Behemot...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 06, 2009 9:18 Re: Behemot...

Mroźne bry

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 06, 2009 9:37 Re: Behemot...

Cześć Kocie B. Jadłem strusia.
Ł.

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 06, 2009 9:44 Re: Behemot...

Strusia 8O
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt lis 06, 2009 9:45 Re: Behemot...

A co to jest strusia?
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 06, 2009 11:40 Re: Behemot...

AYO pisze:Obserwowałam go w relacjach z kotami działkowymi, które gonił z terenu zajadle [nawet większe].

jak już mówiłam, moje chłopaki się nie kochają, ale... jesteśmy sobie na ranczu, w domku siedzimy, bo jakoś tak chłodnawo, ja czytam, TZ jakąś gazetę przegląda. Nagle wrzask z podwórka. Ale jaki :strach: myślałam, że któregoś z chłopaków dopadł jakiś lis czy kuna. Wypadamy z TŻ-tem, jedno przez drugie, przepychając się w drzwiach. Wrzask, aczkolwiek zmienił się ton, jednakowoż trwa, w tym samym mniej więcej natężeniu...
Wypadliśmy na schody i nas zamurowało. Na podwórko przyszedł obcy kot. Wielki kocur, pełnojajeczny, śliczny nota bene. Znaczy był śliczny, zanim go nasze potfory w obroty nie wzięły... Pełna współpraca, tłukły go jednocześnie, zawzięli się tak, że dopiero kubeł wody dał szansę obcemu na ucieczkę. A nasze kochane kotecki, dumne i blade, uśmiechnięte niczym zdublowany Kot z Chesire, ramię w ramię weszły do chałupy 8O

Pół godziny później tłukły się między sobą... :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 06, 2009 11:44 Re: Behemot...

Masz rację - to instynkt terytorialny :twisted:
Zresztą sądzę, że tygodniowy survival B. w okolicznych lasach też ma tu znaczenie :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt lis 06, 2009 12:57 Re: Behemot...

8O parę dni nie zglądałam bo lizałam rany na własnej skołatanej duszy, a tu co widzę? 8O 8O 8O nie dość, że natrzaskały stron ile wlezie, to jeszcze się rozmnażały 8O za reproduktora ektoplazmę mając :roll: I jak są już te kocięta? Z ektoplazmą to pewnie... dymne będą :roll:
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt lis 06, 2009 12:58 Re: Behemot...

no co ty?przecież te ektoplazmy kastrowane wszystkie, dzieciów z tego nie będzie :ryk:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pt lis 06, 2009 14:51 Re: Behemot...

no chyba, że z wiatrem przyjdzie 8O

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Pt lis 06, 2009 14:57 Re: Behemot...

AYO pisze:Może przyjdzie taki dzień, że się zakocham i wszystkie wątpliwości pójda w kąt :mrgreen:

Albo nie będziesz mieć innego wyjścia.
Frubsza była przez trzy lata jedynaczką i tak miało być już zawsze.
A potem przyplątała mi się w grudniu na działkowisko mała ruda pokraka bez uszu :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 06, 2009 15:16 Re: Behemot...

redaf pisze:
AYO pisze:Może przyjdzie taki dzień, że się zakocham i wszystkie wątpliwości pójda w kąt :mrgreen:

Albo nie będziesz mieć innego wyjścia.
Frubsza była przez trzy lata jedynaczką i tak miało być już zawsze.
A potem przyplątała mi się w grudniu na działkowisko mała ruda pokraka bez uszu :twisted:

Dzięki czemu powstał Wzorcowy Wąt na tym forum :mrgreen:
Pomyśl więc dobrze, AYO 8)
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt lis 06, 2009 15:39 Re: Behemot...

redaf pisze:
AYO pisze:Może przyjdzie taki dzień, że się zakocham i wszystkie wątpliwości pójda w kąt :mrgreen:

Albo nie będziesz mieć innego wyjścia.
Frubsza była przez trzy lata jedynaczką i tak miało być już zawsze.
A potem przyplątała mi się w grudniu na działkowisko mała ruda pokraka bez uszu :twisted:


redaf, ależ Ty przecież miałaś wyjście! mogłaś Plusza pozostawić na działkowisku odjajczonego? mogłaś! mogłaś domu szukać? też mogłaś. Czyli zakochałaś się po uszy (a raczej ich brak) :mrgreen:
ja po Klemensa do Rzeszowa jechałam... :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 06, 2009 15:42 Re: Behemot...

Georg-inia pisze:mogłaś Plusza pozostawić na działkowisku odjajczonego? mogłaś! mogłaś domu szukać? też mogłaś.

Nie mogłam.
To był mój debiut z takim przypałętkiem.
Za mało wyedukowana byłam :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 07, 2009 18:17 Re: Behemot...

Witam serdecznie . Czytam sobie , czytam :D

mięta

 
Posty: 1131
Od: Pt sty 09, 2009 23:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 07, 2009 18:39 Re: Behemot...

Nie przekonacie mnie Drogie Panie...
Jak dotychczas jesteśmy sobe z Kotem-B. we dwóch i tak nam dobrze, choć czasem mrocznie Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan, Paula05 i 45 gości