Kotka była w opłakanym stanie: strasznie wychudzona, z okropnie zaropiałymi, spuchniętymi oczkami, które resztkami sił wpatrywały się w drzwi sklepu.
Z powodu choroby oczu była prawie niewidoma. W każdym momencie mogła paść ofiarą psów.
Jedna osoba jednak nie mogła przejść obok tak nieszczęśliwego zwierzątka obojętnie, wzięła ją do domu i podjęła natychmiastowe leczenie.
Ogólnie ciężki stan zdrowia, wysoka gorączka i zapalenie oczu były skutkiem kociego kataru.
Kotka co drugi dzień była wożona do lecznicy, jednak lekarze nie dawali dużej nadziei na uratowanie jej wzroku.
Przez trzy tygodnie wyciekała jej lewa gałka oczna, a prawe oko pokryło się zaćmą.
Cierpienia jej były niewyobrazalne. Przez wiele dni siedziała nie ruszając się z miejsca, siusiała przed siebie i jęczała z bólu.
Na szczęście jest już dobrze. Lewe oko zabliźniło się lecz źrenicy nie udało się uratowac. Natomiast na prawym oku zaćma znacznie się zmiejszyła.
Kotka niestety nie może już dłużej przebywać w tym domu zastępczym, gdyż nie akceptują jej trzy pozostałe mieszkające tam kotki.
Midi jest już po sterylizacji. Uwielbia się bawić. Jest bardzo wesoła łagodna i przymilna. Lubi jeść łapką. Czeka na swój nowy dom, w którym będzie naprawdę chciana i kochana pomimo swojej ułomności. Mam nadzieję, że już nigdy nie będzie traktowana jak zbędny balast, który można wyrzucić jak śmiecia.



Kontakt w sprawie adopcji: Iza, 604 95 25 81
kotka pod opieką Fundacji KociaMama