Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 07, 2009 20:33 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

kinga zmień tytuł, żeby więcej osób z twoich okolic i z doświadczeniem większym zajrzało
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Sob lis 07, 2009 20:36 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Rozmawiałyśmy - Agata powina wiedzieć 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Sob lis 07, 2009 20:39 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

AYO pisze:Rozmawiałyśmy - Agata powina wiedzieć 8)


Ale w tym momencie niewiele pomoże, wraca dopiero we wtorek :(
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Sob lis 07, 2009 20:44 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

NO WIĘC KTO Z POŁUDNIA Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Sob lis 07, 2009 20:44 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

kinga poproszę pw z numerem konta bo mi wyskakuje, że jakiś błąd :oops:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Sob lis 07, 2009 20:46 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

kiedy mój kot miał tak wysoką gorączkę i nie sposób jej było zbić, zalecił mi wet robienie okładów zimnych na uszka i w pachwinach, oraz podawanie leku "tolsedine" jako leku homeopatycznego w stężeniu 15 kropli leku na kieliszek wody przegotowanej i co 20 minut w ciągu dnia i conajmniej co godzinę w nocy podawałam do pyszczka po 1 cm... kot tylko dzieki temu przeżył i ma sie doskonale, od tamtej choroby minął już rok...

Trzymam mocno kciuki, żeby wszystko było dobrze :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lis 07, 2009 20:47 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

poczytałam wątek o pp i tam było napisane, że nawet jeśli wet myśli, że to wirusówka, a istnieje choćby najmniejsze podejrzenie, że to pp to powinien podac ten lek, ktorego nazwy nie umiem powtórzyć, ale pixie zdaje się pisała o nim. może powinnas kinga zażadac tego jutro, niech podaje i już. i jak nie ma pasków na pp to można zrobić testy dla psów na parwowiroze, wynik jest miarodajny ponoć.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Sob lis 07, 2009 20:47 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Sprawdziłam na mapie Brzesko...Ku@@##@$ Drugi koniec Polski.
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Sob lis 07, 2009 20:54 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

shira3 pisze:Sprawdziłam na mapie Brzesko...Ku@@##@$ Drugi koniec Polski.

Tiaaa... Bo to jest nie to Brzesko koło Ciebie. Agata już wie. Pyta czy będzie mogła - jeśli wet się zgodzi - zabrać małą w umówionym terminie. Maluchy śpią na kupce, Szelka na mnie jak zwykle, ale nie próbuje wyłazić spod bluzy którą ją otuliłam. Jestem głupia - rano nie uciekała spod kołdry, pewnie już miała gorączkę. Zwiódł mnie normalny apetyt.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lis 07, 2009 20:56 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

nie, nie jesteś głupia.........

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Sob lis 07, 2009 20:58 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

kinga zażadaj od weta jutro tego leku na pp. niech im poda.upieraj się przy tym i koniec.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Sob lis 07, 2009 20:59 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

jesteś cudowna Kinuś cudowna i dobra :ok: :ok: :ok:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob lis 07, 2009 21:00 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

jopop pisze:A JEŚLI TO NIE PANLEUKOPENIA?

Owszem – nie każda biegunka i nie każde wymioty to panleukopenia. Jednak ze względu na podobieństwo metod leczenia bezpieczniej jest założyć, że to MOŻE być to.

Każdy właściciel nieszczepionego kociaka z wymienionymi objawami powinien się zastanowić, czy zwierzę mogło mieć kontakt z wirusem. I jeśli mogło – OSOBIŚCIE radzę na wszelki wypadek oprócz kroplówek i antybiotyków podać parwoglobulinę.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Sob lis 07, 2009 21:07 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

O ile mają parwoglobulinę... Kociej nie będą mieli na bank - to jest Brzesko. Tu wet był ciężko zdziwiony że Kłaczka chcę operować jak się zatkał - większość ludzi zastosowałby terapię Morbitalem w takiej sytuacji, o ile nie łopatoterapię za stodołą. Tu jeszcze wielu ludzi ma podejście "to tylko zwierzę".
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lis 07, 2009 21:13 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

cholera jasna, nie wiem czy mozna podac psią. a jest możliwość pojechania do innego weta?do większego miasta?
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, Silverblue i 48 gości