Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 09, 2009 22:51 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Małgosiu usmiałam się serdecznie ,dzięki ci za ten opis przeżyć nader traumatycznych :lol:

Motorolcia bardzo dziękuje :D

i zapraszam ,pieniążki z bazarku pójda na operacje Cynamonka ,bo niestety chyba nie uda sie uratować łapuni
xandra tak bardzo się stara :(
Ostatnio edytowano Wto lis 10, 2009 16:14 przez dorcia44, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 10, 2009 13:09 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Się witam prawie w samo południe. Taki mnie dziś leń chwycił za największą część mojego ciała, że myślałam, że już się nie zwlekę. Tym bardziej, że chłopcy uparcie czynili wszystko cobym jednak została w domku. Udało im się dobrać do nowiuśkiej torby z karmą, którą dla bezpieczeństwa zamknęłyśmy z Olusią w plecaku... Z rana wlazłam w chrupki... I jeszcze nic mi nie zaświtało :roll: Dopiero jak na moje "cip cip" przybiegł jeden ogonek to mnie tknęło, bo towarzystwo w markowych futrach jest ZAWSZE głodne. Poczołgałam się do pokoju z coraz jaśniejszym podejrzeniem i BINGO! Suwak w plecaku nie dosunięty, w torbie mała dziurka i chrupki dookoła. Chyba szydełkiem wydłubywali :twisted: Wybaczyłam, torbę zbunkrowałam w Trollowni czyli pokoju dziecka mojego własnego. Mam nadzieję, że po powrocie nie zastanę wyważonych drzwi od pokoju :? Dorcia czy mogłabym najuprzejmiej poprosić o odpowiedź na moje pytanko? 8) Rozmawiałam wczoraj z Chandra, ona tak bardzo się stara wyprowadzić łapeczkę Cynamonka. Jestem przekonana, że nikt nie dałby rady zrobić więcej, poświęca mu każdą chwilkę :1luvu: Dorcia - nie martw się słonko.
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 10, 2009 16:30 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Małgosiu ,słonko Ty moje ,ja żadnego pytania nie widzę :roll: :mrgreen:

a tak w ogóle to zapracowana jestem po ....sobotę :twisted: :kotek:

Gapcio chciał mi pożreć palce ,tak rzucił się na kurczaczka ,a warczał a syczał i żarł ,żarł żarł..teraz po kolebał się spać :lol:
takie to małe ,takie niewinne ,a jaki w nim wielki tygrys siedzi :wink:

Dymniaczki różnie ,po lekach zdecydowanie lepiej ,jak t przy tej chorobie .
Coś długo śpi mniejszy ,czyżby .... :(

Jutro mam tylko godzinę czynnego weta.


zrobili mi cos strasznego ,cos obrzydliwego ,bo ludzie to dranie i bez serca som.... :evil:
na dworcu otworzyli gorące croissanty,pachnące na 100kilometrów i takie mniamuśne ,no podli są okropnie :oops:
nieraz kupie sobie jednego do pracy ,za nim dojdę to już go nie ma ,wyparowuje ,ulatnia sie ,rozpływa....czy w ogóle był :roll: :oops:

Zaraz do pracy ,wpadłam tylko na chwile do domu ,bo dziś dzień wizyty u Karolinah ...odchudziła tak biedną koteczkę że prawie jej nie widać ,mojego pączusia dymnego :evil:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 10, 2009 19:56 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

No ale żeby tak nikt nic nie chciał na Dorciowym bazarku moje Panie? 8O Kolczyki są cudne. Wiem bo widziałam, będziecie zadowolone. Będą z nich bombowe prezenty mikołajkowo-świąteczne Obrazek :wink:
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 10, 2009 20:46 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

dorcia44 pisze:

zrobili mi cos strasznego ,cos obrzydliwego ,bo ludzie to dranie i bez serca som.... :evil:
na dworcu otworzyli gorące croissanty,pachnące na 100kilometrów i takie mniamuśne ,no podli są okropnie :oops:
nieraz kupie sobie jednego do pracy ,za nim dojdę to już go nie ma ,wyparowuje ,ulatnia sie ,rozpływa....czy w ogóle był :roll: :oops:



A ja schudłam 8 kilo :D Jedz ,jedz to Ci oddam wszystkie moje za duże gacie he he :ryk: 8)

Wanilka

 
Posty: 329
Od: Śro kwi 16, 2008 16:47
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto lis 10, 2009 23:15 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Witam wieczornie ,Wanilko 8 kg to strasznie dużo ,co z ciebie zostało :conf:
dawaj gacie ,toż ja też taka wysoka i długonoga :smokin:
dzis wyszłam z pracy 20 min .przed czasem ,musiałam jeszcze chwila i chyba bym się tam udusiła ,psychicznie ,musiałam już i natychmiast .
zamiast tramwajem- szłyśmy z koleżanką pieszo ,padał deszcz ,ochłonęłam.

