Reanimacja ekspresu, ekspres oczywiście jak wiele sprzętów w naszym domu, tych istniejących i tych śp, będzie nosić imię Księcia Pana
Ekspres wczoraj został uroczyście ustawiony w kuchni, mycie trwało wiele godzin

Wiecie dlaczego, prawda? Obrzydliwy smród moczu wydobywał się spod pojemnika na wodę. Faktem jest, że ja najpierw dokładnie całość obwąchałam i mój bardzo czuły zmysł powonienia natrafił na jakąś koncentrację aromatu. Przy pomocy latarki dopatrzyłam się w otworkach podstawy substancji o konsystencji gęstego miodu, nie miód to był jednakowoż
Zapałki i waciki poszły w ruch, substancja została usunięta, smród trwa

Z kawą i jej parzeniem szczęśliwie nie ma to nic wspólnego, ale jednak. Wqrwienie moje wielkie jest, Dracul żyje i jest to niewątpliwie kolejny z forumowych cudów
Niestety ekspres reanimować się nie dał. Komunikat - uzupełnij ziarno. Ziarno uzupełnione

Obdzwoniłam więc dzisiaj rano importera, w końcu serwis. Wykonałam zlecone czynności, jednak muszę oddać maszynę do serwisu na przeczyszczenie - resztki kawy blokują młynek, zbyt długo stał nie używany. Skłamałam, że stał bezczynnie z powodu naszego wyjazdu. Powiedziano mi, że to się zdarza, że w takich sytuacjach resztki kawy mielonej przez młynek "skawalają" się.
Pytanie - czy powiedzieć, że mojemu zdolnemu kotu udało się wskoczyć na ekspres i z wdziękiem go obsikać? Kolejne pytanie w formie modlitewnej mantry - oby serwisant miał węch tak słaby jak Justyn
Do serwisu pojedzie Justyn, ja się wstydzę
Dracul kawosz śpi sobie tak słodko, że szkoda mi go budzić do urwania szarego łba

Mój ukochany kot, tak, miłość jest ślepa
