Komando Koty, czyli Wrocławski Oddział do Zadań Specjalnych.

Gibutkowa pisze:Gibutkowa już nie zdycha i czuje się lepiej choć jeszcze na leczeniu. O lepszym samopoczuciu najlepiej świadczy dzisiejszy wypad mojego Gibutka w kwiatki. Bo Gibutek jak jestem chora to cały czas leży ze mną albo obok łóżka i wstaje tylko na jedzenie i siuku. Dziś pewnie wyczuła że ze mną już lepiej i pozwoliła sobie na chwilowe opuszczenie posterunku i wykopki w kwiatkach.

Agenta Aniołka przeniosę do rezerwy juto - hurtem razem z komandosem Kacprem-Ryśkiem

Kacperek też odchodzi do rezerwy? :lol:

jejku, ten wątek ma jakąś czarodziejska moc

Kciuki na nową drogę, kochani rezerwiści :1luvu:

BO ZA KOMANDOSKIM MUNDUREM PANNY SZNUREM :1luvu:

Gibutkowa pisze: Z TAJNYCH AKT WROCŁAWSKIEGO ODDZIAŁU DO ZADAŃ SPECJALNYCH

PRZECIEK: viewtopic.php?t=83840&postdays=0&postorder=asc&start=0 PRZECIEK: viewtopic.php?f=13&t=93779

PRZECIEK: viewtopic.php?f=1&t=95613 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . PRZECIEK: viewtopic.php?f=13&t=93779

PRZECIEK: viewtopic.php?f=1&t=102008

PRZENIESIENI DO INNEGO ODDZIAŁU:

krynia08 pisze:
Gibutkowa pisze: Z TAJNYCH AKT WROCŁAWSKIEGO ODDZIAŁU DO ZADAŃ SPECJALNYCH

PRZECIEK: viewtopic.php?t=83840&postdays=0&postorder=asc&start=0 PRZECIEK: viewtopic.php?f=13&t=93779

PRZECIEK: viewtopic.php?f=1&t=95613 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . PRZECIEK: viewtopic.php?f=13&t=93779

PRZECIEK: viewtopic.php?f=1&t=102008

PRZENIESIENI DO INNEGO ODDZIAŁU:

Dlaczego nie szkoli się następnych komandosów i nie przyjmuje nowych? Na pewno we Wrocławiu już kolejki chętnych stoją, żeby się załapać do takiego wyjątkowego, elitarnego oddziału :piwa:

bo GENERAŁ GIBUT CHORY i czosnek słabo działa i dlatego pewnie komisja wojskowa odwołana :ryk:

generale wracajjjjjjjjjjjjjjjjjjj do zdrowia :!:

Kocie sprawy,
kocie życie,
kocie losy . . .
chyba więcej w moich wierszach nie pomieszczę,
ale s e r c a jest dla kotów wciąż nie dosyć
i dlatego dalej piszę -
ciągle jeszcze.

komando po nocnej odprawie sie melduje :1luvu:

CZARNY KOT
Mówią, że czarny kot przynosi pecha.
Chciałem ten pogląd zbadać naukowo,
czy to wrodzona taka kocia cecha,
czy tylko ludzie plotą to i owo.

Sprawy nauki nie są w mojej gestii
a nad tą sprawą niejeden się trudzi,
więc poprosiłem o pomoc w tej kwestii
prócz czarnych kotów – grupę mądrych ludzi.

Badano temat z każdej chyba strony,
z punktu widzenia człowieka i kota
i został problem wciąż niewyjaśniony:
skąd u niektórych aż taka głupota.

I chociaż każdy miał teorię własną,
efekt dociekań był zgodny i szczery:
Pecha przynoszą – co stwierdzono jasno -
wyłącznie czarne ludzkie charaktery