wątek cukrzycowy III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob lis 07, 2009 17:42 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia pisze:Kamilka, a na pewno robicie dobrze zastrzyk? Tj odpowiednio głęboko pod skórę? To nie są uciążliwe zastrzyki, nie powinien się Juniorek tak stresować.

Szmata moim zdaniem to zły pomysł - jak sobie skojarzy zastrzyk z taką nieprzyjemocia to będzie dopiero kłopot że hoho. Dajecie w kark? Podczas posiłku?


W kark? Nam wet kazał dawać zastrzyk w przestrzeni pomiędzy żebrami a stawem biodrowym...
No czasami Junior nawet na zauważa że ma wbitą igłę, a czasami zapiszczy czy podskoczy, ale moja mama mówi że jak kiedyś musiała robić sobie zastrzyki podskórnie przez miesiąc to niektóre były bolesne, a inne zupełnie niebolesne.

Kamilla8

 
Posty: 57
Od: Czw lis 05, 2009 17:38

Post » Sob lis 07, 2009 17:54 Re: wątek cukrzycowy III

Chodzi o Lantus. Miałam na myśli Lantus, choć tego może nie sprecyzowałam. Droga Tinko, same wielokrotnie pisałyśmy na gg na temat Lantusa, że jest insuliną wymagającą tego o czym pisała Liwia na przykład: podania przy niskim pre, sama pisałaś. że w takiej sytuacji należy podać insulinę mimo niskiego pre, odczekać, nakarmić zwierzaka, monitorować jego cukier, czyli jest to proces na który po prostu trzeba mieć czas. Sama również odradzałaś mi przejście na Lantusa z powodu tej specyfiki. (Cytatów nie będzie, bo archiwum gg wyczyszczone:)) Poza tym tą insulinę należy podawać o ścisłych porach. Może nie wyraziłam się precyzyjnie, ale to miałam na myśli,pisząc o moim wąskim, jednokotowym doświadczeniu z WOS: że przy moim nieregularnym trybie życia, powrotach do domu uniemożliwiających podawanie jej co 12 godzin, Kuba jednak jakoś funkcjonował, raczej bez dramatycznych spadków cukru. Z drugiej strony, te nieprawidłowości chyba nie pozwalają mi stwierdzić, jak naprawdę działałaby ta insulina podawana idealnie.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie lis 08, 2009 16:48 Re: wątek cukrzycowy III

Kamilla8 pisze:
Liwia pisze:Kamilka, a na pewno robicie dobrze zastrzyk? Tj odpowiednio głęboko pod skórę? To nie są uciążliwe zastrzyki, nie powinien się Juniorek tak stresować.

Szmata moim zdaniem to zły pomysł - jak sobie skojarzy zastrzyk z taką nieprzyjemocia to będzie dopiero kłopot że hoho. Dajecie w kark? Podczas posiłku?


W kark? Nam wet kazał dawać zastrzyk w przestrzeni pomiędzy żebrami a stawem biodrowym...
No czasami Junior nawet na zauważa że ma wbitą igłę, a czasami zapiszczy czy podskoczy, ale moja mama mówi że jak kiedyś musiała robić sobie zastrzyki podskórnie przez miesiąc to niektóre były bolesne, a inne zupełnie niebolesne.


w fałd pod skórę - czyli wszystko ok. Ja podaję na kark bo tak nam wygodniej. Zmierzam do tego, że czasem można zrobić zastrzyk tak pechowo że nie wbijasz się pod skóre lecz w skórę - mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi. Wtedy kota zdecydowanie boli. Tak czy siak dawajcie mu w takim czaie, kiedy kot zajęty jest czymś interesującym (jedzeniem :mrgreen: ) i i tak aby miec pewność że koniec igły można swobodnie przesunąć pod skórą na bok.
U człowieka insulina nie szczypie, ani podskóna ani domięsniowa.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15739
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lis 12, 2009 15:02 skóra, eczekan

