Kajeczka zasnęła ['] Prosimy o zamknięcie wątku.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto lis 03, 2009 22:57 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

Ludziska :evil: :twisted:
Człowiek wybiera sobie PSA,ale to KOT wybiera sobie człowieka!

WIRGINIA

 
Posty: 245
Od: Nie paź 11, 2009 17:58
Lokalizacja: Sulechów-lubuskie

Post » Wto lis 03, 2009 23:33 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

Gibutkowa pisze:Iwonko tylko ktoś ewidentnie może narobić nieprzyjemności nie tylko Bożence. Myślę że gdyby chodziło tylko o nią to by nawet sie nie przejęła. Ale te komentarze mogą dotknąć jej przysposobione z Domu Dziecka dzieciaczki. Szkoda że ten uprzejmy "ktoś" o tym też nie pomyślał :roll:


kiedys sedzia kazała mi koty wyprowadzic z domu..maz wtedy nie zgodził sie mówiac"koty mieszkały z nami nim przyszły dzieci',a ja juz mam to gdzies, mój TŻ zafiltrował strone i przez Jego rece teraz komentarze umieszczac beda...Pojechał ze mna do weta-nor,malnie cholera jakas-Kaja chora(w pore ja przywiozłam)Antonio, Peja, Milus ,Tycia zainfekowane katarowo...a tu jeszcze Milus na Samanthe juz wskakiwac zaczyna...ojoj...
Kaja zakończyła dzisiaj 1 serie Vibragenu..12 podajemy nastepna...
A jeszcze wrzóce Wam co napisała ta madralińska...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto lis 03, 2009 23:37 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

BOZENAZWISNIEWA pisze:
Gibutkowa pisze:Iwonko tylko ktoś ewidentnie może narobić nieprzyjemności nie tylko Bożence. Myślę że gdyby chodziło tylko o nią to by nawet sie nie przejęła. Ale te komentarze mogą dotknąć jej przysposobione z Domu Dziecka dzieciaczki. Szkoda że ten uprzejmy "ktoś" o tym też nie pomyślał :roll:


kiedys sedzia kazała mi koty wyprowadzic z domu..maz wtedy nie zgodził sie mówiac"koty mieszkały z nami nim przyszły dzieci',a ja juz mam to gdzies, mój TŻ zafiltrował strone i przez Jego rece teraz komentarze umieszczac beda...Pojechał ze mna do weta-nor,malnie cholera jakas-Kaja chora(w pore ja przywiozłam)Antonio, Peja, Milus ,Tycia zainfekowane katarowo...a tu jeszcze Milus na Samanthe juz wskakiwac zaczyna...ojoj...
Kaja zakończyła dzisiaj 1 serie Vibragenu..12 podajemy nastepna...
A jeszcze wrzóce Wam co napisała ta madralińska...

Pod artykułem o naszej "cudownej",hi,hi rodzinie,ale powaznie bardzo ładny artukuł propagujacy rodzicielstwo zastepcze i my jako JEDYNA RODZINA ZAWODOWA ,przykład obywatelskiej odpowiedzialnosci, milosci, domku dla zwierzaków,..na plus i takie tam czyta maz dzisiaj-2 podaje:
Podziwiam i życzę byście nie nigdy nie utracili tej wiary a przede wszystkim miłości :)
2009-04-13 18:58:00
Anonimowy pisze...

