W BOGUSZYCACH są koty!!! - koty zniknęły???

CoolCaty wyzej napisala, ze w czwartek sprobuje zrobic druga lapanke.
Ostatnia Szansa moze przechowac wszystkie zlapane koty w salce szpitalnej, a wlasciwie w malutkim pokoju obok salki. Oczywiscie bardzo wazne bedzie znalezienie dla nich dt..jak najszybsze.
Nie mozemy ich dolaczyc do pozostalych w Boguszycach trzech kotow z fiv, z uwagi na bezpieczenstwo obu stron.
Warto tez do lapanki uzyc p. Ireny, ktora opiekuje sie w OS fivkami. Ona systematycznie te maluchy dokarmia, podobno sa przyzwyczajone, ze do nich przychodzi.

wczoraj, jak Coolcaty już odjechała spod gospodarstwa, zostałyśmy z Agn jeszcze kilka minut przepakować w samochodzie transportery, żeby pomieścić klatkę-pułapkę; akurat wtedy podjechał samochód, z którego wysiadła Pani Irena i przerzuciła przez bramę jedzenie dla psa - widziałyśmy jak koty powyłazily ze wszystkich dziur, do których nam uciekały - duża trikolorka, 2 duże bure, duże czarne, małe: 2 rudo-białe, bure, białe z ciemnym ogonkiem (takie jak u Dorci44) - wszystkie podbiegły do bramy (wtedy też udało nam się upolować malucha, który schował się pod betonowymi płytami, opartymi o ścianę drewnianego budynku, tego blisko bramy)

nie wiem, czy podchodzą do Pani Ireny - przerzuciła jedzenie przez zamkniętą bramę

Asia

P.Irena codziennie im codziennie jedzenie zanosi, zreszta z blogoslawienstwem OS i z tego wiem, to nosi kocie jedzenie...Wazne, ze one wylatuja na jej widok, to na pewno moze pomoc.
Moglaby je wyrzucic tak zeby widzialy, ale przed brama. Domyslam sie, ze brama klasyczna? Dadza rade miedzy pretami przejsc? Bo moze wlasnie przejda do jedzenia..

Pani Irena była z nami na łapance. Poprosiłam, żeby podjechała, bo koty ją znają. Efekt tylko taki, że koty faktycznie wyszły i patrzyły, ale złapać ich nie mogłyśmy.

Anna_33 pisze: Domyslam sie, ze brama klasyczna?

Brama klasyczna. Dałam radę przejść. :mrgreen:

CC myślę, że bez podbieraka nie ma szans. A najlepiej mieć kilka osób z podbierakami, bo te karaluchy zwiewają w takim tempie, ze nie nadążysz za nimi. Gdyby osoby z podbierakami przelazły najpierw na teren podwórka, a dopiero potem p. Irena pokazałaby się z jedzeniem, to myślę, że jest szansa. No i trzeba mieć refleks i niezłe tempo, bo jak goniłam białasa w tej komórce, to trochę czasu mu zajęło wspięcie się po tym murze w środku na stryszek - tylko ja jestem łajza i mi zwiał. :oops:

przegłodzenie by pomogło, koty są obżarte, wczoraj o tym rozmawiałyśmy, ale nie wiem na ile to wykonalne

Sadze, ze na terenie nie sa specjalnie dokarmiane, a do p.Irenki mozemy zadzwonic i powiedziec zeby w srode w zadnym wypadku ich nie karmila.
Wtedy na pewno w czwartek beda mocno glodne.
Boguszyce dorobily sie ostatnio chwytaka do psow, siatki brak..

Mam podbierak i klatkę-łapkę, nie mam jak z Warszawy do Boguszyc pojechać no i musiałabym być z powrotem najpóźniej o 16.00 :roll:

Ale jakby co - mogę pomóc łapać.

Melduję, że odebrała, kociaka od Agn.

Jaki sliczny :-)

Farciarz z niego :ok:

Jana, bo zapomne, ten kot z wrosnieta obroza podobno tam lata jeszcze na Woli.Dziewczyny czekaly, ze my zadzwonimy, a ja czekalam, ze one sie odezwa. Napisalam, ze jest chetna do pomocy dziewczyna ( Ty :-)

) i ze jak trzeba to podam numer do Niej.Efekt taki, ze kot dalej siedzi, gdzie siedzial. Ladny, stalowy, z dlugim wlosem..Acha, samochod jest.

kolejny szczęściarz :ok:

I rudy

i lapki rozowe, rozaniele sie przed snem chyba ..
On ma brzuszek podrapany, czy okulary mocniejsze mam kupic?
Zreszta, czego by nie mial, to i tak juz bezpieczny )

Anna_33 pisze:Jana, bo zapomne, ten kot z wrosnieta obroza podobno tam lata jeszcze na Woli.Dziewczyny czekaly, ze my zadzwonimy, a ja czekalam, ze one sie odezwa. Napisalam, ze jest chetna do pomocy dziewczyna ( Ty ) i ze jak trzeba to podam numer do Niej.Efekt taki, ze kot dalej siedzi, gdzie siedzial. Ladny, stalowy, z dlugim wlosem..Acha, samochod jest.

Jutro mogę wieczorem, ale będę miała klatkę-łapkę. To niech dzwonią, no.

Anna_33 pisze:I rudy i lapki rozowe, rozaniele sie przed snem chyba ..
On ma brzuszek podrapany, czy okulary mocniejsze mam kupic?
Zreszta, czego by nie mial, to i tak juz bezpieczny )

Okulary kup i monitor podreguluj.

Mały jest nieco niedomyty. I pieszczoch straszny. W życiu bym nie pomyślała, że aż taki, widząc jak zapierdzielał do dziury na mój widok. Reszta, która tam została pewnie identyczna. Teraz żałuję, że nie `poszerzyłam` tej dziury w ścianie stodoły - trzeba było; i ręką wyciągać kurduple zadekowane w drewnie na opał.

Anna_33 pisze:I rudy i lapki rozowe, rozaniele sie przed snem chyba ..
On ma brzuszek podrapany, czy okulary mocniejsze mam kupic?
Zreszta, czego by nie mial, to i tak juz bezpieczny )

To na brzuszku to są paseczki, no przecież to jest tyglys rudy prązkowany :1luvu:

W BOGUSZYCACH są koty!!! - koty zniknęły???

Kto przegląda forum