witam
widze, ze watek cukrzycowy dalej istnieje i ma sie dobrze. dzieki pierwszym dwom czesciom moj kot w miare stabilnie sobie zyje i ma sie dobrze, a minelo juz 2 lata od rozpoznania u niego cukrzycy. przy okazji dziekuje za cenne informacje. teraz sprowadza mnie cos innego. moje kocisko prawie przez cale dorosle zycie cierpi na okresowe swedzonki, strupki itd. do tej pory przy ostrych stanach dostawal zastrzyk (sterydowy a jakze) i przechodzilo. odkad ma stwierdzona cukrzyce jeszcze ich nie bral, a wlasnie dopadl go ostry stan swedzonki. czytalam, ze cukrzyca moze powodowac niestety dodatkowe swedzenie skory. pani weterynarz poradzila wykupic tabletki - eczekan. na ulotce w przeciwwskazaniach maja niestety cukrzycę. to chyba lek sterydowy. czy ma ktos z was doswiadczenie z tym lekiem u kota z cukrzycą? moze zna ktos jakies inne srodki na kocie swedzonki i strupki ?
pozdrawiam serdecznie

plica

 
Posty: 27
Od: Nie gru 16, 2007 21:20

Post » Czw lis 12, 2009 17:27 Jak wyleczyłem swojego kota.

To mój pierwszy post na tym forum. Postanowiłem podzielić się swoimi doświadczeniami w walce cukrzycą - może komuś one pomogą. Piszę tutaj ponieważ to z tego forum uzyskałem najwięcej informacji o tej chorobie i dzięki temu forum moja kocia ma się dobrze. Obecnie Gusia ma 12 lat i wydaje się być w dobrej formie.
Ponad rok temu zaczęliśmy zauważać, że nasza kotka pije bardzo dużo, dużo siusia (żwirek w kuwecie był zawsze mokry), kotka bardzo schudła.
Wizyta u lekarza - pobranie krwi i cukier ponad 300. Lekarz przepisał suchy pokarm dla kotów cukrzycowych - Royal Canin oraz insulinę Canisulin (dla zwierząt) podawaną 2 razy dziennie rano i wieczorem. Po około 4rech godzinach od rannego podania insuliny wędrowaliśmy do weta na pobranie krwi, a cukier był jeszcze wyższy - ponad 400. Lekarz zwiększał dawkę uznając że kot nie reaguje na insulinę i zwiększałby ją dalej gdybym nie nabył glukometru i sam nie zaczął badać poziomu cukru u kota. I co się okazało - kot reagował na insulinę - po podaniu insuliny następował gwałtowny spadek ilości glukozy we krwi, a po ok. 3-4 godzinach poziom wzrastał do wcześniejszego poziomu - wniosek: następowały zbyt duże wahania poziomu cukru u kota, a insulina działała na niego zbyt gwałtownie i zbyt krótko. Dalsze zwiększanie podawanej ilości insuliny doprowadziłoby któregoś dnia do zbyt niskiego poziomu glukozy u Gusi i utraty przez nią przytomności, a może nawet śmierci zwierzęcia.
Oto lista moich działań:
1. Insulina Lantus - dla ludzi, kupowana w aptece np. przy stacji metra Ursynów.
2. Podaje się jej małe ilości - jest ona ponad 2 razy "mocniejsza" niz Canisulina - najłatwiej podawać ją kotu strzykawkami BD Micro-Fine Plus 0,5 ml U-100 Insulin, igła 0,33 mm x 12,7 mm, (do Canisuliny używa się strzykawek U-40). Strzykawki można nabyć w Ursusie przy ul. Bohaterów Warszawy - sklep w głebi po lewej stronie (idąc od stacji kolejowej). Strzykawki trzeba najpierw zamówić.
3. Insulinę podawałem 2 razy dziennie - rano i wieczorem, te same ilości. Sądzę, że można zacząć od podawania 0,5 jednostki insuliny rano i 0,5 jednostki wieczorem i w razie gdyby po kilku (6-10) dniach nie było efektów należy zwiększyć dawkę do 0,75 jednostki i potem dalej w miarę potrzeby. Insulina potrzebuje kilku dni żeby zacząć prawidłowo działać - czasem nawet więcej. U mnie doszliśmy potem do podawania insuliny raz na dobę - rano, ale wcześniej przez kilka miesięcy podawaliśmy ją dwa razy na dobę. Obecnie kot od kilku miesięcy nie dostaje insuliny. Cukier na poziomie 90 - nawet trochę poniżej normy. Z doświadczenia wiem, że Lantus działa na kota o wiele dłużej niż Canisulina - jest też łagodniejszy - nie ma tak gwałtownych wahań poziomu cukru - utrzymuje się on na względnie stałym poziomie.
4. Bezwzględne odstawienie suchych pokarmów (też tych dla kotów cukrzycowych) - podnoszą poziom cukru. Można kotu podawać pokarmy mokre w puszkach. Gusia dostaje rano puszkę Gourmeta - paszteciki o smaku drobiowym, wołowiny lub tuńczyka, wieczorem dostaje krojoną surową wołowinę (krojona na kawałki - porcje - i tak przechowywana w zamrażalce - kilka godzin przed pokrojeniem w drobne kawałeczki porcja jest wyjmowana z zamrażalki) lub gotowaną kostkę z mintaja. W razie głodu jest jeszcze dokarmiana jakąś chudą wędliną. Po odstawieniu suchych pokarmów kotu zniknęła czerwona plama, którą miał na brzuchu od kilku lat.
5. Obowiązkowo trzeba zakupić sobie glukometr z paskami i mierzyć kotu poziom cukru. U weterynarza kot stresuje sie duzo bardziej , wizyty kosztują i przynajmniej w początkowym okresie kot wymaga kilku badań dziennie by ustalić jak reaguje na insulinę. Nie można bowiem podać zbyt dużej dawki insuliny żeby nie doprowadzić do hipoglikemii, zbyt mała dawka insuliny to natomiast poziom glukozy ponad normę. Polecam glukometr Optimum Omega. Do zbadania poziomu glukozy we krwi kota potrzebujemy glukometru z paskami oraz kropli krwi kota. Wzdłuż całej krawędzi ucha kota biegnie żyłka. Ja pocieram krawędź ucha palcami - rozgrzewam, a następnie nakłuwam lancetem Accu-check dla cukrzyków (do nabycia w aptece). Teraz pozostaje czekać aż wypłynie kropelka krwi. Nakłuwanie kota wymaga pewnej wprawy i czasem trzeba je powtórzyć. Moim zdanie w początkowym okresie ustalania odpowiedniej dawki insuliny niezbędne są minimum 3 takie badania w ciągu 12 godzin. Gdy po pewnym czasie ustalimy odpowiednią dla kota dawkę insuliny, a poziom cukru się ustabilizuje badanie trzeba powtarzać od czasu do czasu ponieważ może zajść potrzeba zmniejszenia lub zwiększenia dawki podawanej insuliny.