Czy to aby wszystko prawda? Ile u nich kotów, ile psów!!!! Kiedy ona ma czas jeszcze na dzieci, jak wiecznie online siedzi i aktywna w dyskusjach i zbiórkach forsy jest ?????
2009-11-03 17:06:00
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lis 04, 2009 7:47 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

sorki nie wiedziałam o prowadzonym przez Was domu ,tak masz w 100%
rację .
Ale czy ta "madam" nie zdaje sobie sprawy jak ciepły w uczuciach
jest dom w którym są zwierzaki i jak wiele trzeba mieć pokory aby wszystko
miało swoje miejsce i czas,dzieci uczą sie opieki nad słabszym ,obowiązkowości
kochają świat./CHYBA ŻE MASZ TE 8O MALUSZKI MALUSZKI/
Podziwiam Wasze małżeństwo ,moich pięć kosmatych i dwa zębate oraz
mąż i jeszcze kariera to 24 godziny mało :D

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Śro lis 04, 2009 8:55 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

iwona66 pisze:sorki nie wiedziałam o prowadzonym przez Was domu ,tak masz w 100%
rację .
Ale czy ta "madam" nie zdaje sobie sprawy jak ciepły w uczuciach
jest dom w którym są zwierzaki i jak wiele trzeba mieć pokory aby wszystko
miało swoje miejsce i czas,dzieci uczą sie opieki nad słabszym ,obowiązkowości
kochają świat./CHYBA ŻE MASZ TE 8O MALUSZKI MALUSZKI/
Podziwiam Wasze małżeństwo ,moich pięć kosmatych i dwa zębate oraz
mąż i jeszcze kariera to 24 godziny mało :D


Ta "madam'to jakas fanatyczka-jest za naturalna selekcja...kazała mi koty wypuscic na wolnosc niech sobie poluja i jak przezyja to ok.Kaja powinna zdechnac , bo to własnie naturalna selekcja.Dzieci ej nie obchodza, bo to mordercy co kurczaczi i swinki zjadaja.No i mnie i inne dziewczyny w tym Gibitkowa nazwała "głupkami'i 'mordercami'.Co ja obchodza dzieci ,ktre wyrwalismy z DD.Ile trzeba miec jadu,zeby "dokopywac' komus tylko za to ,ze karmi swoje psy i koty miesem, bo o tym dyskusja była.Dlatego mysle ,ze to wrecz fanatymz tutaj traca.I co własciwie ja obchodzi,ze mam komputer właczonu online...ciekawe skad wie.Dla mnie ktos , kto takie anonimy wysyła jest zdrowo rabniety...wiem jednak ile smrodu sie takimi wypowiedziami robi...mam nadzieje,ze na tym poprzestanie...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt lis 06, 2009 17:57 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

To jest watek Kajusi mojej malutkiej no to juz pisze co jest;
Widze P.Wirginie, której tutaj publicznie za datek dziekuję :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dzisiaj jest dzień radosny-Przyszły leki od ERIN?kURKA, SKLEROZA JEST,ALE Z bIAŁEGOSTOKU, BEZ ADRESATA, WIEC dziekuje! :1luvu: :1luvu: :1luvu: (tylko napisz jak sie ten dokładnie lek nazywa, czy to Immunodol, czy Sculumune?czy cos innego i jak dawkowac na kg.kota,hi,hi) :1luvu: :1luvu: :1luvu:

KAJA czuje sie super, widac lek działa,antybiotyk bierze, ale juz prawie flukania nie widac,ale 5 dni mam dawac , wiec daje...Ogólnie jest bardzo zwawa i radosna(wczesniej była b.słaba)Ma apetyt, zjada wszystko co naszykuję..mruczy przy tym głosno i milusko,jakbyn chciała powiedziec 'dziekuje,ze mnie uratowałas i kocham)Pa
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt lis 06, 2009 18:47 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

No! I takie tylko wieści mają być - czyli dobre! :1luvu:

Wracam do wyra wysmarkiwać resztki mózgu jakie mi się jeszcze ostały :P
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 06, 2009 20:15 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

wkurzające jest, jacy ludzie sa okrutni i chamscy pod maska animowości, nazwiskiem tylko komplementy podpisują...Nie tylko na tym forum, ale wszędzie, na stronach o ludziach znanych, których tak łatwo i prosto krytykowac przed monitorem.
Swoja drogą babka, która tak propaguje naturalna selekcję - musiała wchodzic na miau i widziec cie online :wink: Ciekawe, czy sama by przeszła przez sito slekcji...? Zero chorób, przypadłosci, braków...? :mrgreen:
Obrazek, Obrazek, Obrazek,
Maciusiu, malutka, pamiętamy Cię!

