Czesio, Jożik, Miś i Polcia.

Dzięki! Poczytam. :lol:

No to o dzieciskach jest jeszcze tu: viewtopic.php?f=1&t=72434&start=1455

Nooo..dokształcam się. :mrgreen:

Czemu nie przychodzą powiadomienia akurat z TEGO wątku? No, czemu? :evil:

Jak to dobrze, że Czesio nie pozwala się kąpać. Bo już mi wstyd było, że moje kociaste NIGDY kąpane nie były...

haniaszaraf pisze:Czemu nie przychodzą powiadomienia akurat z TEGO wątku? No, czemu?
Jak to dobrze, że Czesio nie pozwala się kąpać. Bo już mi wstyd było, że moje kociaste NIGDY kąpane nie były...

Moje też nie, nie przejmuj się. :lol:

Ale moje krótkowłose.

haniaszaraf pisze:Czemu nie przychodzą powiadomienia akurat z TEGO wątku? No, czemu?
Jak to dobrze, że Czesio nie pozwala się kąpać. Bo już mi wstyd było, że moje kociaste NIGDY kąpane nie były...

Nie przejmuj się, Haniu, mi nie przychodzą powiadomienia z ŻADNEGO wątku, poza "Kot w PRL-u". :mrgreen:

Z żadnego, powtórzę.
A Czesio jest krótkowłosy. Krótkowłose absolutnie nie muszą być kąpane! Długowłose owszem, bo zaczynają brzydko pachnieć kurzem. Nie dają sobie same rady z pielęgnacją takiego futra. Poza tym, po odżywce mają futerko łatwiejsze w rozczesywaniu.

Hmmm, moja krótkowłosa Grudzia myje się często i z wyraźną lubością. Za to długowłosa Helcia :roll:

Może powinnam ją wykapać?
Nieee, to głupi pomysł :twisted:

Dajże sobie spokój, z serca radzę. Swoje kąpielowe przeboje mam na blogu opisane - zapraszam serdecznie.
Czesia chciałam kąpać raz, bo mu się nasada ogona przetłuszcza. Ale dałam sobie spokój - Cześ szybko i zdecydowanie nareślił mi swoją opinię na ten temat, czyniąc to tak pzekonywująco, że zrezygnowałam z wszelkich prób.
Kupuję teraz najzwyklejszy suchy szampon Trixie i pudruję Czesława, a potem wyczesuję. Ale tylko wtedy, gdy jest taka potrzeba (patrz - przetłuszczony ogon).

Dzieńdoberek w dniu Czarnego Kota. :lol:

Nie mieliśmy prądu... :twisted:

Oooo! To dziś świętujemy. Jak się dowiedziałam z mądrego artykułu o genetyce, niebieski jest rozjaśnionym czarnym :mrgreen:

Cholera, zaraz mam wywiadówkę. :roll:

Do wieczorka!!

To jednak masz czarne koty... :lol:

Hello!

Wykończona jestem. Wróciłam wnerwiona, zmęczona, głodna. Polcia rozłożyła mi się na kolankach, rozmruczała, a ja znów uznałam, Że jestem BARDZO szczęśliwa. MAM KOTY. Mam cztery najprawdziwsze anioły, mam skrawek nieba na kolanach. Czego można chcieć więcej??

Kolejnego kota? :mrgreen:

W sumie, jestem w czwartym niebie, a mogłabym być w ... siódmym :wink:

Czesio, Jożik, Miś i Polcia.

Kto przegląda forum