Iburg pisze:Jednak dawno Grzywusia nie widziałam nie mówiąc o reszcie.
Niewykluczone, że w przyszłym tygodniu uda mi się zrobić kilka fot bo będę się byczyć w domku. Po południu, kiedy wracam z pracy jest już zbyt ciemno żeby jakiekolwiek zdjęcie zrobić.
Poza tym - zwariuję jak tak dalej pójdzie

Do budzących mnie Pączka i Grzywki dołączyła Dzidzia

Teraz jestem osaczana z trzech stron i znikąd ratunku

Jedynym wyjściem aby uwolnić się od tych namoleonów jest po prostu wstanie z łóżka.
A i to trzeba każdego kotecka po kolei, łapka po łapce odzepić od siebie albo od kołderki
