Sisi - ma swój dom i Grubciobraciszka :)

Kurcze no, ile choróbsk na jednego małego koteczka

Ale może jak się teraz wychoruje, to potem będzie już okazem zdrowia i nic jej się nie będzie czepiać :ok:

Kciuki za szybkie pozbycie się katarku i niech dupinka nie boli :ok:

CoolCaty pisze:Sisi bardzo urosła od naszego ostatniego spotkania. Nogi jej się wyciągnęly i już ma w końcu szyję.

sorry, ale :ryk:

trzymaj się, malutka, co to za chorowanie? magdaradek zła, kłuje pupkę, zła ciotka :evil:

Maleńka znowu ma kłujki :twisted:

Dobrze, że w domku - mniej się będzie denerwować, Kruszynka!!!
Kciuki nieustające!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jak tam ma się Sisi?

No malutka na razie bez zmian, ale na szczęście temparatura nie jest wysoka, bo humor laleczka ma dobry. I apetyt też

kicha oczywiście, rzucając gilami po wszystkim i wszystkich :twisted:

tylko skubana nie chce jeść tej F-Lysine :roll:

pomimo kataru wyczuwa ją w karmie i nie chce jeść, pomimo że z niej taki smok na żarcie. No nic - może jednak zasmakuje......

A to cfaniara! Kochany malutki gilorzut :1luvu:

. Zdrówka

Sisi ty bądź grzeczną dziewczynką i wcinaj co ciotka daje.
Trzymam kciuki za małą :ok:

Ba no żeby nie wiem jaki gil, jak tylko coś się do jedzonka doda to skubańczyki zawsze wyczują :mrgreen:

Wracaj do zdrówka malutka :ok:

za szybciutki powrót do zdrowia ślicznotki
jestem pod wrażeniem, że potrafisz sama dać jej zastrzyk, ja bym raczej zrejterowała :oops:

wszystkich kibiców zapraszam na bazarek:
viewtopic.php?f=20&t=103403 - zbieramy pieniązki na utrzymanie kotów w DOMACH TYMCZASOWYCH

Jak zdrówko dziewczynki?
Lepiej troszkę?

kasia86 pisze:Jak zdrówko dziewczynki?
Lepiej troszkę?

No właśnie nie bardzo póki co....

Sisi ma duży katar, który przeszkadza jej oddychać. Na szczęście nie przeszkadza jej to w jedzeniu co najmniej 5 x dziennie :wink:

ale przyznam, że martwię się o malutką, a może zbyt wcześnie na działanie antybiotyku? Minęły 3 dni.......
Ale jeśli do jutra się nie polepszy to jadę do CoolCaty już jutro, a nie we wtorek.
Malutka dużo śpi, ale jak ją zachęcić to i się troszkę pobawi, ale nie jest tak radosna jak do niedawna. Ale w sumie - jakie dziecko z katarem ma chęć do wiecznych zabaw? Może przzesadzam? Ale tak bym już chciała, żeby Sisi już była całkiem zdrowa...

Madziu, moje koty z olbrzymim katarem z reguły były ponad miesiąc na antybiotyku.

Kiedy ta dzidzia przestanie chorować. :cry:

Próbowałaś może jej zapuszczać kropelki z aloesu do noska?
Ja tak robie mojemu Mieciowi jak tylko zobaczę coś niepokojącego. Po wstrzyknięciu strzykawką parę kropli do noska od razu kicha a tym samym oczyszcza sobie nosek z zalegającej wydzieliny.

Sisi - ma swój dom i Grubciobraciszka :)

Kto przegląda forum