Jadąc wczoraj do Schroniska, nie spodziewałam się takiego ogromu kociego nieszczęścia.

W ciągu dwóch tylko tygodni przybyło około 25 maluchów.
A adopcje prawie zerowe.
Boksy są przepełnione. Kocięta chorują.
Po jednym szczepieniu z Kwarantanny przechodzą zaraz na Kociarnię.
Kiedy któryś zachoruje, zostaje przeniesiony do Izolatki.
Wczoraj była tylko jedna adopcja.
Do swojego nowego domu pojechał
Jasiek.

Powodzenia Kocurku.