Kaliana

 
Posty: 92
Od: Pon wrz 14, 2009 20:32

Post » Pt lis 06, 2009 21:45 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

n MOIM PROFILU JEST NASZA STRONA RODZINNA9link) I DZISIAJ UKAZA Ł SIE NOWY ARTYKUŁ O WSPANIAŁYCH LUDZIACH...NO NIE WIEDZIAŁAM,ze tak o nas napisza, bo tez opiernicz nieraz zebrali za brak profesjionalizmu urzedniczego.No nazwisko nasze nie padło,ale od wielu lat jestesmy JEDYNA rODZINA zAWODOWA, wiec kazdy wie..poczytac mozna co na nasz temat dziennikarze pisza i ludzie którzy nas znaja.Dla mnie najwazniejsze,ze 4 dzieci u nas mieszka w RZ , a nie w bidulu i ze adoptowalismy Beniaminka, bo jak ostatnio lekarz stwierdził"Mały miał szczescie ,ze do was trafił inaczej by nie widział"..jak ktos pyta jak stres przechodze...no mam futra(hi,hi)i zawsze mnie odstresowuja,chociaz dzisiaj Baska nawaliła w mojej sypialni i po dupie lekko dostała sciera...a wiem ,ze u córki wali zawsze złosliwie,bo ta nie lubi zwierzat w ogóle (a ze akurat córka była w swoim pokoju, to Baska do mnie zawitała),cos jej nowy zwirek nie podpasował, bo tylko lawendowy lubi skubana...
A teraz mój synus Beniaminek czkawki dostał ze smiechu, bo zamiast spac smieje sie z Nory -cyklopki i Tyci, bo skacza obok niego i podrzucaja małego gremlinka pluszowego, co im Benio rzucił-walnał poduszke na podłoge i uciekły...stoi i gada"kili,gli,gli"a Norusia stoi i sie wlepia w niego jednym oczkiem..ech jaka radocha...
http://www.tygodnik.siedlecki.pl/t7405-do.bidula....htm
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob lis 07, 2009 7:12 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

super :lol: obraz sielanki :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob lis 07, 2009 9:02 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

iwona66 pisze:super :lol: obraz sielanki :ok:

Róznie u nas bywa, kłopoty tez sa, ale byłoby za mdło,zeby wszystko w lukrze pływało :mrgreen: Wiem,ze nasze powołanie...
A Kajusia smieszna jestna maxa, biega za mna i pomiaukuje ...pora papu szykowac i po miecho do sklepu leciec.Miłego dnia Cioteczki! :1luvu:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon lis 09, 2009 15:48 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

BOZENAZWISNIEWA pisze:
iwona66 pisze:Ale czy ta "madam" nie zdaje sobie sprawy jak ciepły w uczuciach jest dom w którym są zwierzaki i jak wiele trzeba mieć pokory aby wszystko miało swoje miejsce i czas,dzieci uczą sie opieki nad słabszym ,obowiązkowości kochają świat.


Ta "madam'to jakas fanatyczka-jest za naturalna selekcja...kazała mi koty wypuscic na wolnosc niech sobie poluja i jak przezyja to ok.Kaja powinna zdechnac , bo to własnie naturalna selekcja.Dzieci ej nie obchodza, bo to mordercy co kurczaczi i swinki zjadaja.No i mnie i inne dziewczyny w tym Gibitkowa nazwała "głupkami'i 'mordercami'.Co ja obchodza dzieci ,ktre wyrwalismy z DD.Ile trzeba miec jadu,zeby "dokopywac' komus tylko za to ,ze karmi swoje psy i koty miesem, bo o tym dyskusja była.Dlatego mysle ,ze to wrecz fanatymz tutaj traca.I co własciwie ja obchodzi,ze mam komputer właczonu online...ciekawe skad wie.Dla mnie ktos , kto takie anonimy wysyła jest zdrowo rabniety...wiem jednak ile smrodu sie takimi wypowiedziami robi...mam nadzieje,ze na tym poprzestanie...



