IKA 6 pisze:Powiedz Rakea czy przeszłabyś obojetnie koło 2m-nego kociaka nie biorąc go przynajmniej do veta czy poszłabyś dalej i siadła do komputera i napisała. Jeżeli ten watek zaczeła osoba dorosła to nie dziw sie że tak zareagowałam. Jezeli pisała to osoba która nie ma własnego mieszkania to trzeba było napisac, dlaczego nie może wziąść kota na tymczas do domu i szukać mu domku stałego. To nie jest fukanie na nowych to jest odpowiedzialność za kociaka, który zyje. Czy uważasz, że jak byłby miot kolorowy to byłby problem. Problemu by nie było bo kociaki poszłyby na pniu. Mam dorosła córkę, która również dokarmia dzikie koty. Kiedyś czekała na autobus i widziała dla dziewczynka bawi sie chorym kotkiem, potem odkłada go i wsiada do autobusu z matką. To jest cudowna odpowiedzialność prawda. Moja córka wzieła kota do veta i trzymała w domu tak długo aż wyzdrowiał i można go było oddać do adopcji.
Niedawno podrzucono mi pod drzwi roczna kotke zamknietą w kartonowym pudle. Miałam ją wyrzucic na śmietnik? Jezeli będziemy się kierować takimi kryteriami.................. przepraszam nie dokończę. Idę nakarmić głodne koty na działkach.
Ika dzieki ze nadal jestes na tym watku!
Ewar (:D ) ma racje nie przeszlabym obojetnie, i tez nie czmychnelabym bo ktos na mnie syknal na forum - szukalabym info do skutku, ale..
ale nie o naszych dokonaniach tutaj..
Czesto czytam tu posty w tonie reprymendy - to zniecheca do forum.
A wlasnie w zwiazku z ta wszechobecna znieczulica (jak np. ta akcja na przystanku z postu powyzej)
musimy dbac o kazdego dwunoga ktory chce pomagac czworonogom.
Nowi beda to robic lepiej lub gorzej a tylko zrzeszajac ich na forum, roztaczamy nad kotami jakis parasol ochronny.
Wiem ze niektore z was ostro walcza o koty - ale tez widze ze coraz wiecej kotow na DT i prawie brak DSów.
Nie ma innego wyjscia musimy szukac nowych DS i przekazywac wiedze..na 100 moze 1 wyrosnie na b.dobry DS -
marzycie o tym wszystkie zeby wasze miziajki znalazly dobre domki, czyż nie?
Do tego niestety trzeba wylaczyc ego a wlaczyc empatie..do ludzi!
Sa tacy co po prostu boja sie kotow (robaki, tokso, nieobliczalnosc itd) -

buty sie same zsuwaja.
Czesc znieczulicy to strach, który wynika z
niewiedzy - ta ostatnia zabija pewnie wiecej kotów niz choroby.
Napisalam do Kasi - owieczkusa - na email (nie PW!) bo pewnie tu nie zaloguje się już..a szkoda.
Jak pisala w swoim poscie - juz cos dla niego zrobila wczesniej, może w miedzyczasie udalo sie jej uratowac kociatko przed mrozem...
3mam kciuki i pozdrawiam was wszystkie
