Czarna Dziura pochałania wszystko!!! DS poluje na słonie ;)

DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ :lol:

Ja to bym się zastanawiała, co ta ekipa zrobi z nami :wink:

Ja bym na początek zaproponowała wizytę naszych Szczęść w jakiejś dużej hurtowni art. zoologicznych......... :twisted:

Też się sama zaczynam obawiać takiej EKIPY .... skład się robi powalający...i ciągle przybywa... :mrgreen:

To gdzie są te grzeczne kotecki?

Grzeczne widziałam ostatnio na stoisku z pluszaczkami :wink:

Normalnie stały sobie, były grzeczne i nawet nie brykały.
Brrrr, straszne

Smutny dzisiaj dzień, za TM odeszła nagle w DT nasza milanowska Argi :cry:

Z lepszych wieści, "Wielki żołądek - chude ciało" napasłam wołowinką, aż dziw bierze ile woła w wątłym ciałku się zmieściło :roll:

A wątłe ciałko poprawiło jeszcze gourmecikiem :roll:

Oj, będzie chyba nadwaga :twisted:

I powiem Wam, że taaakie fotki zrobiłam :lol:

Czarusia na podusi, Czarusia obok podusi, Czarusia na łóżku z moimi....Oj boska ta jest dziewczyna...

Argi dla ciebie kocinko [*]

Dziękuję, Biamilko. Wątek Argi już zamknięty... Ja zapaliłam w schroniskowym... :cry:

Czasem tak cholernie ciężko się pogodzić, że kotuśka, której życie się nagle zmieniło, dzikawa, która nagle dostaje mega szansę ... Odchodzi nagle... Siedziała i chorowała z moim Guciem ramię w ramię, przez siatkę w izolatkach... Gutek wyjechał pierwszy, Argi dała szansę Kamila.... A teraz Argi już nie ma... Boli, cholernie... Była piękną whiskasową koteczką z najpiękniejszymi zielonymi oczami na świecie.... Ta bajka miała się inaczej skończyć :cry:

Przynajmniej zaznała co to miłość, dom i nie odeszła w samotności i my uroniłyśmy nad jej niedolą łzę, a teraz smutno nam, że jej już tu nie ma...że te oczy zielone jak Irlandia już nie zatopią się patrząc przed siebie na świat...
Ale wiosną droga Argi jak tylko trawa zrobi się zielona swoją dziewiczą zielenią pomyślimy o tobie abyś przez chwilę była znów wśród nas.

Czarusia z Leosiem, przy wsparciu Edy, dokonali w nocy drugiego rozbioru mieszkania :lol:

Zaczęli około północy, około trzeciej była drzemka (krótka bardzo), potem wymuszenie przekąski nocnej :twisted:

Czy ktoś z Was potrafi spać w trzema kotami siedzącymi na poduszce wpatrującymi się z ogromnym wyczekiwaniem :roll:

Czarka oprócz mnie, drugim okiem hipnotyzowała miskę :lol:

I zapomniałam napisać, że kręgosłup to Czarka ma teraz .......na pewno...... gdzieś w sobie :wink:

Bo gołą ręką nie wyczujesz :lol:

I żebra na wierzchu odeszły w zapomnienie :lol:

Tylko kości miednicy jeszcze wyczuwalne, ale i to zmienimy :lol:

Czarka wczoraj była u dermatologa. Zmian żadnych nie ma, ale przechodzi na karme dla alergików. Zobaczymy, może to pomoże.

Czarusia

Członek EKIPY - Smigol przytulał się wczoraj do mnie, jak leżałam i nagle, wystraszony przez Franka, odpalił pazury i przebiegł mi twarzy... Mam zadrapania tuż koło oka i przeorany palec wskazujący... Nada się chłopak, nie? :wink:

Smigol do EKIPY pasuje jak ulał... :mrgreen:

W razie wpadki chłopak wysunie kilka "agrumentów" i ich użyje :wink:

Leon trenuje włam przez zmknięte drzwi :lol:

Jak myślicie, może mu wytrych dam :wink:

Przykro mi z powodu koteczki [*] ech.. życie

Ostatnio mój TŻ wspominał jak to naprawialiśmy pralkę i musieliśmy zamknąć drzwi od kuchni coby Gibutek w pralce rozkręconej nie grzebał i śrubek nie wyjadał :roll:

I nagle słyszymy takie przeraźliwe ŁUP! Odwracamy się w stronę drzwi (a drzwi mamy drewniane z szybką-okienkiem na górze) a tam na rozciągłości całego okienka brzuszek Gibutka a w każdym rogu okienka po jednym łaputku. I teraz dylemat - otwierać drzwi i ryzykować że zleci albo będzie ją trzeba od ramki okienka oczepiać, czy czekać aż się sama spier... :twisted:

Zanim nam szok całkiem minął to się sama... ten... na ziemię. Ale ja i tak najbardziej jednak lubię akcję z przebieraniem nóżkami w stylu Toma i Jerry'ego, kiedy łaputki się szybciutko poruszają jakby w biegu ale kotek ani drgnie do przodu

szczególnie fajnie to wygląda na śliskich panelach

budowniczowie naszego wspaniałego mostu odcięli mi prąd wczoraj...

Argi [']
ech...

Fotki łobuziaczka muszą być obłędne

Dulencja pisze:Czarusia z Leosiem, przy wsparciu Edy, dokonali w nocy drugiego rozbioru mieszkania Zaczęli około północy, około trzeciej była drzemka (krótka bardzo), potem wymuszenie przekąski nocnej

Czy ktoś z Was potrafi spać w trzema kotami siedzącymi na poduszce wpatrującymi się z ogromnym wyczekiwaniem Czarka oprócz mnie, drugim okiem hipnotyzowała miskę

Ja zagrzebuję się w inne koty :kotek:

i zabezpieczam kołdrą nożne wypustki, przez ludzi zwane palcami. One co prawda na hipnozę są odporne, ale zdesperowane Ogonki z reg. usiłują poddac je mechanicznej obróbce :twisted:

Przykro mi - Argi (*)

Czarna Dziura pochałania wszystko!!! DS poluje na słonie ;)

Kto przegląda forum