był ciemny jak tabaka w rogu. W przypadku Trufli nawet mi to przez myśl nie przeszło. Poza tym mogę być tylko DT (nie na tytułowe kilka dni, na tyle ile potrzeba do opanowania sytuacji, którą Ty znasz najlepiej), moja kotka nie akceptuje żadnej konkurencji. Nigdy nie dopuszczam do spotkania, ale życie w takiej sytuacji na dłuższą metę nie jest zbyt atrakcyjne, sama przyznasz - tym bardziej że kocica rwie się żeby nowemu dołożyć. Podłączona pod miaua może będę w stanie zrobić coś więcej dla Trufli w Warszawie, gdzie jest więcej lekarzy (nie wiadomo tylko czy więcej dobrych). Tym bardziej, ze będę mogła na bieżąco ją obserwować. To tyle ode mnie. Napisz, co sądzisz o jej podróży w obecnym stanie.

Eneda, wysłałam Ci pół godziny temy wiadomość na priva.

Bez względu na kroki jakie podejmujesz śpieszę donieść (uprzejmie), że w WT znalazłam:
:arrow:

Warszawa - Kielce - Warszawa przez Radom (serotoninka)

ja też to znalazłam wczoraj tylko jak się z nią skontaktować?? Udało Ci się?

Z tego co mi się "obiło o oczy", to serotoninka chyba miała brać ślub :?:

, ale może się pojawi i transport będzie aktualny. Nie pisałam.

Przepraszam Was, że się tak mało odzywam, ale nie mam czasu na nic

Dziś drugi dzień targów, wyżebrałam na chociaż część długów u weta, bałam się, że w końcu powiedzą dość i przestaną leczyć te biedy

Trufla zaczęła ładniej jeść, myślę, że transport trzeba wykonać przy najbliższej okazji, bo szkoda mi tej kici, że jest w takim warunkach jak dostała szanse pomieszkać normalnie

Motodrama nie wiem jak Ci dziękować...

Postaram się być jutro aktywniejsza, bo dziś padam z nóg.

ale co masz na myśli pisząc "transport trzeba wykonać przy najbliższej okazji" ? Napisz jakieś konkrety kiedy gdzie kto i za ile i jakiej pomocy potrzebujesz. Na szczęście Trufla ma się lepiej i będę spokojniej znosić Twoje milczenie

pozdrawiam serdecznie

Dzisiaj zastała mnie miła niespodzianka, Trufelka przybiegła i zaczęła się łasić ze wszystkich stron

Do jedzenia też się dorwała jak dawniej.
Cieszy mnie to bardzo.

Co do transportu zbieram pieniążki i rozmawiam kto mógłby pomóc w zawiezieniu kici. Ja sama nie dysponuję autem, a wydaję mi się, że kicia łatwiej by zniosła podróż samochodem niż pociągiem.

Niestety, też nie dysponuję transportem, ale mogę sie dorzucić do benzyny. No i obiecuję pomoc czynną, kiedy już będzie w moim zasięgu.
Pozdrowienia i czekam na wieści. Oby dobre.

Podaruj jej ŻYCIE!!!...Trufli kończy sie tymczas :(

Kto przegląda forum