Gd.Maleńtasy są słodkie. Miało nie być, ale jest nowy maluch

Stempelków mam całą kolekcję :ryk:

Kociaki mają dziwną technikę jedzenia, wchodzą całe na spodek i tak smiesznie wyjadają wokół siebie :ryk:

Na spodeczku mieszczą się dwa kociaki, mam więc dwa spodeczki :lol:

Lapki i brzuszki obklejone jedzonkiem i jeszcze bużki od nasady uszek po brodę

Po posiłku kociaki mają względnie czyste tylko grzbiety ale pod warunkiem, że jeden nie wszedł na drugiego. masakra...

Aaaa... zdjęć z przyczyn opisanych w poprzednim poście, w najbliższym czasie nie będzie :mrgreen:

ale ja chcę fotki :crying:

cóż, niektórzy gustują w zdjęciach pań w kisielu a ja chcę upaćkane paskudne kociaki

No dobra, jutro postaram się zrobić zdjęcia. Nie mam lampy w aparacie i dziś chyba nie uda się.

Sin ma rację :mrgreen:

My chcemy fotki upapranych kociątek.

P.S. Pań w kisielu niecierpię. Ale kotki jak najbardziej :ryk:

Zdjęcia już zrobiłam ale nie mam kiedy wkleić

Kiciaki były dziś u weta, zostały odrobaczone, grzybka mają oczywiście, ważą ok 400 g każdy. Jest jedna dziewczynka i trzech chłopców

Dziewczynka jest najmniejsza i ma najbardziej łyse uszka, biedactwo moje.

Poza tym nauczyły się ładnie jeśc i juz nie są takie upaprane :ryk:

tylko trochę są :wink:

Zazdroszczę Ci takich malentasów w domu

Gdyby tż się zgodził, to jużbym miała kilka sztuk na odchowanie .. :roll:

ale się gad nie zgadza :evil:

dzidzia pisze:Zdjęcia już zrobiłam ale nie mam kiedy wkleić

Kiciaki były dziś u weta, zostały odrobaczone, grzybka mają oczywiście, ważą ok 400 g każdy. Jest jedna dziewczynka i trzech chłopców Dziewczynka jest najmniejsza i ma najbardziej łyse uszka, biedactwo moje.

Poza tym nauczyły się ładnie jeśc i juz nie są takie upaprane tylko trochę są

To witaj w elitarnym klubie "Grzybiarzy"

Kocia dusza pisze:Zazdroszczę Ci takich malentasów w domu
Gdyby tż się zgodził, to jużbym miała kilka sztuk na odchowanie .. ale się gad nie zgadza

Nie wiesz co mówisz kobieto :twisted:

Poważnie - uroczo jest patrzeć jak rosną, jak uczą się, jak niezdarnie się bawią...ale pracy jest koszmarnie dużo z takimi maluchami.

Tak, to prawda, pracy jest ogrom ale co tam da się przeżyć

Teraz juz z górki, same jedzą, same juz próbują się myć ale na początku była masakra, karmienie, mycie, masowanie brzuszków, odsikiwanie, odkupkowanie, nieraz byłam upaprana siuskami, kupkami, jedzonkiem. Ciągle pranie kocyków, bo niestety kocialki często robiły niespodzianki na swoim posłanku. W pierwszym okresie spałam po 4-5 godzin na dobę ale to już za mną :lol:

Teraz mam cztery duże koty :ryk:

O takie

Ale cuda

to nieczarne-czarne to to na przedostatniej fotce?

Oj dziewczyny wiem, jak to jest, co prawda miałam 2 tyg. kociaki tylko przez 5 dni ;-)

boskie były, ale jak zaczynałam karmić, to reszta tak się darła, że :twisted:

Jedyna rzecz, która "przeszkadzała", to stres - czy wszystko z nimi w porządku? Dlaczego np. jeden słabiej je itp.
A tż po tych kilku dniach się przyzwyczaił i potem płakał, jak oddawał dziewczynie, która się nimi na stałe opiekowała. Mówił, że zabrali mu JEGO koty ;-)

Sin pisze:8O Ale cuda
to nieczarne-czarne to to na przedostatniej fotce?

tak to to na przedostatniej fotce

Ale na tych zdjęciach kociaki naprawdę nie wyglądają wyjściowo :ryk:

Muszę zrobić temu czarnemu- nieczarnemu dobre fotki, bo on naprawdę cudny jest

Eee.......to i Ja się przyłączę do "Grzybiarzy". Sosnowiec też "zagrzybiony" :roll:

MIKUŚ pisze:Eee.......to i Ja się przyłączę do "Grzybiarzy". Sosnowiec też "zagrzybiony"

Witamy

Gd.Maleńtasy są słodkie. Miało nie być, ale jest nowy maluch

Kto przegląda forum