Moje koty pochłania bez reszty ta ruleta, czasem jest tak, że jeden gra, a reszta stoi i patrzy, a potem kolejny gra...no boki można zrywać

jak w kasynie przy rulecie, a jakie skupienie...zróbcie swoim kotom frajdę i już myślcie gdzie na noc będziecie ją przed nimi chować

Aaaaa.. i może pikanterii tej licytacji doda fakt, że grają w nią moje 4 pełnoletnie koty: Grucha, Rycho, Gatto, Zocha i tymczasowe "małolactwo" (już załapały bakcyla hazardu): Malwina, Leoś i Czesio

Ostatnio edytowano Sob lis 07, 2009 20:31 przez
biamila, łącznie edytowano 1 raz