RudyPoOperacjiŁapek Jedzie Na Rehabilitacje Do Olsztyna !

Ja myślę, że jakjuż zgromadzicie materiały to pchnijcie i tu i tu. Moze ktos cos fajnego wymysli. W Olsztynie jest to stacjonarne więc może wygodniejsze nawet. Bo ciagniecie codziennie na zabiegi jest jednak męczace. Mnie zjmowało to ponad 2 godziny dziennie z dojazdem. No i jednak to stresuje ten dźwiek ulicy. Jak ma się zwierzaka cały czas pod reka to mozna chyba lepiej wykorzystac czas.
U p. Halinki z zabiegów były:
pole magnetyczne,
ultradźwieki,
laser,
nagrzewanie,
gimnastyka z masażem.

To znaczy takie miał Milutek.

Ania mówiła chyba, że w Olsztynie jeszcze kapiele sa, a może zmyślam.

mam nadzieję, że się uda... napisałam do pani doktor z Olsztyna, zobaczymy, tak bardzo bym chciała by umiała pomóc

P Halinka miała zmartwiony głos, ale też powiedziała, że sprawa nie jest beznadziejna.
I tego sie trzymajmy.

zmartwiony po przeczytaniu opisu od Bissenika?

Tak, bo przeczytałam jej to co przysłał P.
ALe nie powiedziała, że nic się nie da zrobic. Że dopóki jakieś martwice sie nie wdaja to warto walczyc. Ona naprawdę ma sporo sukcesów, więc myślę, że wie co mówi.
Mówiła, żeby koniecznie pole magnetyczne było. Ale bardzo ważne są wiadomości kiedy to się stało i kiedy był zabieg.

Lidka pisze:Aha i zdjęcia w najbardziej charakterystycznej pozycji, to juz tak od siebie. Bo na tej podstawie tez potrafia sporo powiedziec.

Ciężko było zrobić zdjęcia jak stoi lub chodzi, bo to żywiołek :wink:

Za to mamy takie:

Nietoperzyk :wink:

Z wujciem Furkotem

xandra pisze:jesli nie będzie poprawy - tniemy, nie mam zamiaru zaszkodzić kotu moją usilną wolą zachowania łapy, mam nadzieje, ze nikt tego tak nie odbiera

A w d...ę chcesz?! :evil:

Nikt tak tego nie odbiera! Przecież wiemy, że chcesz dla niego najlepiej. To po prostu jest decyzja, nad którą nie masz już kontroli i nie miej do siebie pretensji! Taki świat (choć !@#$%^&*()! świat :evil:

). Głowa do góry pod każdym względem, bo jak nie to - przysięgam - w d...ę dam!

Xandra - jak nie będzie już wyjścia, to On jest młody. Nauczy się chodzić na nowo. To tylna łapeczka więc o wiele, wiele łatwiej mu będzie. Wiem że zrobicie wszystko żeby ratować łapinkę i ratujcie. Ale dobrze że masz rozsądek.....gdy będzie już mu to bardziej szkodziło to nie macie wyjścia.

P.S. doskonale Cię rozumię. Od miesiąca mam Zachirkę - Ona jest po amputacji przedniej łapki :cry:

Trzymam kciuki i przytulam

Jeden z wetów który go oglądał powiedział że rehabilitacja przyszła o tydzień za pózno

Ciągle wierzę że Cynamon będzie brykał na 4...chociaż żeby się podpierał..wetka z Książęcej dała mi znikomą sznsę na poprawę ,ale może.....

kiedy go zabierałam z lecznicy był maleńki i chudziutki ,wszystkie kosteczki było czuć...nie jadł

ruszył w domu ,po odrobaczeniu ,w oczach rósł ,a u xandry to już wielki kot jest

...
tyle przeszedł ,niech się uda :ok:

wczoraj miałam tel. w sprawie adopcji Cynamona.

łaaa i jak brzmiał potencjalny ds? wie, że łapka może byc ciachnięta?
wczoraj poszłam na piwo miauowe połączone ze zbiórką rzeczy dla dzieciaków z Płocka, xandra tez człowiek, chyba

a P. siedział z Małym i uciskał, nie znaleźlismy bucika, może przez swięto
żałuję, że Cynamonek ma tak mało fotek u mnie, że nie widać tego skoku wzrostu, bo faktycznie, urósł paskudnik :1luvu:

xandra ,ds. wie wszystko ale czy to ten domek ,nie wiem ,nie poczułam tego,zresztą i tak odeśle ją do ciebie ,ty tu rządzisz :mrgreen:

no nie wiem, czy ja tu rządzę, Mały jest co by nie było tylko na dt u mnie

zresztą, na razie nie ma co myślec, trzeba spróbować uratować łapeczkę, nie wydamy przecież kota jutro
oj, Dzieciaku

jedziemy do Olsztyna za tydzień, P. weźmie urlop na jeden dzień - gdyby ktoś miał chęć dołożyć się do gazu to się nie pogniewamy

no i bazarki by się przydały, ale to jeszcze konkretnie się zgadamy
Mały zasługuje na szansę, trzeba spróbować

Bucik dl kotki z obciętymi łapkami robiła Iburg, Tamtej kotce sie nie przydał, bo nauczyła się chodzic inaczej, zaraz do niej napiszą.
A materialy do p. Halinki wysłaliscie? niech oni też pogłówkują.

Edit:
W tym wątku na końcu strony o butkach coś jest, na stajenke dawno nie zaglądałam a ja zaraz do Iburg napisze.
viewtopic.php?f=1&t=53999&p=1986287&hilit=+Viki+lapki#p1986287

Z tego co zrozumiałam jedna łapka jest całkiem dobra i tylko z prawą jest problem. Czy z tej łapki te druty zostały wyjęte?, bo jak wyczytałam to bardzo mu przeszkadzały i powodowały ból.
Wydaje mi się że butki nie sa potrzebne a gdyby musiała być amputacja to tez nie będą potrzebne. Mnie takie butki na szydełku robiła koleżanka, miałam też robione ze skórki przesz szewca, ale w sumie nie były potrzebne bo kicia która miała amputowane tylne obie łapki nauczyła się chodzić bez bucików i potem już wcale nie chciała ich nosić.

Wczoraj rozmawiałam z Izą ,boi się że stres rozstania będzie tak silny u Cynamonka że się rozchoruje na jakiegoś FIP czy coś

że będzie sam ,zamknięty ,że cała rehabilitacja przez to nie będzie miała sensu...

a ja mam już mętlik w głowie.... :roll:

RudyPoOperacjiŁapek Jedzie Na Rehabilitacje Do Olsztyna !

Kto przegląda forum