Tristan dostał dzis kolejny zyleksis-zaczął cos tam jeść
to kot, ktory chyba bez człowieka moze zgasnąc, siedzi w klatce bardzo smutny.
Ale jak sie juz do niego zagada, to nie mozna sie od niego odczepić.
Nowa czwórka po zmarłym nadal skostniała oprocz jednego najmniejszego kocurka bez oka.
On juz luzak, nawet sie bawił, drapał kartonik.
Reszta sika pod siebie
Nie znamy ich imion, zadnych szczegołow, sa po SAMOTNEJ BARDZO pani, ktora zmarła sama w mieszkaniu.Kolejny dramat
No i niestety dzis rano była kolejna dostawa kotów-4 szt
super miziaki, koty podwórkowe, bardzo oswojone, zadbane...ale zaczeły przeszkadzac gdzies w administracjii.
Przywiozła je karmicielka placzac, strasznie zastraszona
jest bura dorosła dziewczynka, bury młodziutki chłopak i dwie ( dla odmiany ) bure dziewczynki małe, niespełna 3 miesieczne mysle.
koty oswojone, piekne.
Zostały dzis zaszczepione.
Znów ostatnio przyszło 13 kotów prawie na raz-a jeszcze maja przyjść
zgłoszone sa kolejne 4 dorosłe koty-beda oddane
zaszczepiona została dzis tez trojka malców i biało-czarny kastrat-Dago
Czwórka po zmarłej chyba najpierw zaliczy kastracje.
Klatki znów totalnie pełne

, jutro Lukrecja musi juz isc na kociarnie niestety-nie wiem co to bedzie.
..a na kociarni...
Fufulce jakby lepiej, tzn zasmarkane nadal, ale i Czarus i Kicius mnie dzis barankowały.
Kajtek jest bardzo niesmiały, boi się.
Kitketka dzis sama zjadła troche puszki

-nie meczyłam jej conwem-zrezta nie miałam juz kiedy. ciesze sie, moze po prostu dobra karma i ciepły dom postawią ja na nogi-oby
lola
dalej smarkaja wszystkie, łzawia, ale mam wrazenie ,ze sama gentamycyna zakrapiana do oczek bardzo pomaga.
zreszta z antybiogramu wyszło,ze jest srednio wrazliwy na gentamycyne ten paskud, co je meczy.
Haneczke roztrzesiona znalałam na betonie pod karmikiem
szakira siedziała w pawlaczu.
Ruda na chwilke dzis wyszła
po południu beda jakies fotki