Moje kociska VIII.. Czarna puchata dziewczynka.. s. 98..

dzieki Estre.... :1luvu:

Dzięki WSZYSTKIM.. :1luvu:

Wróciłyśmy..
Jest trochę lepiej..
Z decyzją o ewentualnym przetaczaniu krwi wstrzymujemy się do jutra..
Po kolejnym badaniu krwi..
Powodem tego, że dzisiaj nie było takiej decyzji jest lepsze samopoczucie Daisy..
I być może krew nie będzie konieczna..
Ale to będzie wiadomo dopiero jutro..

Dzisiaj była kolejna kroplówka i kilka zastrzyków..
Wreszcie udało się porządnie wyczyścić nosek z zaschniętych glutów.. i umyć doopkę..
Temperatura dzisiaj była normalna..
A całą kroplówkę malutka przesiedziała na moim ramieniu..
Ja się oparłam głową o parapet i chyba większość czasu obie przespałyśmy.. :oops:

bo jakoś czas mi strasznie szybko zleciał.. :twisted:

Jeszcze jedno - tak jak pisałam, ogromne dzięki za wszystkie wpłaty.. :1luvu:

Postaram się zrobić prowizoryczne rozliczenie jutro albo pojutrze..
Na razie umysł mi trochę słabo pracuje a całą uwagę mam skierowaną na Daisy i resztę kociastych..
Na szczęście z nimi wszystko w porządku..

dobre wieści.... :1luvu:

tak się cieszę!!!!!

Było ładne siooooo..
A teraz śpimy..
Od wczoraj nie ma lejącej biegunki..

Przynioslam pp do domu, kiedy Edzio mial 6 miesiecy. Dzieki determinacji weta wyszedl z tego. Pozostale kociaste mialy jedynie biegunke przez pare dni.
Jestem dobrej mysli

Daisy najgorsze ma za soba a Ty jestes bardzo dzielna

Super wieści :ok:

Aniu trzymaj się, jesteś Wielka!

będzie dobrze musi być :ok:

Aniu

Dziewczyny, spokojnie..
To prawda, jest lepiej ale to jeszcze za wcześnie, żeby się cieszyć..
Na razie można mieć trochę więcej nadziei niż wczoraj rano..
Ale ta krew jest na tyle niepokojąca, że jeszcze wszystko może się zdarzyć..
Oby nie..
Oby to była trwała poprawa..
Ale więcej wiadomo będzie jutro..
no i zobaczymy jak dziewczynka będzie się czuła wieczorem..
Na razie nadal odsypia poranną wizytę w lecznicy..
A ja korzystam z tego, że śpi i wreszcie postanowiłam ogarnąć nieco mieszkanie, bo przez chorobę Daisy trochę je zaniedbałam.. :oops:

delikatnie mówiąc.. :twisted:

Cały czas kciuki też trzymam i bardzo się cieszę, że wieście takie są :ok:

Troszkę smecty zostało wypite bez większych protestów..
To znaczy smecty było malutko a protesty tylko nieznaczne..
Od jedzenia jeszcze kicię odrzuca..

Reszta kociastych nadal w porządku..

No kochani, wygląda na to, że jest lepiej.. :1luvu:

Daisy porządnie się obwąchała z wyraźnym zamiarem umycia..
tylko dlatego tego nie zrobiła, że jednak te nadżerki na języku nieco bolą..
Ale sam zamiar to już jest COŚ..

Jeśli tylko przestanie boleć, to pewnie pierwszą czynnością będzie jedzonko a zaraz następną mycie..

Moje kociska VIII.. Czarna puchata dziewczynka.. s. 98..

Kto przegląda forum