Podziękowania dla Tinki za zapoczątkowanie tematu i wiele wskazówek.

marcin11998811

 
Posty: 3
Od: Czw lis 12, 2009 16:18

Post » Czw lis 12, 2009 17:39 Jeszcze jedna uwaga.

Powyżej zapomniałem napisać, że wyższy niż zazwyczaj poziom cukru u kota nie zawsze musi oznaczać potrzebę zwiększenia dawki insuliny. Insulina z biegiem czasu traci swoje właściwości i po ok miesiącu - 1,5 miesiąca należy nabyć nową buteleczkę. Po nabyciu nowej buteleczki należy poczekać kilka dni by ustabilizowała ona swoje działanie i dopiero wtedy zalecałbym ewentualne zwiększanie dawki.

marcin11998811

 
Posty: 3
Od: Czw lis 12, 2009 16:18

Post » Czw lis 12, 2009 21:24 Re: skóra, eczekan

Hej Plica,

cieszę się bardzo, że jednak nas ktoś jeszcze czyta, korzysta z naszych informacji i doświadczeń :D
Proszę, napisz, czy zostały ustalone przyczyny swędzenia i robiących się strupków. Nie wiem, jaka jest diagnoza prowadzącego lekarza weterynarii. To mogą być niedobory żywnościowe, może to też być alergia. Napisz najlepiej, jaką karmę podajesz. Wydaje mi się, że powinnyśmy pójść tym tropem.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw lis 12, 2009 22:02 Re: wątek cukrzycowy III

Marcin,

baaaaaaaardzo nam pomogłeś swoimi doświadczeniami i motywujesz swoim wpisem wielu zdruzgotanych właścicieli, którzy co dopiero dowiedzieli się, że ich Futerko ma cukrzycę. Współpraca z lekarzem weterynarii jest niezmiernie ważna. Co jednak z tym począć, gdy lekarz prowadzący wie na ten temat mniej niż my sami? Bardzo trudna decyzja, bo nie wiadomo, komu bardziej zaufać. Prowadzić kota według zaleceń czasem nieudolnego lekarza, czy też zaufać forumowym informacjom i wpisom na tym wątku? Każdy musi swoją własną odpowiedzialność rozważyć i starać się dla swego zwierzaka zrobić to, co najlepsze. Przy schorzeniu cukrzycy zaangażowany właściciel może zrobić jednak o dużo więcej dla swojego kota, niż zaleca (proponuje) mu lekarz weterynarii.

