Cammi pisze:a jestem taka rozgoryczona bo nie rozumiem co się z tym kotem stało?
czy nikt nie zauważył wpisów Miuti, że kot nie je, nie pije że jest agresywny?
czy Miuti nie zauwazyła wcześlniej, że coś jest z nim nie tak? teraz wszyscy wieszają koty na vetce, że się wystraszyła i nie pomogła cierpiącemu kotu
ale dlaczego nikt z forum tego nie zauważył? ja niestety mam niewielkie doświadczenie z kotami ale jeżeli kot nie sika to chyba cos jest nie tak, prawda?
ten pęcherz nie wziął się przecież z jednego dnia
A ja mam 20 (dwadzieścia) lat doświadczeń w opiece nad kotami. I wiem, że kot po zmianie miejsca potrafi nie jeśc i nie pić nawet przez tydzień - to normalne. Normalna jest też okazywana w tym okresie agresja.
Trudno jest w okresie przejściowym obserwować kota, zwłaszcza nieprawdopodobnie agresywnego i niewiarygodnie otyłego.
Cammi -zamiast nas postawisz na baczność, nabierz doświadczenia. Bo sama przyznajesz, że ci go brak.
Poza tym - nasz wątek nie ma regulaminu. każdy pisze, co chce. Dla niektórych z nas "wypisanie się" jest ważne. A ci, którzy piszą, zwykle sporo robią. To daje im satysfakcę, którą chcą się podzielić. Nie można im tego zabronić.