Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 10, 2009 10:56 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Pierrociku, no pokaż , że jednak potrafisz wyzdrowieć :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto lis 10, 2009 10:57 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

trawa11 pisze:Pierrociku, no pokaż , że jednak potrafisz wyzdrowieć :ok:

Ooo tak pokaż nam wszystkim :1luvu:
Ostatnio edytowano Wto lis 10, 2009 12:09 przez kasiunia773, łącznie edytowano 1 raz

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Wto lis 10, 2009 11:25 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Dobrze mi się zdawało że mały oddechowo coś nie tak - wetka potwierdziła, ale osłuchowo jest czysty. Ki pieron? Mudzinka która do tej pory nie gorączkowała i dostawała tylko zastrzyki podnoszące odporność, dołączyła dziś do grona szczęśliwców biorących komplet draństwa - ma gorączkę. Wczorajsza jej ospałość, kontrastująca z codziennym ADHD, nie była jednak od rzeczy. Szylkretki lepiej, właśnie się tłuką, najbardziej rwie się do życia Skarpeciara. Mimo totalnie zapchanego nosa je, pije, zaczyna się bawić chwilami.
Cholera, Futro kichnęła! Tylko nie to!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lis 10, 2009 11:48 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Lecę na polowanie - ostatnia porcja mięska wylądowała w misce a i kuraka dla maluchów by trzeba upolować.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lis 10, 2009 11:49 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

kinga w. pisze:Lecę na polowanie - ostatnia porcja mięska wylądowała w misce a i kuraka dla maluchów by trzeba upolować.

Pomyślnych łowów!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 10, 2009 12:29 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

jestem
trzymam nieustająco :ok:

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 10, 2009 13:05 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Kurcze, nie dostałam serduszek drobiowych ani serca wołowego do mielonki... Niedobrze - jutro święto i wszystko będzie wyzamykane.
Mały się odetkał aż za dobrze - wróciła sraka. W dodatku ledwie oddycha. Kurak się gotuje na jedzonko dla maluszków.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lis 10, 2009 13:53 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Kurcze no....
Maluchy nie chorowac.
Kinga, trzymaj sie.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 10, 2009 13:56 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

:ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 10, 2009 14:00 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Kurczę, mały, bez takich, plisss

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 10, 2009 14:28 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Ło matko kochana, ale wstyd... Nawet nie wiedziałam, że nowy wąt jest :oops: Witamy się zatem na 37 stronie... :oops: Lepiej późno niż wcale :P

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 10, 2009 14:38 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Mały bez zmian, Futro kicha. Artystycznie jest.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lis 10, 2009 14:47 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Futro , nie wygłupaiaj sie 8O 8O 8O
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto lis 10, 2009 14:53 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Daję im Immunodol (beta glukan) od kiedy maluchy chorują, ale może nie zdążył zadziałać, a może po prostu na wirusy nie ma bata... Zastanawiam się jak zabrać do weta maluchy i Futro na raz. Spacerek 3km. Maluchy w plecaku, Futro do transportera plastykowego i do ręki? Ciemno to widzę i mgliście. Spacerek na dwie tury... Ło, maaaatkoooo... Urok był, sraczka była i jest... jeszcze tylko przemarsz wojsk.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lis 10, 2009 14:57 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

maciejowa pisze:Ło matko kochana, ale wstyd... Nawet nie wiedziałam, że nowy wąt jest :oops: Witamy się zatem na 37 stronie... :oops: Lepiej późno niż wcale :P

Bez załamki, spoko... Ostatnio nawet nie jestem pewna czy oddycham, po "obcych landach" prawie nie chodzę - się nie zdziwiłam. Też bywa że się melduję gdzieś na końcu kolejki. Zalatany człowiek we własnej piaskownicy to w cudze trudno zaglądać.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 52 gości