Jutro nie wstaje ,gnije cały dzień w wyrku :twisted:
tylko muszę na 9.30 dotrzeć do weta i wrócić oczywiście :wink:

buziaki ,do jutra.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 10, 2009 23:46 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

zapraszam do wątku Gapcia.

viewtopic.php?f=13&t=103251
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 11, 2009 8:47 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

witam porannie :)
ja dzisiaj nie wysadzam nosa z domu na taką pogodę

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 11, 2009 8:48 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

witam z rańca :wink: kaja88 a ja muszę :crying:
jak zwykle niewyspana ,jak zwykle ,to u mnie jakieś chroniczne jest ,może trzeba mi jakiś wymaz zrobi ,może to jakaś bakteria siedzi którą można utłuc :twisted:
że co ? że ja to bakteria ? :evil:
że leń...ależ skąd :mrgreen:
nie mogę spać ,zaczęło się

jakieś maluszki gdzieś głodne ,nie nakarmiłam ,labirynty do pokonania ,a ja nie potrafię itp.

za czym dojdę do siebie to już prawie ryczę...bo to małe takie małe ... :oops:
bo Dymek chory
bo przyjadą w sprawie adopcji
bo............leczyć się na nogi trzeba bo na głowę już ponoć za pózno :twisted: :evil:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 11, 2009 8:56 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

adopcji? do kogo?
witam, wpraszamy się dziś na herbatkę Dorotko - jesli można i jesli bedziesz w domu oczywiście
a Iza ma chyba nieaktywne mms-y, bo nie mam potwierdzenia
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Śro lis 11, 2009 9:08 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Dorciu Ty jesteś wielki pracuś :D jaki leń????????????????
Dorciu :ok: za Twoje Futerka
Ja dzisiaj mam ambitne plany, zamierzam sama zrobić makaron :wink: a jak potem zostanie mi troszkę dnia to wreszcie podeślę Ci Dorciu na emaila kotki z Krety, bo tu niestety wstawic nie potrafię :oops:
Kilka dni temu przyszłam mi do głowy chyba niezbyt mądra myśl, żeby napisać krótkiego emaila do hotelu z pytaniem co z kotkami (tylko muszę się trochę pogimastykować, żeby sklecic coś po angielsku) - co o tym myślicie? Czy dać sobie spokój z tą korespondencją? :wink: caly czas myslę o tych kotkach - szczegolnie o tych 2 (kociej mamie i jednym dzieciaczku) co zostaly w hotelu
Ostatnio edytowano Śro lis 11, 2009 9:16 przez kaja888, łącznie edytowano 1 raz

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 11, 2009 9:11 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Bry :) nie mogę się Dorotko dodzwonić do Ciebie :roll:
ObrazekObrazekObrazek

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Śro lis 11, 2009 10:18 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Wiiitaaj (jakby powiedziała pewna Zuzia) 8) Ja dziś piorę i chciałabym sprzątnąć ale coś mi się wydaje, że na chceniu się skończy. Po 3-ej rano wróciliśmy z kina ... 2012 ... Efekty rewelacja, poza nimi sensacyjny, amerykański kicz i nędzny patos. Lojalnie ostrzegam. Moje towarzystwo jeszcze śpi a ja już wstawiłam pierwsze pranie :) Miłego paskudnego dnia dziewczynki. I na bazarek dorciowy nieodmiennie zapraszam. Licytować bo jest co 8)
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 11, 2009 10:56 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

licytować koniecznie :twisted: :wink:
pieniążki rudemu bardzo potrzebne :idea:
xandra konto Oli poproszę :!:

kaja888 napisz ,proszę napisz ,taka jestem ciekawa ,może ktoś jednak zabrał kociaki ,dał domek...a fotki czekam 8)
Makaron własnej roboty pyyyyyyyycha ,moja mama robiła i tata ..zawsze i niezmiennie najlepszy na świecie ..ja też zrobiłam raz czy dwa i tez dobry ,ale kiedy to było ,jeszcze mi się chciało.... :oops:

byłam u wetki ,dzieci pokłute ,Gapcio to najszybsza adopcja jaka mi się zdarzyła,już prawie wyadoptowany 8)

kto na niego ni spojrzy ten poległ... :1luvu:

Dymkiem też się zachwycali ,ale Dymki oba dwa już chyba zarezerwowane :roll:

sherina tel. mi zdechł i poleciałam bez ...dlatego się nie możesz do dzwonić.

xandra ,pierw adopcja ,bo ja nerwus jezdem ,czy na pewno to TEN domek..wiesz muszę dojrzeć ,wymaglować ,pewnie oddać ,potem dojść do siebie .
zawsze sie stresuje
dziś pierogi z kapuchą i grzybami ,muszę odszukać kawałek słoninki. :smokin:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 11, 2009 10:59 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

aa..to Daga do Ciebie na pierogi się wybiera :twisted:
wszystko jasne :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], puszatek i 1682 gości