O tak, Formica kwitnie - grudniowe ciezarowki sa piekne

Moja siostra wlasnie tez ma termin na grudzien wiec na Swieta bedzie wysyp "prezentow" swiatecznych

Wlasnie tez mialam pytac o ten ogon, bo faktycznie wyglada na dluzszy - brak futra jednak i przyzwyczajenie do "tradycyjnych" zarysow ciala kota powoduje takie przekonanie.
A ja pozwole sobie zapoznac Was ze sprawa, ktora w Krakowie (i nie tylko) zyjemy od kilku dni... bo warto poznac historie "latajacego kota", ktory sie zepsul
Chodzi o pieknego rudo-bialego kotka, Miko, który wypadl "opiekunce" z okna na czwartym pietrze... Kot latac nie umie (przynajmniej nie znam takiego) wiec Mikuś po upadku sie wzial i zepsul
Babiszon (tzw "opiekunka kota") przyszedl do lecznicy, rzucil kotem o stol i zazadal kategorycznie uspienia zepsutego kota...
Malutki ma zlamanie kregoslupa ale
jest szansa na uratowanie go, bedzie operowany na dniach.
Mikuś jest cudowny, w ogole nie wie ze jest chory

bawi sie, bryka, dokazuje, dopiero po chwili sie mozna zorientowac, ze ma cos nie tak z lapkami. Zapraszam chetnych do odwiedzin na watku krakowskim
viewtopic.php?f=1&t=102816 - tu mozna przeczytac na pierwszej stronie, o walce o jego zycie i zdrowie. I na biezaco sledzic co sie z malutkim dzieje...
Mozna tez wspomoc Mikusia finansowo (sytuacja jest taka, ze liczy sie kazda zlotowka

)
To jest właśnie śliczny Mikuś - latający kot, który się "zepsul"


Przepraszam za ten "wtręt", ale chcialam sie z Wami podzielic i prosze trzymajcie kciuki... Tak bardzo chcemy zeby sie udalo go uratowac... Zasluguje na dobry dom. Taki, w ktorym nie beda go uczyc "latac"

Pozdrowienia dla F&F, usciski dla wszystkich
