Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 14, 2009 19:59 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

kinga w. pisze:Ono tak samo! Pokątnie i podstępnie. Maluchy się pobudziły i żrą. Conv się skończył - to to mogą w każdej chwili i do oporu - dałam kurzego cycka c.d. Przyłapałam Bakę w kuwecie, niestety tylko siku, ale Kłaczek by się tej kałuży nie powstydził.

czyli coraz lepiej :) i tak trzymać maluchy :ok:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Sob lis 14, 2009 20:03 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

Jakieś 3 zasrańce demolują chatę. Pytanie za 100pkt., można wygrać wycieczkę krajoznawczą autobusem miejskim dookoła miasta.
Co robi Szelka w wielkim worku z karmą?
Pytanie pomocnicze: Jak ona tam wlazła??

Mam wrażenie że maluchy wracają do świata żywych w dzikim tempie. Niech demolują!!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lis 14, 2009 20:05 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

Szelma ma niezłe pazurki chyba trzeba będzie jej przyciąć przed spotkaniem z Cyrkiem :mrgreen:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob lis 14, 2009 20:05 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

kinga w. pisze:Jakieś 3 zasrańce demolują chatę. Pytanie za 100pkt., można wygrać wycieczkę krajoznawczą autobusem miejskim dookoła miasta.
Co robi Szelka w wielkim worku z karmą?
Pytanie pomocnicze: Jak ona tam wlazła??

Mam wrażenie że maluchy wracają do świata żywych w dzikim tempie. Niech demolują!!

jasne, że niech demolują :twisted: A kociakom bronisz karmy - ty ty okrutnico - same muszą kraść

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Sob lis 14, 2009 20:14 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

kinga w. pisze:Jakieś 3 zasrańce demolują chatę. Pytanie za 100pkt., można wygrać wycieczkę krajoznawczą autobusem miejskim dookoła miasta.
Co robi Szelka w wielkim worku z karmą?
Pytanie pomocnicze: Jak ona tam wlazła??

Mam wrażenie że maluchy wracają do świata żywych w dzikim tempie. Niech demolują!!


przy chorych kotach też się modlę zawsze o to aby mogły coś zdemolować :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 14, 2009 20:15 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

Tyzma pisze:
kinga w. pisze:Jakieś 3 zasrańce demolują chatę. Pytanie za 100pkt., można wygrać wycieczkę krajoznawczą autobusem miejskim dookoła miasta.
Co robi Szelka w wielkim worku z karmą?
Pytanie pomocnicze: Jak ona tam wlazła??

Mam wrażenie że maluchy wracają do świata żywych w dzikim tempie. Niech demolują!!

jasne, że niech demolują :twisted: A kociakom bronisz karmy - ty ty okrutnico - same muszą kraść

właśnie to do TOZtu się nadaje

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 14, 2009 20:19 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

Tiaaa... Bronię - kurzego cycka przed chwilą Szelka zakopała pogardliwie, dobierała się do surowizny rezydentów, to zabrałam - może zaszkodzić jeszcze.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lis 14, 2009 20:23 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

kinga w. pisze:Tiaaa... Bronię - kurzego cycka przed chwilą Szelka zakopała pogardliwie, dobierała się do surowizny rezydentów, to zabrałam - może zaszkodzić jeszcze.

a bo co Ona domowy kot żeby gotowane jeść :mrgreen:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob lis 14, 2009 20:24 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

kinga w. pisze:Tiaaa... Bronię - kurzego cycka przed chwilą Szelka zakopała pogardliwie, dobierała się do surowizny rezydentów, to zabrałam - może zaszkodzić jeszcze.

dobrze, że biedaczka najadła się chrupek wcześniej - głodna by siedziała 8O

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Sob lis 14, 2009 20:31 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

Boję się jeszcze coś poza kurzym cyckiem i convem dawać... Bez jaj, Szelka jeszcze na nawodnieniu jedzie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lis 14, 2009 20:33 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

kinga w. pisze:Boję się jeszcze coś poza kurzym cyckiem i convem dawać... Bez jaj, Szelka jeszcze na nawodnieniu jedzie.

Kinga przecież żartujemy - to z radości, że im lepiej :) :ok:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Sob lis 14, 2009 20:35 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

I tak wsadziły ryje w miskę rezydentów a tam surowe mięcho. One wolą to od kuraka. MOże im surowego cycka dać?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lis 14, 2009 20:37 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

kinga w. pisze:I tak wsadziły ryje w miskę rezydentów a tam surowe mięcho. One wolą to od kuraka. MOże im surowego cycka dać?

co ci mogę powiedzieć :oops: jak widać ja nie nadaję się do prawidłowego żywienia kociąt :oops:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Sob lis 14, 2009 20:38 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

serio to nie znam się Kiniu :roll:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob lis 14, 2009 20:42 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

NIby można założyć że zwierzak wie co dla niego dobre, ale to nie do końca tak. No i nie widziałam dziś urobków - ganiają, bawią się, siku widziałam, kupska nie. Jedno rano. Nieładne. Potem już nie. Nie dałam w zw. z tym Smecty, podam jeśli będzie brzydka kupa, ale jeśli sraka się cofa to boję się kociaki przytkać dla odmiany.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 1182 gości