Moje koty cz. II - prośba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 14, 2009 12:28 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

To jakiś dramat, albo horror.
W poniedziałek było tak:
mocznik 152
kreatynina 2,98
ALT 84
AST 39
Wczoraj (pobranie krwi było wczoraj) tak, a przecież od wtorku mała dostawała lekarstwa:
mocznik 641
kreatynina 12,91
ALT 606
Ast 752
Co jeszcze dziwniejsze, obraz krwi się poprawił.
To niezrozumiałe.
W buzi zero nadżerek, buzia ładna. Dzisiaj temperatura lekko powyżej 37, czyli lepiej. Wczoraj było 36,3.
Oko bystre, brzuszek nie bolesny, Ania zmienniczka twierdzi, że na oko Puti wygląda lepiej niż wczoraj. Dobrym objawem jest to, że wypiła rano wodę i nie zwymiotowała. Teraz mała odreagowuje atres związany z wizytą - spaceruje po mieszkaniu - wczoraj tylko leżała jak szmatka.
Brak koncepcji co to takiego. Nie pasuje.

Jestem skłonna kojarzyć to z felisvac, cztery szczepionki - u dwóch moich kotów poważne komplikacje po ich podaniu. Jeśli zdobędę dowody, że to felisvac, zaskarżę producenta. Po prostu.

Teraz będziemy się kroplówkować, dam małej jeszcze 5 minut na odreagowanie stresu zanim zafunduję jej kolejny związany z kroplówką.

edit: też bardzo liczę na gerberki i na to, że moja laleczka zacznie jakoś jeść - miała rano wyraźną ochotę, co mnie napawa ostrożnym optymizmem. Justyn ma kupić, podobno teraz już wie jakie. Źle na tym wyjdzie jeśli będzie usiłował wrócić do domu bez gerberków.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 14, 2009 12:57 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

:evil:
Ostatnio edytowano Pt lis 20, 2009 14:50 przez Tinka07, łącznie edytowano 2 razy
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob lis 14, 2009 12:58 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

Kasiu, mogę tylko kciuki potrzymać...
I trzymam :ok: :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 14, 2009 13:06 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

:evil:
Ostatnio edytowano Pt lis 20, 2009 14:50 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob lis 14, 2009 13:13 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

Nie wiem, potas nie był akurat robiony.
Poza tym skąd takie wyniki wątrobowe, skoro były w normie?
Jadę znowu do weta, nie mogę sobie poradzić z kroplówką, coś się zacina.
Źle, bo Puti się bardzo zestresuje.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 14, 2009 13:23 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

taki gwałtowny skok wyników
to chyba przy ostrym zatruciu może być

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 14, 2009 15:22 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

A właśnie ostre zatrucie - czyżby źle doleczony ropień?
Wróciłyśmy Puti w ciężkim stresie, zsiusiała się po kroplówce. Czekamy na wieczorną teraz.
I na poprawę, i na to żeby zaczęła jeść.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 14, 2009 15:34 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

Kasia a te wyniki to na pewno są dobre? Lab zaufany?
Ja sama miałam taki przypadek, że mojemu kotu wyszły kosmiczne wyniki nerkowe. Oczywiście wpadłam w mega stres czekając do weta w kolejce. Na szczęście recepcjonistka chcąc nawiązać kontakt zaczęła mnei pocieszać że od kilku dni mają straszny wysyp nerkowców i mocznicy. Awanturę, jaką zrobiłam w tym laboratorium (technik beztrosko przyznał, że mu od kilku dni zero pływa) było chyba słychać we Widniu :roll:
“Kwiecień słodki nadchodzi, niech się zacznie święto głupców!”
Jestem satyrykiem.
Obrazek

https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytat: Joker

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13906
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob lis 14, 2009 15:39 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

To jest lab szpitala, jakoś do tej pory nie było problemów. Cholera.
W pierwszej chwili też pomyślałam o zafałszowanych wynikach. Ale samopoczucie Puti było bardzo złe.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 14, 2009 16:22 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

:evil:
Ostatnio edytowano Pt lis 20, 2009 14:51 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob lis 14, 2009 16:31 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

w synevo pomylili mi wyniki badań moczu
wielkiego mi narobili strachu
kiedy się dowiedziałam, że ph moczu ruru to 9,5
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 14, 2009 16:38 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

Kasia a są wartości referencyjne? Może oni w innych jednostkach np?
“Kwiecień słodki nadchodzi, niech się zacznie święto głupców!”
Jestem satyrykiem.
Obrazek

https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytat: Joker

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13906
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Sob lis 14, 2009 16:53 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

ruru pisze:w synevo pomylili mi wyniki badań moczu
wielkiego mi narobili strachu
kiedy się dowiedziałam, że ph moczu ruru to 9,5


Szczerze mówiąc i ja mam taką nadzieję.
Putita nie ma żadnego zapachu z pyszczka, nie ma nadżerek, nic takiego. A przecież chyba charakterystyczny zapach powinien być?
Poza tym morfologię z kolei ma wyraźnie lepszą niż w poniedziałek, więc co to do cholery jest?
Badanie moczu jest ok, wszystko ładnie.

Liwia pisze:Kasia a są wartości referencyjne? Może oni w innych jednostkach np?

To ludzkie laboratorium podane wartości referencyjne odnoszą się do ludzi.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 14, 2009 17:02 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

:evil:
Ostatnio edytowano Pt lis 20, 2009 14:51 przez Tinka07, łącznie edytowano 1 raz
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob lis 14, 2009 17:08 Re: Moje koty cz. II - Kciuki potrzebne dla Putity

Tinka07 pisze:Chyba że podano ALT i AST zamiast w IU/l w nkat/l. Masz, Casica, na tym wydruku jednostki?

Jednostki U/l, zakresy referencyjne ludzkie
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 263 gości