*Schr.Opole-ALEK WRACA! Uratowany przez Cameo!*

ja już nawet nie wiem co napisać

jestem przerażona jutrem...

PANCIA.M pisze:Mama może zostawiłaby Alka jeszcze trochę, ale się go boi. ŻLE SYPIA OD PONIEDZIAŁKU.
i jeszcze ci życzliwi, którzy straszą ją opowieściami o morderczych kotach.
Ja niestety mam zabronione zabranie go do siebie. ŻYCZLIWI I TU ZADZIAŁALI SKUTECZNIE.

A na noc nie można byłoby gdzieś izolować żeby mama spała spokojnie?
Najgorsi są nieraz ci zyczliwo niestety :twisted:

Alek jedzie dziś na tymczas u Cameo.

Pati, ja nawet boję się coś wspominać TŻ, bo będzie napewno przeciw.

(

Boo77 pisze:Alek jedzie dziś na tymczas u Cameo.

Kamilko dziękujemy.

Cameo jesteś wielka - dziękujemy

oj Kamila,
ciesze sie z tak podjetej decyzji

Boo77 pisze:Alek jedzie dziś na tymczas u Cameo.

No to jest chyba jedyna osoba, do której Aluś mógł pojechać i która będzie wiedziała jak się z nim dogadać :mrgreen:

Dzieki Cameo :1luvu:

Aleczek
- w grudniu zeszłego roku w Schronisku.

Uff...będzie dobrze
:ok:

Ciężko się podejmuje takie decyzje. Miało nie być tymczasów, ale los i forumowe "mącicielki" zadecydowały inaczej

i dlatego Alek jest u mnie. Wiem, że Argi napewno by tego chciała, kiedy odeszła... zobaczyłam że Alek wraca do schroniska i grozi mu uśpienie, myślałam i myślałam, w końcu napisałam do Pati że wezmę Aleczka, nie pozwolę mu umrzeć...

Mieszkanko zabezpieczone, a Alek właśnie siedzi w ukochanym drapaku Argi, co prawda trochę syczał w podróży, ale to nic dziwnego, miał długą podróż z Tarnowa na śląsk. W samochodzie był mały problem, ale mały nie wykazywał agresji przy łapaniu, chociaż był bardzo przerażony, jestem dobrej myśli

Alek nie wystawił nawet nosa z budki... położyłam mu tam kocyk i mięsko od PANCI.M... dziękuje za wszystko! PANCIA.M jechała z mężem prawie cztery godziny w jedną stronę żeby przywieźć mi Alka... za co serdecznie Wam dziękuje :1luvu: