Oddam kotka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lis 11, 2009 11:20 Re: Oddam kotka

Dziewczyny z grupy Lubelskie Tymczasy miały kontakt osobisty i z Moniką i z jej mamą.
One wyjaśnią ( raczej chyba na pw) na czym cały wic polega.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lis 11, 2009 12:35 Re: Oddam kotka

kya pisze:To nie wina " smarkuli" tylko rodzicow bo tak ja wychowali .Nie nauczyli gdy byla dzieckiem ,ze zwierzeta trzeba szanowac ,ze maja uczucia itd. Teraz panna odda kota a kiedys matke do przytulku, bo mamusia bedzie stara,marudna,upierdliwa.Wielu rodzicow nie uczy dzieci rozwiazywania problemow tylko pozbywania sie ich .No coz,jak to mowi moja mamuska ,"sami sobie krecą bat za d***"


Nie jestem smarkulą ,ale skoro wy tak piszecie to może jesteście.
A mamy nigdzie nie oddam,może wy tak piszecie bo sami oddaliście ,a teraz kogoś pouczacie.
Właśnie widać jak was rodzice kultury nauczyli (bez obrazy dla rodziców).

kotek95monika

 
Posty: 107
Od: Sob wrz 12, 2009 11:16

Post » Śro lis 11, 2009 12:38 Re: Oddam kotka

Kasia D. pisze:Dziewczyny z grupy Lubelskie Tymczasy miały kontakt osobisty i z Moniką i z jej mamą.
One wyjaśnią ( raczej chyba na pw) na czym cały wic polega.



Co że ja się źle zajmuje zwierzakami czy co ??

kotek95monika

 
Posty: 107
Od: Sob wrz 12, 2009 11:16

Post » Śro lis 11, 2009 12:47 Re: Oddam kotka

kotek95monika pisze:
Kasia D. pisze:Dziewczyny z grupy Lubelskie Tymczasy miały kontakt osobisty i z Moniką i z jej mamą.
One wyjaśnią ( raczej chyba na pw) na czym cały wic polega.



Co że ja się źle zajmuje zwierzakami czy co ??

Nie znam cię osobiście, nie widzę, jak zajmujesz się kotami, ale z tego co napisałaś wynika, że tak - źle zajmujesz się kotami.

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Śro lis 11, 2009 12:49 Re: Oddam kotka

kotek95monika pisze:
kya pisze:To nie wina " smarkuli" tylko rodzicow bo tak ja wychowali .Nie nauczyli gdy byla dzieckiem ,ze zwierzeta trzeba szanowac ,ze maja uczucia itd. Teraz panna odda kota a kiedys matke do przytulku, bo mamusia bedzie stara,marudna,upierdliwa.Wielu rodzicow nie uczy dzieci rozwiazywania problemow tylko pozbywania sie ich .No coz,jak to mowi moja mamuska ,"sami sobie krecą bat za d***"


Nie jestem smarkulą ,ale skoro wy tak piszecie to może jesteście.
A mamy nigdzie nie oddam,może wy tak piszecie bo sami oddaliście ,a teraz kogoś pouczacie.
Właśnie widać jak was rodzice kultury nauczyli (bez obrazy dla rodziców).


Nas rodzice nauczyli odpowiedzilności i miłości do zwierząt.
Dlatego My próbujemy rozwiązywać problemy behawioralne naszych zwierząt, staramy się pomagać, a nie idziemy po najprostszej linii oporu - oddając kota z problemami komuś innemu, nie patrząc na jego przywiązanie i uczucia.

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 11, 2009 13:06 Re: Oddam kotka

No chyba nie ,no bo się ludzi nie wyzywa.
A zwierzętami dobrze się zajmuje.

viewtopic.php?f=13&t=101813&start=330

kotek95monika

 
Posty: 107
Od: Sob wrz 12, 2009 11:16

Post » Śro lis 11, 2009 13:16 Re: Oddam kotka

kotek95monika pisze:No chyba nie ,no bo się ludzi nie wyzywa.
A zwierzętami dobrze się zajmuje.

viewtopic.php?f=13&t=101813&start=330


Nie znam Cię, a Twoje zachowanie względem kota z tego wątku uważam za karygodne i lekkomyślne (nawet bezmyślne).
Ale proszę powiedz mi co ten jeden post w LT wniósł do tego wątku? Nie rozumiem Twojej logiki i nie widzę związku w kwestii dobrego opiekowania się zwierzętami, a tamtym wpisem :wink:
Natomiast to, jak 'dobrze' potrafisz opiekować się własnym kotem udowodniłaś w tym temacie już nie raz.

