Moje koty cz. II - prośba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 08, 2009 22:42 Re: Moje koty cz. II - Zawieszka, co to jest?:(

casica pisze:
Dewiacja moja osiągnęła szczyty, bo oto stojąc nad kuwetą, w której Dracul nie spał a użytkował zgodnie z przeznaczeniem 8O chciałam sfotografować kupę sztuk 1 oraz zbrylone siusiu sztuk 2 :roll: Jednak jakieś resztki przyzwoitości mnie powstrzymały


Ale ja miałam na myśli kuwetę, jako wyposażenie apartamentu, a nie zawartość kuwety, bo w tym względzie wierze Ci na słowo.
Dracul na talerzu świetnie się prezentuje, dziewczynki takoż :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon lis 09, 2009 10:00 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

:evil: :evil: :evil: to są znaczki dotyczące powiadomień.

Właśnie wyszła ciocia CC. Justyn ściera ślady krwi z parkietu. Koty nieszczęśliwe były od rana - no bo jak to tak? I owszem grzeczne te kotki dają mi rano szansę na skorzystanie z toalety, ale na tym koniec. A dzisiaj toaleta, łazienka, kuchnia i śniadanko, a koty głodne :evil:
Głodne to złe. Złe i podejrzewające jakieś zło i słusznie :twisted:
Dracul, no ten dał dzisiaj popis przy pobieraniu krwi, szarpał się, z prawej łapy odmówił oddawania krwi, przy lewej ugryzł ciocię, mnie też chciał ale się nie udało :roll: Uff, badamy fruktozaminę. Na oko Książę Pan ok, w pysiu czysto, znowu przytył :)
Willa się pdobała z małą uwagą, że toaleta za blisko sypialni :twisted:

Putitka oddała krew bardzo grzecznie, bo grzeczną i słodką jest koteńką :)
Jej samopoczucie lepiej, bo od wczoraj znowu zaczęła schodzić z łóżka i spacerować po domu :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 09, 2009 11:36 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

Reanimacja ekspresu, ekspres oczywiście jak wiele sprzętów w naszym domu, tych istniejących i tych śp, będzie nosić imię Księcia Pana :roll:

Ekspres wczoraj został uroczyście ustawiony w kuchni, mycie trwało wiele godzin :evil: Wiecie dlaczego, prawda? Obrzydliwy smród moczu wydobywał się spod pojemnika na wodę. Faktem jest, że ja najpierw dokładnie całość obwąchałam i mój bardzo czuły zmysł powonienia natrafił na jakąś koncentrację aromatu. Przy pomocy latarki dopatrzyłam się w otworkach podstawy substancji o konsystencji gęstego miodu, nie miód to był jednakowoż :evil:
Zapałki i waciki poszły w ruch, substancja została usunięta, smród trwa :evil: Z kawą i jej parzeniem szczęśliwie nie ma to nic wspólnego, ale jednak. Wqrwienie moje wielkie jest, Dracul żyje i jest to niewątpliwie kolejny z forumowych cudów :evil:

Niestety ekspres reanimować się nie dał. Komunikat - uzupełnij ziarno. Ziarno uzupełnione :evil: Obdzwoniłam więc dzisiaj rano importera, w końcu serwis. Wykonałam zlecone czynności, jednak muszę oddać maszynę do serwisu na przeczyszczenie - resztki kawy blokują młynek, zbyt długo stał nie używany. Skłamałam, że stał bezczynnie z powodu naszego wyjazdu. Powiedziano mi, że to się zdarza, że w takich sytuacjach resztki kawy mielonej przez młynek "skawalają" się.
Pytanie - czy powiedzieć, że mojemu zdolnemu kotu udało się wskoczyć na ekspres i z wdziękiem go obsikać? Kolejne pytanie w formie modlitewnej mantry - oby serwisant miał węch tak słaby jak Justyn :evil:
Do serwisu pojedzie Justyn, ja się wstydzę :evil:
Dracul kawosz śpi sobie tak słodko, że szkoda mi go budzić do urwania szarego łba :evil: :lol: Mój ukochany kot, tak, miłość jest ślepa :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 09, 2009 12:35 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

To za słaby węch pana naprawiacza ekspresu :ok:

:ryk:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon lis 09, 2009 17:08 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

AgaPap pisze:To za słaby węch pana naprawiacza ekspresu :ok:

:ryk:

Baaardzo śmieszne :twisted:
:ryk: :ryk: :ryk:

Wróciłam do domu, z zakupami - poprawiłam sobie humor przynajmniej
i nakarmiłam pasożyta. Dziewczynki też dostały kąski - gęś z ziołami :roll:
Przez chwilkę zastanawiałam się - po co ja go karmię, szkodnika? Ale szczęśliwie przypomniałam sobie, że on teraz odcięty, może demolować wyłącznie soje apartamenty :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 09, 2009 17:15 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

Drakul ksiaze Ciemnosci pozyskal nowe imie swe...i od dzis jes rowniez zwany Ksieciem Kawy moczem cuchnacej:))))

