
Prezes na chwilę był dziś na spacerze na balkonie, bawił się wodą z kranu. Staramy się, żeby nic się nie zmieniło. Żeby dalej miał te same atrakcje co wcześniej.
Uczesałam najpierw Prezesa, potem Chesterka. Chesterkowi się bardzo podobało

Kołtunków nie wyczesaliśmy bo to była miękka szczotka tylko, żeby mu pokazać czesanie. Jutro go spróbuję dopaść z grzebieniem

Prezes dziś wymiotował kłakami, ale już baaaardzo dawno nie wymiotował więc nawet mnie to ucieszyło. Oczyścił się

Koty korzystają z jednej kuwety, tej tymczasowej, odkrytej.
Nie wchodzą do krytej. Za parę dni schowamy odkrytą już.
Czekamy na bannerek. Amyszka obiecała zrobić

A ja jestem potwornie zmęczona, ale bardzo zadowolona z całego przebiegu dokocania