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Śro lis 11, 2009 13:29 Re: Oddam kotka

KONIEC TEGO WĄTKU.

kotek95monika

 
Posty: 107
Od: Sob wrz 12, 2009 11:16

Post » Śro lis 11, 2009 18:11 Re: Oddam kotka

Wydaje mi się, że ta "walka" jest nierówna. Jeżeli Monika ma 14 lat - z tego wnioskuję po nicku, to przepraszam, ale to, co czytam mnie "obala". Tak się nie rozmawia z nastoletnim dzieckiem. Wiem, że Wy macie więcej niż 14 lat i to mnie załamuje. Weźcie pod uwagę, że to nie jest dorosły partner do tej rozmowy. To dziecko jeszcze. W dodatku takie, które próbuje coś zrobić dobrego dla zwierząt, a akurat znalazło się w takiej, a nie innej sytuacji, której na dobrą sprawę wytłumaczyć nie umie.
Ja wywnioskowałam, że: Monika ma 14 lat, ma dużo zwierząt, którymi się zajmuje razem ze swoją mama i babcią i jest jakiś kot, który nie może się zintegrować ze stadem. To może zamiast oceniania i jechania po dziecku, czego to nie zrobiło i czy jest warte zaufania, może jakieś konkretne propozycje? Dla mnie to, jak Monika pisze jest naprawdę super. Być może nie umie jeszcze wyjaśnić, o co tak właściwie chodzi. Dzieciak założył wątek, żeby kotu domek znaleźć, a dostała od Was w d...ę tak, że podziękowała za uwagę. Czy nie widzicie, ze coś tu "nie halo"?
Może już wystarczy tej agresji słownej i potępiania...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro lis 11, 2009 18:27 Re: Oddam kotka

Marcelibu pisze:Wydaje mi się, że ta "walka" jest nierówna. Jeżeli Monika ma 14 lat - z tego wnioskuję po nicku, to przepraszam, ale to, co czytam mnie "obala". Tak się nie rozmawia z nastoletnim dzieckiem. Wiem, że Wy macie więcej niż 14 lat i to mnie załamuje. Weźcie pod uwagę, że to nie jest dorosły partner do tej rozmowy. To dziecko jeszcze. W dodatku takie, które próbuje coś zrobić dobrego dla zwierząt, a akurat znalazło się w takiej, a nie innej sytuacji, której na dobrą sprawę wytłumaczyć nie umie.
Ja wywnioskowałam, że: Monika ma 14 lat, ma dużo zwierząt, którymi się zajmuje razem ze swoją mama i babcią i jest jakiś kot, który nie może się zintegrować ze stadem. To może zamiast oceniania i jechania po dziecku, czego to nie zrobiło i czy jest warte zaufania, może jakieś konkretne propozycje? Dla mnie to, jak Monika pisze jest naprawdę super. Być może nie umie jeszcze wyjaśnić, o co tak właściwie chodzi. Dzieciak założył wątek, żeby kotu domek znaleźć, a dostała od Was w d...ę tak, że podziękowała za uwagę. Czy nie widzicie, ze coś tu "nie halo"?
Może już wystarczy tej agresji słownej i potępiania...

Myślę, że trochę uogólniasz. Owszem są posty krytykujące i ostre ale są też takie, które 14 letnia dziewczyna powinna zrozumieć. I to większość z nich jest tych informujących, jasnych i klarownych. Wiele osób, chcąc dotrzeć do sedna sprawy i poznać co naprawdę dzieje się z kotem prosiło o kontakt osobisty, najlepiej z mamą. Wiele pytań - całkiem jasnych, zostało bez odpowiedzi.

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Śro lis 11, 2009 18:29 Re: Oddam kotka

Tyzma pisze:
Marcelibu pisze:Wydaje mi się, że ta "walka" jest nierówna. Jeżeli Monika ma 14 lat - z tego wnioskuję po nicku, to przepraszam, ale to, co czytam mnie "obala". Tak się nie rozmawia z nastoletnim dzieckiem. Wiem, że Wy macie więcej niż 14 lat i to mnie załamuje. Weźcie pod uwagę, że to nie jest dorosły partner do tej rozmowy. To dziecko jeszcze. W dodatku takie, które próbuje coś zrobić dobrego dla zwierząt, a akurat znalazło się w takiej, a nie innej sytuacji, której na dobrą sprawę wytłumaczyć nie umie.
Ja wywnioskowałam, że: Monika ma 14 lat, ma dużo zwierząt, którymi się zajmuje razem ze swoją mama i babcią i jest jakiś kot, który nie może się zintegrować ze stadem. To może zamiast oceniania i jechania po dziecku, czego to nie zrobiło i czy jest warte zaufania, może jakieś konkretne propozycje? Dla mnie to, jak Monika pisze jest naprawdę super. Być może nie umie jeszcze wyjaśnić, o co tak właściwie chodzi. Dzieciak założył wątek, żeby kotu domek znaleźć, a dostała od Was w d...ę tak, że podziękowała za uwagę. Czy nie widzicie, ze coś tu "nie halo"?
Może już wystarczy tej agresji słownej i potępiania...