Oczy wychodzą mi z orbit, a mózg paruje nad głupotą i zawiścią ludzką.

Kiedy miałam 17 lat wydawało mi się, że im będę starsza, tym mniej rzeczy będzie mnie dziwiło. Z biegiem czasu jest dokładnie odwrotnie.

Każdy fanatyzm jest niebezpieczny i zły, mimo, że on sam twierdzi co innego. Należy się go bać i wystrzegać. Graniczy bowiem z głupotą, która może powodować zalew nieszczęść.

Zanim przeczytałam to co napisała Iwona, miałam takie same myśli. Obecność zwierząt jest bardzo istotna przy wychowywaniu dzieci, rozbudza i rozwija uczucia wyższe, empatię, miłość, dobroć, bezinteresowność. To absolutnie cudowne i godne pochwały, że Rodzina Zastępcza w swoim kręgu ma jeszcze i zwierzęta, pomimo ogromu odpowiedzialności i pracy, jaką codziennie wykonuje dla społeczeństwa, opiekując się przygarniętymi dzieciakami. Tak, pracy i wydawanych pieniędzy jest więcej, ale dobro płynące z faktu obcowania ze zwierzętami jest absolutnie nieprzeliczalne i niezaprzeczalne. I wara od podważania tego!

Każdy człowiek który tylko może, powinien wziąć do siebie bezdomne istoty. Pewne osoby/zawody powinny mieć to wręcz nakazane; chętnie bym obdarzyła takim "nakazem serca" np. osoby wstępujące do zakonu. Chcą wszak czynić dobro na wielu frontach.. Nie byłoby bezdomnych zwierząt, gdyby każdy duchowny musiał mieć swojego "zaopiekowanego" zwierzaka. Szkoda tylko, że używam słowa "musiał".

Rozumiem, że dla wegetarian to oczywiste, że nad bezdomnymi kotkami czy pieskami należy się pochylić.. No, chyba, że mają tylko ochotę pochylić się nad losem świnek czy krówek, a reszty świata nie widzą.. w tym i krzywdy ludzkiej, którą czynią. Niby dla jakiejś (JAKIEJ?????) dobrej sprawy. W białych rękawiczkach.

Osoba, która ma ochotę żyć zgodnie z naturą i poddać się naturalnej selekcji niech karmi się trawą i żyje w szałasie, ubrana w liście, w jakimś lesie z daleka od ludzi najlepiej. Niech nie korzysta z udogodnień techniki, niech się nie szczepi i niech nie pracuje. Bo to wszystko szkodzi. Tak jak jej istnienie na tym świecie.

Proszę bardzo: mnie też można nazwać głupią i morderczynią, jeżeli to komuś pomoże pozbyć się frustracji.

Acha, nie jestem fanką jedzenia zwierząt. Jeżeli już muszę, to jadam głównie drób i ryby.

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 13, 2009 15:37 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

Kaja rozpoczeła wczoraj kolejna serie(2)Vibragenu...nie przytyła, ale podrosła w góre.Zaczyna jej głos wracac...i wczoraj podczas badań wszystko było dobrze.To tyle.
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt lis 13, 2009 15:53 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

Kciukamy za zdrówko!!!

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 16, 2009 11:42 Re: Białaczka - czy musi być wyrokiem dla małej Kai?

Kaprys2004 pisze:Kciukamy za zdrówko!!!



Dziekujemy Cioci Kaprys2004 za witaminki-glukan- :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :dance: :dance2:
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 38 gości