Kocur szablozębny - czyżby... za duże kły? :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 04, 2009 19:21 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

Dziś Oliwia mnie powaliła swoją odą do kurczaka. :D Robiłam TŻ obiad, to samo co on wczoraj, i "oprawiałam" filet, Oliwia to wyniuchała, podeszła do mnie i upomniała się o swoją część. :D Chciałam, by stanęła na tylnych łapkach - ciekawa byłam, jak bardzo jest w stanie się poświęcić :lol: - to dostałam pazurem. :D Później już tylko się koło mnie kręciła i maluchowi podbierała co mu tam z pyszczka wypadło (bo to sierotka jeszcze jest i z mięskiem nie bardzo mu idzie).
Jak już się mięso skończyło, to aż podeszła, obwąchała moją rękę, polizała palca, a później wystraszona swoją śmiałością uciekła. :lol:
Za to przyszła na górę do gabinetu, wlazła na parapet i tak siedziała z Mefim.

Obrazek


A tu kot w pudełku. Jakby po pracy piwa się nie można było w spokoju napić. ;)

Obrazek

Skarpetki są TŻ. :lol:

illuvies

 
Posty: 99
Od: Czw wrz 17, 2009 13:23

Post » Śro lis 04, 2009 19:26 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

Oliwka lubi pudełka tak samo jak inne koty je lubią. :lol:

Ja moim kotom bez przerwy je znoszę ze sklepu. :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40424
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro lis 04, 2009 19:41 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

No no Kasiu, toż to w pudle Mefi siedzi. :D

illuvies

 
Posty: 99
Od: Czw wrz 17, 2009 13:23

Post » Śro lis 04, 2009 19:46 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

illuvies pisze:No no Kasiu, toż to w pudle Mefi siedzi. :D

Czarne to czarne. :oops: :lol:
Na parapecie widać różnicę, ale w pudełku to nie. :roll:
Ale myślę, ze Oliwka też pudła lubi. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40424
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw lis 05, 2009 8:01 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

Oliwka pomylona z młodziakiem! Toż to komplement dla starszej damy :-)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw lis 05, 2009 20:22 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

No też racja. :D

Co do pudeł, to nie wiem, czy lubi, jeszcze nie mieliśmy okazji przetestować.

Dziś znowu przyszła "na żebry", jak daliśmy małemu kawałek mięska, to przyszła do nas z ciekawości, co tam się dzieje. Podchodzi coraz bliżej, coraz lepiej na nas reaguje, powoli się oswaja. :)

A maluch dziś objął łapkami moją szyję i tak się ze mną miział jak nigdy, sama słodycz. :D

illuvies

 
Posty: 99
Od: Czw wrz 17, 2009 13:23

Post » Pt lis 06, 2009 8:02 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

brawo! brawo!
Powodzenia!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro lis 11, 2009 11:23 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

Mefik znalazł sobie nową zabawę - jak dorwie jakąś gazetę, to ją rwie na części, my to potem zbieramy i do Oliwii do kuwety. :D
Dziś zrobiła kupę w kuwecie, mimo, że miała otwarte drzwi do pokoju. Może to dlatego, że się TŻ kręcił i nie mogła się skupić na dywanie?... :D A wczoraj TŻ mówił, że siedziała na łóżku i go nie oznaczyła, też sukces. :D

Ale panna się nie daje pogłaskać. TŻ jak prawdziwy facet już startował do niej z łapami, podobno prychnęła i uciekła.

Za to jak pięknie siedziała w koszyku, gdy kroiliśmy warzywa na rosół... Miała tak cudowny wyraz pyszczka, że kazałam TŻ-owi skoczyć po aparat, ale się schowała, gdy wracał. No nic, może jeszcze będziemy mieli okazję. :D

illuvies

 
Posty: 99
Od: Czw wrz 17, 2009 13:23

Post » Śro lis 11, 2009 11:49 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

fantastycznie, że tak cierpliwie do niej podchodzicie :-)
sukcesy muszą być, coraz większe i coraz częściej :-)
pomyślcie, jaką mine by miała gdybyście mięso kroili!
Kciuki za udane foty!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt lis 13, 2009 20:08 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

Dagmaro, zastanawiałam się, czy to cierpliwość, czy...