Myślę, że trochę uogólniasz. Owszem są posty krytykujące i ostre ale są też takie, które 14 letnia dziewczyna powinna zrozumieć. I to większość z nich jest tych informujących, jasnych i klarownych. Wiele osób, chcąc dotrzeć do sedna sprawy i poznać co naprawdę dzieje się z kotem prosiło o kontakt osobisty, najlepiej z mamą. Wiele pytań - całkiem jasnych, zostało bez odpowiedzi.

A ja z uporem mianiaka - dziecko 14-letnie nie jest partnerem do rozmowy, jak normalnie dla nas - dorosłych. Czasem nawet bardzo dorosłych.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro lis 11, 2009 18:56 Re: Oddam kotka

Rad bylo wiele,konkretnych i rzeczowych . Ponoc czytala tez to mama a nawet ma konto i pisala. Z zadnej rady nie skorzystano niestety wiec i nerw szarpnął.

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 11, 2009 22:16 Re: Oddam kotka

Marcelibu
Wybacz, ale skoro tu pisze, to jest 'partnerem' do rozmowy i tu ostrożnie, ale chyba Sama Monika nie uważa sie za użytkownika tego forum innego od pozostałych skoro, jak czytam nadal zgłasza się jako DT, DS .. Mam sporo wątpliwości, które usiłowałam wyjaśnić, bo szkoda mi kota wychowanego przez Jej rodzinę, a teraz do oddania bez choćby próby pomocy mu, czy wyjaśnienia jego sytuacji.. Jesteśmy odpowiedzialni za to co oswoiliśmy .. A ja mimo szczerych chęci takiej odpowiedzialności nie widzę, tylko 'oddam, bo już próbowałam' ale czego i jak.. to już chyba duch święty wie, bo z lektury wątku nic nie wynika, nawet to dlaczego ten odizolowany kotek nie moze nadal zamieszkiwać u Babci Moniki.. Cóż skoro nie jestem w kręgu wtajemniczonych na PW, to dla własnego spokoju, a mam sporo za dużo na głowie, opuszczam ten wątek... Zajmę się własnym, nadal nie wiedząc dlaczego ten kot ma być oddany bo nawet opisu skutków ataku tego kota się nie doczekałam.. czy gryzł do krwi, czy cokolwiek zrobiono by dojść przyczyny , kiedy był odizolowany i jak (o ile) przebiegały ponowne próby przywrócenia go do domu.. Nie piszę tu nic złego o Monica, bo nadal NIC nie wiem.. A do adopcji chyba zgłasza sie koty na Kociarni.. albo ja odniosłam mylne wrażenie.. czytając to, co tu mogłam przeczytać, też nie powierzyłabym Monice kota, ani jej rodzinie, bo nikt poza Nią tu się nie wypowiada i choćby z tego względu, że nie można doczekać się najprostszych odpowiedzi .. trudności jestem w stanie zrozumieć, bo sama je mam i popełniam błędy, ale nie milczenie ...
Pozdrawiam.
lesna
 

Post » Śro lis 11, 2009 22:28 Re: Oddam kotka

Mnie nie chodzi o meritum sprawy. Chodzi mi o ton wypowiedzi. Taki, jaki był do tej pory, do niczego nie prowadzi. A jest to dziecko, z którym trzeba trochę inaczej, jeśli się chce czegoś dowiedzieć.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro lis 11, 2009 22:47 Re: Oddam kotka

Marcelibu
Rozumiem, tylko jak radzić komuś, kto niczego nie wyjaśnia? Wiek, skoro Sama Monika uważa, że moze zgłaszać się na DT/DS (nie śledzę tego, nie mam czasu) nie jest dla mnie żadnym wyjaśnieniem, bo bez względu na wiek sami powinniśmy umieć ocenić za co jesteśmy w stanie wziąć odpowiedzialność, a za co nie.. Jak pisałam o nic Moniki nie oskarżam, co dotyczy kotka, bo nadal nic nie udało mi się ustalić, po prostu pozostaje wrażenie, że nie oczekuje innej pomocy, tylko znalezienie domu dla Jej kotka, co mało jest kompatybilne z tym, że zgłasza się jako dom dla innych.. Zrozumiałabym gdyby chciała (wykazywała chęć) wyjaśnić, co się dzieje z Jej kotem, ale właśnie tego mi brakuje.. zwykłej chęci, by Jej kotek mógł nadal być u Niej w domu.. No ale nie znam sprawy z zza kulisów.. stąd lepiej się wycofam, bo jeszcze zaszkodzę..
Pozdrawiam.
lesna
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bizkopt i 52 gości