Kiwaczek Witek/Paula w domu/Witek odszedł[']Minęły 2 lata :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 14, 2009 8:47 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w nowym domu.

Witek odchodzi. Ledwo żyję z przerażenia i zmęczenia, więc sama nie wiem po co tutaj pisze. Naszego weta nie ma, wczoraj pojechałam z małym gdzie indziej, bo od czwartku coś było z nim nie tak. Jeszcze w środę był, na oko, zdrowym kotem a dzisiaj umiera.
Diagnoza, niewydolność nerek. Jestem załamana.
Wyniki na szybko. Nie znam się, więc mogę cos pomieszać.

Erytrocyty: 8,1mln/mikrol
Hemoglobina: 27,19g/dl
MCV 46,91
MCH 33,56
MCHC 71,55

Trombocyty 273tyś/mikrol
Hematokryt 38%

Leukocyty 17tyś/mikrol
Neutrofile segmentowane 81%-13770
Neutrofile pałeczkowate 5%-850
Eozynofile 1%-170
Limfocyty 6%-1020
Monocyty 7%-1190

Aspat 92,53
Alat 1,74
Mocznik 191,1
Kreatynina 5,21
Białko c. 82,09
Alp 33,16

Witek wymiotuje. Jest bez sił. Nie chodzi już wcale bo się przewraca.
To jak jakiś koszmar, nie rzeczywistość.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 14, 2009 9:08 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek gaśnie...

Agatko trzymaj się :!:

Wituś... Chłopie... Nie tak miało być. :(
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob lis 14, 2009 9:17 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek gaśnie...

:cry:
Trzymam kciuki za lepsze wieści.
Z wynikami nie pomogę,niestety :(

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Sob lis 14, 2009 20:47 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek gaśnie...

Agatko?
Myślę o Was.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob lis 14, 2009 22:02 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek gaśnie...

Tak na szybko.
Jesteś pewna, ze dobrze przepisałaś wyniki? Hemoglobina o wartości 27g/dl - 8O - to wydaje się nieprawdopodobne. I kilka innych jeszcze kwiatków - np. Alt 1,74 8O - w jakich jednostkach??
Mogłabyś zapytać o możliwość wystąpienia takich wyników i o czym mogą one świadczyć wg nich?

Niezależnie od wyników wskaźnikiem, że dzieje się coś złego jest sam Wituś.
Co zaproponowali, żeby poprawić jego stan?
Jeśli mały wymiotuje powinien dostać coś przeciwwymiotnego i coś na wzmocnienie - witaminy choćby, kroplówki.

[BTW - wyniki suki mojej mamy tez są z czapy - właśnie te parametry krwinek. :roll: ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 15, 2009 8:45 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek gaśnie...

Niestety, dobrze przepisałam te cholerne wyniki. Wiedziałam, ze coś naknocą. Ja nie wiem jak oni robią te analizy w tych swoich lecznicach. Czy na prawdę jedyne wiarygodne źródło to laboratorium w ludzkiej przychodni...
A czemu ta hemoglobina wydaje się być nieprawdopodobna? ( 27,19g/dl -na pewno ).
Alat 1,74 ( jednostki brak ).
Dzisiaj jedziemy znowu do nich. Zasugeruję witaminy i coś przeciwwymiotnego i przeciwbólowego, bo wydaje mi się, że go boli.
Noc była okropna, wiercił się, drżał, wymiotował, załatwiał się pod siebie.
Ledwo stoję na nogach, płaczę cały czas.
W ciągu kilkunasty godzin z radosnego kota zrobiło się umierające ciałko.
Nie wiem czy się da go uratować. Nie ma z nim zupełnie kontaktu.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 15, 2009 13:18 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek gaśnie...

Agatko odpocznij... Trzymaj się kochana. Tulę mocno.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie lis 15, 2009 14:18 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek gaśnie...

Wituś odszedł.
Siedzimy i płaczemy.
Musieliśmy mu pomóc odejść, Witek majaczył już. Poziom mocznika skoczył do 488mg/dl.
Nie mogę sobie darować, że prędzej nie zrobiłam mu badań krwi. Powinien mieć je zrobione od samego początku jak do mnie trafił, chociażby ze względu na to, że był kotem tzw. "neurologicznym". Jego złe samopoczucie po podawaniu memotropilu, który gromadzi się w nerkach to był właśnie znak, że coś się złego dzieje. Akurat kiedy doszło do wizyty u weta to Wituś dzień prędzej ożył i wet nie widział wskazań ku analizie krwi.
A już na pewno powinien mieć badanie przed podaniem narkozy.
Wiem, jestem rozżalona i załamana, ale nie mogę się pozbyć jakichś tam pretensji i żalu do weta prowadzącego.

