Bounty i Mudzinka okupują kolana. Przyszedł Kłaczek - on też lubi - wszedł trochę na wcisk, trochę na zwis, jakoś się ułożył. Maluchy zaczynają mruczeć, Kłaczek umył ładnie pyszczek Bounty... KOciarnia się dogaduje. A mnie brakuje miejsca na kolanach - Miyuki też by chciała czasem...
Wczoraj Pierrocik dostał biegunki... Kruszynka jest słabiutka, nie je, ma wysoką gorączkę. Wet nawodnił, podał leki, po południu powtórka - walcz malutki. On jest taki maleńki... Skarpeciara coś kicha... Apetyt ma, szaleje jak zwykle, ale i tu wet zaglądnął - ma nieco gorączki, dostała zastrzyki. Nie damy się.