Pozdrawiam ciepło i gratuluję z całego serca remisji :D
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw lis 12, 2009 22:23 Re: skóra, eczekan

Tinka07 pisze:Hej Plica,

cieszę się bardzo, że jednak nas ktoś jeszcze czyta, korzysta z naszych informacji i doświadczeń :D
Proszę, napisz, czy zostały ustalone przyczyny swędzenia i robiących się strupków. Nie wiem, jaka jest diagnoza prowadzącego lekarza weterynarii. To mogą być niedobory żywnościowe, może to też być alergia. Napisz najlepiej, jaką karmę podajesz. Wydaje mi się, że powinnyśmy pójść tym tropem.

Pozdrawiam ciepło


przyczyna najprawdopodobniej to alergia. do tej pory nasilala sie jak kocisko jadlo jakies troche przyprawione rzeczy. teraz nie je przyprawianych i wrocilo. wetka twierdzi, ze to przez cukrzyce. ze do tej pory mial problemy ze skora (ktore rozwiazywaly zastrzyki sterydowe) a teraz cukrzyca nasila je tylko.
kot jada: gotowaną rybę, gotowane udka z kurczaka, surowy schab, polędwicę z kurcząt, surowe żółto jajka, troszke suchej karmy dla kotow cukrzycowych, czasem maslanke. najczesciej z wymienionych - ryba. mokre karmy nie wchodza w rachube. brzydzi sie ich okropnie, w zyciu do pyska nie wzial, a ma juz 16 lat :)

plica

 
Posty: 27
Od: Nie gru 16, 2007 21:20

Post » Pt lis 13, 2009 0:36 Re: wątek cukrzycowy III

Plica, tylko jeszcze jedno jedyne pytanie: Czy suplementujesz w jakiś sposób gotowaną rybę, gotowane udka z kurczaka, surowy schab, polędwicę z kurcząt? Mam na myśli: Czy dodajesz do takich porcji jakieś jarzyny, wapń, taurynę, witaminy, oleje itd? Jeśli nie, to takie karmienie nie wskazuje chyba na alergię pokarmową, lecz raczej na niedobory.

Liwia, a co Ty myślisz na ten temat ?
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lis 13, 2009 7:56 Re: wątek cukrzycowy III

w zasadzie za mało tu tauryny i wapnia. Plica, może spróbuj jakiś suplementów faktycznie? A może dasz się namówić na BARF - niewielkie zmiany w jadłospisie.
Mój Cześ też ma problemy skórne ale na szczęście niezbyt dokuczliwe: tylko łupież, nasilający się lub zanikający.
plica, tak sie zastanawiam teraz - a czy ona nie ma po sterydach tej cukrzycy? Jak często badasz cukier?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15739
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt lis 13, 2009 12:44 Re: wątek cukrzycowy III

Tinka07 pisze:Plica, tylko jeszcze jedno jedyne pytanie: Czy suplementujesz w jakiś sposób gotowaną rybę, gotowane udka z kurczaka, surowy schab, polędwicę z kurcząt? Mam na myśli: Czy dodajesz do takich porcji jakieś jarzyny, wapń, taurynę, witaminy, oleje itd? Jeśli nie, to takie karmienie nie wskazuje chyba na alergię pokarmową, lecz raczej na niedobory.

Liwia, a co Ty myślisz na ten temat ?


czasami jest troche jakiejs jarzynki czy tluszczu, dodawane np. do wody w ktorej ryba sie gotuje. to zalezy jaka ryba :) raczej nic osobno nie dajemy.

plica

 
Posty: 27
Od: Nie gru 16, 2007 21:20

Post » Pt lis 13, 2009 12:49 Re: wątek cukrzycowy III

Liwia pisze:w zasadzie za mało tu tauryny i wapnia. Plica, może spróbuj jakiś suplementów faktycznie? A może dasz się namówić na BARF - niewielkie zmiany w jadłospisie.
Mój Cześ też ma problemy skórne ale na szczęście niezbyt dokuczliwe: tylko łupież, nasilający się lub zanikający.
plica, tak sie zastanawiam teraz - a czy ona nie ma po sterydach tej cukrzycy? Jak często badasz cukier?