Wraz z Witkiem odeszła cząstka mnie. On już miał u nas zostać. Był rewelacyjnym kotem, chodził za mną nawołując mnie pomrukami, miauczeniem. Siadał przy kanapie i domagał się, żeby go podnieść i położyć obok siebie. Ciągle mam przed oczami sceny jak bawią się z Paulą, jak biegają i robią "przeciągi", jak się gryzą i liżą jednocześnie, jak "urzędował" pod oknem balkonowym w słońcu i wczepiał pazury w firanę.
Nie było dnia, żeby nie miał podawanych jakichś leków, ciągle coś dostawał. A i tak źle się to skończyło. Witek, przepraszam, że tak krótko żyłeś.
Bardzo Cię kocham Kocie. Kiedyś się spotkamy.
:crying:
Wituś
Obrazek

Jutro albo pojutrze Witek będzie miał pochówek. Zdecydowaliśmy się pochować go na toruńskim cmentarzu dla zwierząt. Będzie miał swój grób i kamień ze swoim imieniem.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 15, 2009 14:20 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek odszedł[']

Witek... (8)

Agata... Tak bardzo mi przykro. :(
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon lis 16, 2009 4:26 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek odszedł[']

O boże... :cry: Agata, bardzo współczuję. Wiem, to banał, ale zabierając Witusia do siebie, pozwoliłaś mu zaznać dobrego życia. Krótkiego, ale dobrego. Mocno przytulam, wiem jak Wituś był dla Ciebie ważny.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lis 16, 2009 9:21 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek odszedł[']

bardzo mi przykro [*]
trzymajcie się, kochani.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 16, 2009 9:48 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek odszedł[']

Mogłeś żyć, maleńki
Obrazek

[']
:cry: :cry: :cry:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 16, 2009 10:06 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek odszedł[']

Nie mogę się pozbyć pretensji i żalu do wetów. Do pierwszego, do którego trafił i do mojego, zaufanego.
Wczoraj z TŻem analizowaliśmy skąd to paskudztwo się wzięło u niego.
Dostał tyle niepotrzebnych leków, tyle się nacierpiał, bo codziennie, odkąd do mnie przybył, coś dostawał. Nie było dnia, zeby nie dostawał leków. Bardzo tego nie lubił.
To było leczenie w ciemno tak na prawdę. Dostał "na oko" Furosemid, bez ważenia, na który bardzo źle zareagował, ale wet zbagatelizował moje uwagi. Dostał antybiotyk na kk, który mam wrażenie, podziałał na niego ekspresowo, ale za gwałtownie. Furosemid, antybiotyk+steryd podane bez ważenia, na oko mogły być mieszanką wybuchową. Furosemid jest bardzo nefrotoksyczny, o czym dowiedziałam się wczoraj.
Potem, już u mojego weta, memotropil, który też jest wydalany głównie przez nerki. Nie mogę pojąć, dlaczego mój wet nie widział wskazań, żeby Witkowi pobrać krew, skoro mówiłam mu, że kot tydzień był dziwny, zmęczony, osłabiony.
Wspaniałe witaminki podawane przez miesiąc też dołożyły swoje.
Jestem przerażona ile zostało w niego wpompowanych leków, bez badań. Leczenie na zasadzie a może się uda.

Można było wyleczyć go tylko z kk i resztę olać. I tak nic nie pomogło. Ile do oczu dostawał: 2 antybiotyki, corneregel, atropinę. Ile ja go męczyłam.
Jego sikanie poza kuwetę nie było kwestią zaburzeń równowagi tylko objawem, że coś się dzieje nie tak z drogami moczowymi.
Boże, nie przeżyję tego.
W przypadku śmierci Witka nie mam odczuć, że mogliśmy jeszcze coś zrobić, jak to zazwyczaj bywa. Tutaj czuję, ze zostało przy nim zrobione za dużo, wszystko na ślepo.

Dobrze, że odejść pomógł mu bardzo " ciepły" i zaangażowany weterynarz. To dla mnie bardzo ważne.
Odszedł szybciutko, w pół minuty, na swoim kocyku.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 16, 2009 10:33 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek odszedł[']

Agata przytulam z całych sił. Nie mogę nic więcej :cry:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon lis 16, 2009 10:37 Re: Kiwaczek Witek i Paula/Paula w domu/Witek odszedł[']

villemo5 pisze:Agata przytulam z całych sił. Nie mogę nic więcej :cry:

Ważne, że ktoś jest z nami.
Ja się tylko chciałam wyżalić, bo gdzie indziej, jak nie tutaj właśnie.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości