Pomoc p. Danusi z Żoliborza ciągle potrzebna

Ja tylko przekazuję to, czego się dowiedziałam. Na ile to prawda, trudno mi zweryfikować. A to, czy się udało pomóc okaże się 24 XI. :roll:

Pan Urzędnik miał zamiar poczytać to, co my tutaj wypisujemy. Pozdrawiamy :!:

Ja przepraszam ale ja tu całkiem nowa jestem. Nie wiedziałam nawet co to są te wasza bazarki - myślałam, że tam można kotki oglądać

. Dlatego nie chcę Wam się tu Kochane Dziewczyny :?:

szarogęsić, bo co ja tam wiem o pomaganiu...
Podziwiam Was, zwłaszcza Kociabandę, bo wydaje mi się, że najwięcej dobrego robi :1luvu:

Superowo!!!

A każdy z nas kiedyś miał 9 postów i nie wiedział co to bazarki :wink:

Witaj Małgosiu serdecznie!! Weszłaś tutaj, zadziałałaś i od razu coś się dobrego stało :ok:

Małgosiaa - dzięki za uznanie, chciałabym móc robić o wiele więcej, ale mam ograniczenia finansowe - tak jak każdy z nas. I tak jak Kaprys2004 napisała - każdy z nas kiedyś zaczynał. Nawet się nie obejrzysz, jak zaczniesz żyć życiem forum.

Zajmuję się pomocą dla pani Danusi bo znam ją od wielu lat i bardzo podziwiam za to, co robiła i robi dla kotów.

Zofia&Sasza - dzięki za zgłoszenie chęci pomocy przy przewozie karmy - na pewno się przyda. Dobrze byłoby mieć do pomocy z dwóch panów, bo sporo tego jedzonka. Skontaktuję się z Tobą kiedy będzie już coś konkretnego wiadomo.

Dowiem się początkiem tygodnia gdzie będzie wydawana karma, oczywiście podam to do ogólnej wiadomości. Jakoś damy radę, chociaż najbardziej przydałby się ktoś z samochodem.
Ja nie wiem, czy mnie stać na tak duże poświęcenie czasu i uwagi jak Was, nie wymieniając już nikogo konkretnie, bo takich jak Kociabanda pewnie jest trochę. A czy życie życiem forum jest jedoznaczne z działaniem na rzecz kotów? Inaczej mówiąc chciałabym wiedzieć, czy każdy kto jest na tym forum opiekuje się wolnożyjącymi kotami albo ma w domu swoje? Bo ja ani jedno, ani drugie.

Podrzucam i zapytuję.
Dostałam od koleżanki z pracy pieniążki, z zastrzeżeniem żeby kupić karmę (będę zamawiać w Krakvecie). Widzę że Małgosia super zadziałała, więc się zastanawiam, może zamiast większego worka karmy wziąć mniejszy i dokupić żwirku? A może puszki? Kociabanda napisz co jest najpilniej potrzebne?

W gminie dają kit-kata - a koty tego nie chcą jeść. Pani Danusia musi kupować nerki, miesza je z karmą z puszki i wtedy jakoś kocurkom wchodzi. Żwirku pani Danusia nie używa (dla 9 kotów nie starczyło by jej emerytury) - koty są już przyzwyczajone do pustych kuwet (co najwyżej czasem nasypie im pigwy - bo tani). Puszki też się na pewno przydadzą. A może zadzwonisz do pani Danusi i zapytasz - tak byłoby najlepiej, bo może pani Danusia coś zamówiła za pieniądze, które dostała z forum?

Jej telefon 839 3974.

Kciukamy!!

Karma będzie wydawana 24 XI ( wtorek) o godz. 10, ul. Rydygiera 3a ( przy siedzibie straży miejskiej). Niestety to ten niejadalny Kitekat (a jakby go skrapiać ociupinkę walerianą, podobno koty szaleją za tym aromatem ?). Jeśli chodzi o pojazd to ja dysponuję jedynie "dwukółką"- takim wózkiem na zakupy, niewiele się do niego zmieści, ale jeśli będzie trzeba, no to jakie wyjście.
Aha, dziękuję Kaprysowi2004 za piękne przywitanie :!:

kociabanda pisze:W gminie dają kit-kata - a koty tego nie chcą jeść. Pani Danusia musi kupować nerki, miesza je z karmą z puszki i wtedy jakoś kocurkom wchodzi. Żwirku pani Danusia nie używa (dla 9 kotów nie starczyło by jej emerytury) - koty są już przyzwyczajone do pustych kuwet (co najwyżej czasem nasypie im pigwy - bo tani). Puszki też się na pewno przydadzą. A może zadzwonisz do pani Danusi i zapytasz - tak byłoby najlepiej, bo może pani Danusia coś zamówiła za pieniądze, które dostała z forum? Jej telefon 839 3974.

Wiesz, po ostatniej nieprzyjemnej stytuacji, gdy odwiedziłam pewną starszą panią by sfocić koty wolę nie angażować się osobiście. :roll:

Ja pieniądze za bazarki przelałam na konto - sądziłam, że gotówka najbardziej potrzebna by opłacic tą opiekunkę w czasie gdy pani Danusia będzie w szpitalu. Na pomysł z karmą wpadłam bo ogłosiłam koty w pracy i wolałam by sytuacja była czysta, tzn. biorę pieniądze, robię zakupy i pokazuję (choć nikt tego ode mnie nie wymaga) rachunek za zakupioną karmę/żwirek/puszki itp.

mysh84 pisze: Na pomysł z karmą wpadłam bo ogłosiłam koty w pracy i wolałam by sytuacja była czysta, tzn. biorę pieniądze, robię zakupy i pokazuję (choć nikt tego ode mnie nie wymaga) rachunek za zakupioną karmę/żwirek/puszki itp.

Mysh - ale ja pisałam o skontaktowaniu się z p. Danusią w celu ustalenia co jest jej teraz najbardziej potrzebne, żeby nie kupować w ciemno, bo może akurat kupiła suchą karmę i woli puszki - nie miałam na myśli przekazywania pieniędzy.

Małgosiaa - dzięki za informację. Jak mój samochód da się uruchomić (a taką mam nadzieję) to podjadę. Ale z doświadczenia wiem, że potrzebny będzie jeszcze jeden (tej karmy jest sporo) - no i kilka osób do noszenia - pani Danusia mieszka na III p. Najlepiej, gdyby panowie się włączyli - założę wątek to zobaczymy. Zawsze się udaje zorganizować pomoc, więc i tym razem się uda. Na pewno.

Mogę pomóc nosić. Chyba, że pokona mnie choroba (ponad dwa miesiące ból gardła a dzisiaj znowu gorzej...)

Życzę zdrowia - ale teraz taka pora roku i do tego pogoda paskudna. Trzyma się i zdrowiej.

Podnoszę wątek.

Kociabanda, gdyby brakło Ci ludzi do pomocy na 24. XI to tak jak napisałam wyżej pomogę. ( z gardłem lepiej - dzięki za życzenia

- tyle czasu już z tym żyję to i do wtorku dociągnę, chyba, że jakaś zupełnie wyjątkowa sytuacja by wypadła)
Jeśli będę mogła Ci się do czegoś przydać, to chętnie.
Jak znajdziesz chwilkę, to napisz jak wygląda obecnie sytuacja u P. Danusi.

podnoszę wątek!

Pomoc p. Danusi z Żoliborza ciągle potrzebna

Kto przegląda forum