Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

bo to się słucha a nie czyta

ja tam słucham

a ja mam w wersji co czytania i tracę wzrok, bo książka mnie wciąga okrutnie :roll:

Jak słucham to nie kumam - ja wzrokowiec ekstremalnie. :lol:

E nie mogłabym takich internetowych książek czytać...Ja muszę zaszyć się pod kołderką,z kawką/herbatką jakimś ciasteczkiem no i dobrą książką

o tak,brakuje mi tego okropnie...Jakoś czasu brak ostatnio..

ja też tak lubię, ale tych książek nie moge nigdzie dostac. przetrząsnęłam internet i nie ma. więc został mi e-book :roll:

Tiaaa... Poduszka, kołderka... A potem Rajmund się nabija że w łóżku tłok bo znów śpię z Mastertonem albo Kingiem. :mrgreen:

kinga w. pisze:Tiaaa... Poduszka, kołderka... A potem Rajmund się nabija że w łóżku tłok bo znów śpię z Mastertonem albo Kingiem.

Też lubię czytać papierzane i kiedyś nie wyobrażałam sobie, że mogę słuchać. Ale tych książeczek papierzanych nie ma albo kolosalne ceny

no i słucham jak gotuję, sprzątam czy remontuję dom. Szybciej czas mija i przyjemniej

Jak zaczynam czytać papierzane to już świat nie istnieje, więc czasem się nie da

Tylko papierzane albo audiobooki!
Bo zostanę bez pracy w końcu

Witaj Kinguś :mrgreen:

Więc czytam do poduszki. Czasem nawet cały akapit mi się uda przelecieć... :mrgreen:

Pogoda mi potrzebna i grzeczne kotki.

Estre, czemu bez pracy? Jednak książki tradycyjnej nic nie zastąpi...

Cześć, Kasiunia!

Się w końcu doturlałam do Was :twisted:

Jakby nie e-booki wyparły wszystko to mój zawód upadnie :oops:

kasiunia773 pisze:Się w końcu doturlałam do Was

Lepiej późno niż później! :mrgreen:

Estre, co Ty robisz? Coś fajnego czuję... :twisted:

A ja wiem czy fajne

W bibliotece pracuję