Mruczuś [*] Choco i Mikuś

[kussad]

Kolejne zdjęcie zrobione przez Asię: To była suka wpatrzona w swoją panią:



Wspólnie sobie coś jemy...


Wyłowiłam piłkę z górskiej rzeki



Podczas spotkania z Tollerami czyli Nova Scotia Duck Tolling Retriever



i znowu wspólnie z Mruczusiem

[Erin]

Wspaniałe foteczki

[NITKA/KARINKA]

ŚLICZNE
Najbardziej podoba mi się to z odbiciem Choco w lustrze .

[Kaprys2004]

[MaryLux]

Choco jest bosssska

[kussad]

Bardzo nam miło Teraz jestem troszke bardziej aktywna ale rano miałam z TZ "poranne Polaków rozmowy" więc prawdopodobnie będziemy z synem bardziej zajęci

Po raz pierwszy od odejścia Mru przy okazji wspomnień i Jubileuszu – podwójnego bo wczorajsze 4 urodziny i minęły dwa miesiące odkąd roczny Mikuś z nami zamieszkał byłam w stanie pokazać Wam tyle zdjęć Mruczusia...
Wymyśliłam że jako dzień urodzin Mikusia przyjmę 6 wrzesień 2008 czyli dzień odejścia Mru... po roku dokładnie tego dnia nastąpił przełom w ich integracji zupełnie tak jakby Ktoś nad Nimi czuwał...

Tutaj mi się bardzo spodobali gdy TZ nas wszystkich razem przyłapał podczas wyjazdu w okresie gdy suka jeszcze nie miała prawa spać z nami w łóżku



Śmieszna była historia związana z tym zdjęciem, które zrobiła Asia.


Spotkała się wtedy duża grupa psów i jedynym pływającym psem kochającym wodę była Chocula.
Chciałam się pochwalić Znajomym i zaprezentować jej możliwości jako retrievera i pokazać jak świetnie pływa – wrzuciłam jej ukochaną piszczącą piłeczkę do wody dość daleko od brzegu i.... w sukience musiałam sobie po nią sama iść i przynieść – suka wtedy nie miała ochoty ani skakać ani pływać „na pokaz”.... moja świetnie aportująca wszystko suka....

[Erin]

Dobre

[kussad]

Suka się zreflektowała dopiero na widok swojej pani idącej w podkasanej sukience w wodzie w stronę piłki i dopiero wtedy popłynęła ... nie wiem czy na ratunek pani czy żeby ktoś jej nie zabrał piłeczki

Sama widzisz Kasiu jaki świat jest mały.... ciekawe kiedy Asia zauważy Cię w naszym wątku – urodzin Chocuni nie zauważyła bo akurat wczoraj nas nie odwiedziła a tam nie zmieniałam tytułu wątka – byli tylko Goście, którzy sami zauważyli podpis i że pojawiła się w nim linijka wieku zamiast banerka o głosowaniu...
Ciekawe kogo jeszcze znasz z koleżanek Asi?
Właśnie po tym spotkaniu z NSDTR ze zdjęcia powyżej w kawiarni spotkałam Ewę...
Spotkałam Ją też na innym forum FCR gdy wspólnie z kim innym uczestniczyłam w akcji pomocy psince i Znajoma zrobiła zdjęcie Choculi i wkleiła je do odpowiedniego wątka więc mezalians towarzyski popełniałyśmy wielokrotnie

Magda mojego bloga niestety już nie ma....
Prowadziłam go codziennie przez półtora roku gdy Choco była malutka, częściej bywałam w internecie, szukałam i potrzebowałam różnorodnych porad.
Po pewnym czasie zarejestrowałam się na forum najpierw jednym potem drugim. Całe szczęście że chcąc ułatwić śledzenie nowości w blogu Koleżankom i Kolegom z forum kopiowałam dla Nich na swoje wątki dość dużo swoich zapisków.
Potem odszedł Mruczuś... Nie myślałam wcale o blogu, który zaczął się jako wspominanie Jego historii. Kiedyś miałam nostalgiczny nastrój i chciałam sobie poczytać własnego bloga ale okazało się ze został przez system automatycznie wykasowany po braku aktywności przez pół roku.... nie dostałam żadnej informacji że tak się stanie, regulaminu nie doczytałam albo o tym zapomniałam.

[gattara]

Ciut spóźnione, ale z głębi serducha życzenia dla Choculki

[kussad]

Wcale nie spóźnione Alusiu - to tylko tytuł wątku jest już zmieniony - objadanie smakołykami dziś będzie kontynuowane bo cielęca kostka została schowana do lodówki żeby nie było problemów z brzuszkiem

[NITKA/KARINKA]

To smacznego dla Choco !
Finczuś cielęce kolanka "lubił" od trzeciego dnia, jak już trochę pachniały

[kussad]

TZ nie pozwolił dziś na jedzenie kosteczki - narzuta się pobrudziła i będę miała pranie

Robiliśmy sobie wieczorem już drugi raz manicure i TZ podziwał jaki kiciuś jest grzeczniutki.... oczywiście został wypieszczony jeszcze dłużej niż zwykle

[Myszolandia]

Siemacie Słonka
No ja naszej Myszy wczoraj obcinałam pazurki,ale było ciężko,nawet moje sposoby nie pomogły

[kussad]

Pojawiam się u nas dopiero teraz - chorują maleństwa Kingi

[Erin]

Cześć Kochani!
Za maluchy