co to jest ten BARF ? i jakie suplementy ? to naprawde strasznie wybredny kot jesli chodzi o zarcie. trzeba sie okropnie nakombinowac, zeby w ogole laskawie cos zezarl. a najbardziej lubi to, czego nie moze.
cukier sprawdzamy tylko w moczu razem z ketonami specjalnymi paskami. niestety badanie cukru we krwi przekracza mozliwosci moich rodzicow, ktorzy opiekuja sie kotkiem.
cukrzycy po sterydach nie wykluczamy. niestety nie da sie tego sprawdzic.

plica

 
Posty: 27
Od: Nie gru 16, 2007 21:20

Post » Pt lis 13, 2009 13:38 Re: wątek cukrzycowy III

Witam wszystkich :) wyprodukowałam długi tekst i mi zniknął... to jeszcze raz...

Jestem właścicielką kocura - 11 lat, 5,5 kg, kastrowany. Ma na imie Synek - no comment..dzidziuś mój :) Od 4 lat ma cukrzycę i po przeczytaniu waszego forum wiem, że był leczony bez sensu. Dostawał Royal Canin Diabetic i insulinę lente WOS (wieprzowa) w coraz większych dawkach - aż doszło do 5 jedn. rano i wieczór. Po ostatnich nie najlepszych wynikach - podwyższone trójglicerydy, cholesterol i mocznik, zrobiłam research internetowy no i proszę... Tak więc od 2 tygodni stosuję wasze metody, tj. zmieniłam karmę na mokrą - Animonda, Sheba Ocean, Miamor, indyk surowy. Robię badania glukometrem i po pierwszym wyniku rannym PRE = 70, postanowiłam zmniejszyć radykalnie dawkę insuliny. Teraz podaję od 10 dni 1 jedn rano i wieczorem. Wyniki są podobne w ciągu całego dnia rano, po południu (ok. 6 godz. po podaniu insuliny) i wieczorem. Kot zgodnie z zaleceniem weterynarza dostaje cały czas heparegen (po złych wynikach wątroby) i Ipakitine - co wy na to?

I teraz seria dalszych pytań :) - czy dobrze karmię kotka: rano i wieczór razem z insuliną mała porcja, potem 1 h później i znowu 30 min później - w sumie ok. 60g. Czy mogę dokładać mojemu małemu "żebrakowi" jedzenie w ciągu dnia? Czy lepiej puszki czy indyk/wołowina? Czy zmienić insulinę na np. Levemir (jako że wg mądrych artykułów Lantus może być niebezpieczna), czy też trzymać się sprawdzonej insuliny WOS lente, która wydaje się nie działać gwałtownie? Czy zwiększyć dawkę insuliny na np. 1,5 rano i wieczorem, lub tylko rano? Czy mogę zrobić krzywą cukrową (w obliczu obecnych wyników) dopiero po kilku dniach zwiększonej dawki a codziennie robić tylko 2 lub trzy pomiary?


Od 2 tyg. mój Synuś ma też jakąś dziwną ślinę, dziwnie przełyka, często się oblizuje i czasem jakby szczęka zębami. Weterynarz twierdził przez telefon, że to coś z jamą ustną ale na wizycie w październiku oglądał pyszczek i nic nie sugerował. Może znacie takie objawy? Na wizytę idę za tydzień w razie czego.

Od zmiany diety kociak trochę schudł ale mniej pije i sika.

Proszę was dziewczyny o pomoc, bo na razie trochę albo bardzo chaotycznie wygląda moje leczenia, to pewnie te nerwy :(


PS. Tinka - przepraszam za zamieszanie, pisałam ci wiadomość i chwile potem odnalazłam dobry wątek :)

konsuela

 
Posty: 59
Od: Pt lis 13, 2009 12:29

Post » Pt lis 13, 2009 13:41 Re: wątek cukrzycowy III

Zapomniałam powiedzieć jakie są te wyniki :)

tak więc między 240 a 270 (najwyższy jak dotychczas to 271 a najniższy 244) - tyle że należy pamiętać, że jestem początkującym "pobieraczem" krwi i niekoniecznie udaje mi się badania robić o sensownych porach, staram się...

konsuela

 
Posty: 59
Od: Pt lis 13, 2009 12:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kot_kreskowy2021 i 32 gości