No, właśnie. ;)

Prędzej to podejście honorowe, typu - nie chcę kogoś, kto nie chce mnie. ;)
Jaka to przyjemność całować kogoś, kto się wyrywa? Itd.
Jeszcze przyjdzie koza do woza. ;)

Skroiłam dziś małemu i Oliwii kurczaka, Oliwia zjadła go na dole, maluchowi przyniosłam na górę - bo z niego sierota jest i O. mu wszystko z michy wybiera. Mefik męczy się z tym kurczakiem, męczy, ja się odwracam - a w drzwiach, ni stąd ni z owąd, pojawiła się Oliwia i wpatruje się wygłodniałym wzrokiem kota poszczącego od dwóch tygodni. A dostała większą porcję niż M.!

Zdarza się, że już możemy po kuchni trochę pochodzić bez płoszenia jej. Na ogół jednak siada pod stołem na baczność, jakby tylko czekała, aż coś do michy wpadnie. ;)

M. już się robi duuży. Czuć, jak się go bierze na ręce, że się robi bardziej zbity i sierść ma bardziej puchatą.

(!! Kurczak się rusza! M. go trąca łapką i ucieka. :lol:
A po posiłku wszyscy wiedzą, że najlepiej odpocząć w foliowej siatce...)

Popołudniowa drzemka, przed drzemką wieczorną...
Obrazek

illuvies

 
Posty: 99
Od: Czw wrz 17, 2009 13:23

Post » Sob lis 14, 2009 0:08 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

Kurczak albo życie....



Obrazek


W roli głównej - Oliwia. Wlazła do pudełka Mefiego, wyjątkowo nic jej nie wystaje :D i w nim siedzi, generalnie mając nas wszystkich tu obecnych w głębokim poważaniu. :D

illuvies

 
Posty: 99
Od: Czw wrz 17, 2009 13:23

Post » Sob lis 14, 2009 7:11 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

ale jest z Wami i z Mefim, nie ucieka w kąt, pewnie powoli awansujecie z podawaczy kurczaka i dostarczycieli pudeł na głaskaczy albo choć smyraczy po łebku :-)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Sob lis 14, 2009 7:38 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

a ja koniecznie muszę skomentować filmik zaprezentowany kilka postów wcześniej,
wydobywanie się do gory, tyłem ze zrolowanego dywanu (po chwili pełnego napięcia oczekiwania)- dla mnie mistrzostwo świata :lol:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów \"ty\" choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

brombula

 
Posty: 198
Od: Nie wrz 21, 2008 14:01
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lis 14, 2009 9:42 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

brombula pisze:a ja koniecznie muszę skomentować filmik zaprezentowany kilka postów wcześniej,
wydobywanie się do gory, tyłem ze zrolowanego dywanu (po chwili pełnego napięcia oczekiwania)- dla mnie mistrzostwo świata :lol:


Zgadzam się z Twoim zdaniem, już zgłosiliśmy film do Cannes. :lol:

Dagmaro, O. jeszcze ucieka przed ręką, ale przyjemnie siedzieć w pokoju ze świadomością, że cały koci dobytek siedzi za Twoimi plecami i niekoniecznie wyżera Twoje chrupki. :D

illuvies

 
Posty: 99
Od: Czw wrz 17, 2009 13:23

Post » Pon lis 16, 2009 7:31 Re: Akcja zakocanie, mission accomplished

Kupiłam Malt Soft, przede wszystkim dla małego, bo kaszle i kaszle... Profilaktycznie podałam Oliwii, a dziś rano znalazłam wymioty obok kuwety. :? Czyste, bez krwi, bez niczego, tylko trochę kocich chrupek z treścią żołądkową. Prócz suchego podałam jej jeszcze gotowanego kurczaka, ale podzieliłam na naprawdę małe kawałki, no i ta pasta jest jedyną zmianą w zasadzie. Spróbować podać jeszcze raz, czy zrezygnować w ogóle? A może inną?

illuvies

 
Posty: 99
Od: Czw wrz 17, 2009 13:23

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 334 gości