



Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
koko_ pisze:jarzab pisze:Nie dobre wieści . Wróciłem dziś z pracy a tu demolka w domu . Wszystko poprzewracane , szklanki rozbite itp. Igraszka ma podrapany nos ,widocznie była walka z tuśką , a przecież było juz tak spokojnieBoje się je teraz zostawić same a przecież muszę chodzić do pracy .
Panie Marcinie, spokojnie... U mnie też się wojny zdarzają i podrapane nosy, i demolki, a kociaste są od dawna dogadane i mieszkają razem od latProponowałabym tylko ewentualnie nie zostawiać naczyń, bo nie dość, że straty materialne to jeszcze się pokaleczyć wojowniczki mogą.
Dziewczyny to sobie lubią skoczyć do oczu czasem, nawet jak są najlepszymi kumpelkami![]()
Serdecznie pozdrawiam i głaski dla Igrasi i Tuśki
jarzab pisze:Naczyń nie było ale zrzuciły szklankę do piwa która stała na wiszącej szafce w kuchni prawie pod sufitem . Szok
Poddasze pisze:może to właśnie nie była bójka tylko panny dokazywały skacząc, brykając? Może zadrapanie na nosku jest od szkiełka? A może podczas zabawy któraś panna spanikowała, albo nagle usłyszała jakiś nieprzyjemny dźwięk i się wystraszyła?
Nieustające kciukacze
jarzab pisze:Poddasze pisze:może to właśnie nie była bójka tylko panny dokazywały skacząc, brykając? Może zadrapanie na nosku jest od szkiełka? A może podczas zabawy któraś panna spanikowała, albo nagle usłyszała jakiś nieprzyjemny dźwięk i się wystraszyła?
Nieustające kciukacze
Nie , nie . Ja je obserwuję ,mam 100 % pewności że to był złośliwy atak Tuśki . Tuśka to złośliwa małpka .
Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 20 gości