Drakul jest moim idolem. Cudem forumowym:) :mrgreen: ( tu troszke wazelinki:))
Dziewczyny rownie piekne :1luvu: :1luvu:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 09, 2009 17:40 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

Casica - spoko, płeć męska ma NAPRAWDĘ słabszy węch...ale nie wiem do jakiego stopnia, nie znam siły rażenia moczu Księcia Pana.
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42035
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon lis 09, 2009 17:45 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

aga9955 pisze:Drakul ksiaze Ciemnosci pozyskal nowe imie swe...i od dzis jes rowniez zwany Ksieciem Kawy moczem cuchnacej:))))

Chciałaś powiedzieć Księciem kawy wzmocnionej, prawda? :twisted:
Teraz przypomina mi się głupawa reklama o kawie z lekką nutką dekadencji :roll: cóż, dekadencji ci u nas dostatek :twisted:
Ehh, przez lekką nutkę wazelinki będziesz żyła :o A w piątek jadę do Poznania więc mogło być groźnie 8)
haniaszaraf pisze:Casica - spoko, płeć męska ma NAPRAWDĘ słabszy węch...ale nie wiem do jakiego stopnia, nie znam siły rażenia moczu Księcia Pana.

Na to liczę, na te upośledzone zmysły :evil:

Ale czy ktoś się odważy wypić u mnie kawę? :crying:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 09, 2009 18:47 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

Kasia kawy u Ciebie nie wypije za nic ale Ty u mnie mozesz:) moje koty nie sikaja do ekspresu a tylko na drzwi od lazienki:)))
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 09, 2009 20:18 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

Putita wyzdrowiała?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon lis 09, 2009 20:19 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

Ci nasi seniorzy w ten sam dzień prawie urodzeni, chyba jednocześnie wpadli na pomysł wypełnienia sobą talerza :lol:
Pochwalę sie, że mój okazał sie bardziej wygodnicki, bo wybrał największy jaki mógł 8)
Reszta kotów spoglądała oniemiała ;)
No ale seniorom wolno wszystko :twisted:
Niech żyją nasze alzheimerki jak najdłużej 8)

Jedziesz do Poznania? No popatrz, a ja w sobotę do Łodzi :twisted:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon lis 09, 2009 20:20 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

aga9955 pisze:Kasia kawy u Ciebie nie wypije za nic ale Ty u mnie mozesz:) moje koty nie sikaja do ekspresu a tylko na drzwi od lazienki:)))


No nie gadaj, za chińskiego boga też nie? :twisted:
Zawsze mogę zaparzyć ręką własną w nie obsikanej kanace i z kardamonem :twisted: I podać w posagowych filiżankach, też nie obsikanych o dziwo :o
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 09, 2009 20:28 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

magicmada pisze:Putita wyzdrowiała?

Putita wyraźnie lepiej się czuje. Nie jest już osowiała, ma apetyt, ropień się leczy. Zobaczymy co nam powiedzą wyniki badań, kciuki oczekiwane :)
Mam nadzieję, że moja laleczka ok :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 09, 2009 20:52 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

casica pisze:
aga9955 pisze:Kasia kawy u Ciebie nie wypije za nic ale Ty u mnie mozesz:) moje koty nie sikaja do ekspresu a tylko na drzwi od lazienki:)))


No nie gadaj, za chińskiego boga też nie? :twisted:
Zawsze mogę zaparzyć ręką własną w nie obsikanej kanace i z kardamonem :twisted: I podać w posagowych filiżankach, też nie obsikanych o dziwo :o

za chinskiego to sie zastanowie :mrgreen: :mrgreen: ale predzej bedziesz Ty w Poznaniu niz ja w Lodzi:)

wiec.... :mrgreen:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 09, 2009 21:01 Re: Moje koty cz. II - Talerz obfitości? s.76

Avian pisze:Ci nasi seniorzy w ten sam dzień prawie urodzeni, chyba jednocześnie wpadli na pomysł wypełnienia sobą talerza :lol:
Pochwalę sie, że mój okazał sie bardziej wygodnicki, bo wybrał największy jaki mógł 8)

Dokumentacja plizzz :)
Avian pisze:Jedziesz do Poznania? No popatrz, a ja w sobotę do Łodzi :twisted:


aga9955 pisze: ale predzej bedziesz Ty w Poznaniu niz ja w Lodzi:)

wiec.... :mrgreen:

Do Poznania jadę z TŻ :roll: i jeszcze do sądu, gdzie TŻ będzie się produkował w charakterze świadka. Sąd jest na Młyńskiej, jeszcze nie sprawdziłam gdzie to w ogóle jest.
Zaraz potem wracamy do Łodzi. Swoją drogą odkąd jest już A2 w całości na tym odcinku, jazda do Poznania to sama przyjemność :)

Avian, a będziesz miała czas na kawkę? :twisted: Nie, no żartowałam może być herbata :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości