


stadko
na szczescie ostatecznie kurier zawiozl karme do mojego taty do pracy i zadowolone koty wlasnie wcinaja chrupeczki i nadal mnie lubia

teraz koniec milych wiadomosci, w lekkim tonie.
Pilnie potrzebuje dt dla 5 malych kociakow, dokladniego wieku nie znam, przypuszczalnie ok 5,6 tygodni. Jest taka powazna sprawa kocia na Starym Rynku. W jednym miejscu jest bardzo duzo kotow. Nie wiem czy ktokolwiek pamieta jak opisywalam mega awanture z karmicielka i jej sasiadami. Wtedy karmicielka absolutnie nie zgadzala sie na kastracje kotek(bylo 2 kotki i 4 kociatka wtedy), udalo sie nam ukrasc jedna ciezarna kotke, ktora wrocila na to miejsce. Pani potem dlugo meczyla moja kolezanke Alis, do ktorej wydzwaniala w czasie pracy, zadajac natychmiastowego przyjazdu, bo kotka wlazla na dach a ze jest wysterylizowana to nie umie zejsc

przepraszam ze tak sie rozpisalam nudno, ale chcialam pokazac ze w tym miejscu mozna sprawe bezdomnosci rozwiazac ostatecznie. W najgorszym wypadku zostalyby tam 2,3 kotki wykastrowane. Karmicielka po tej pierwszej kotce co nie chciala oddac po dobroci widzi zalety kastracji, stala sie ich fanka.
Niestety kociaki przeszkadzaja jednej pani ktora juz wydzwania do schroniska zeby przyjehcali po te kociaki. Jestemy umowione wstepnie na ten tydzien, jedna mila pani da nam klucz od strychu gdzie te kotki sa..tylko wziasc i lapac....
POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!