kristinbb pisze:Moja sunia Desta za radą weta karmiona suchym po pół roku dostała takiej alergii,
że uratowało ją surowe mięso i kości.
.
estre pisze:Ja tylko odnośnie suchego powiem tyle.
Przez całe życie psa karmiliśmy Pedigree (wiem co myślicie, ale wet nigdy nas nie uświadomił a netu nie było). Ostatni rok to była makabra, biegunki non stop, wymioty, żołądek padł totalnie. Dawaliśmy dobre karmy ale to nic nie dawało, dopiero na mięsie udało się jakoś spokojnie bez stresu i problemów z biegunkami dożyć do końca jego dni.
Wiem, pewnie to Pedigree całkiem mu zniszczyło brzusze a nie ogólnie suche, ale zrozumiałam, że mięso jest naprawdę świetne...
Mój pies jadł całe zycie suche tzn. było podstawą i dożył w zdrowiu (no tak można powiedzieć

) do końca. Miesiąc temu poszedł na TM. Był staruszkiem. Przez całe zycie ani razu nie był chory! No mieliśmy szczęście wiem, dobre geny chyba.
Wet powiedział, że rzadko tak długo zyją te psy więc suche nie przyspieszyło jego odejścia w żadnym razie.
No i nie było to najlepszej jakości suche. Może mieliśmy szczęscie? No może, ale jego przykład nie zniechęcił mnie do suchego.
Maurycy ma 6,5 lat i też jeszcze (odpukać

) nie chorował nigdy, a wyniki ma bardzo dobre.
Ja sama zastanawiałam się swego czasu jak to jest z tym suchym. No bo to suche wydaje się mi poza wszystkim takie strasznie monotonne, takie... byle co

Pewnie też nie najzdrowsze - tak sobie myślałam. Bo mięsko to przynajmniej widzimy co jedzą i wiemy, że zdrowe

Ale jednak pozostanę przy suchym. A co do puszek, no to już zdecydowanie preferuję surowe mięso. Ale puszki też daję.
A czytałam i za i przeciw (o suchym). No to już każdy musi sam zdecydować, jasne, że tak. Dobrze znać różne opinie

EDIT A przepis Estre bardzo super!

Tylko mi się nie chce robić
