GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 05, 2009 13:24 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

IKA-Ależ ja nie chciałam cię krytykować :) Poprostu ja nie dałabym rady,stąd też moje pytanie,i jednocześnie mój podziw dla ciebie jeśli podołasz,ale widzę że chyba tak :D
Wiesz...Nigdy nie miałam do czynienia z dzikim kotami,może też dlatego wet powiedział że nie powinnam brać sreberka...
Ika,jeszcze raz wielki podziw i ukłony dla Ciebie :1luvu: Mam nadzieję że nie uraziłam cię tym pytaniem?

Aggi

 
Posty: 2054
Od: Nie wrz 20, 2009 23:50
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 05, 2009 13:29 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

A teraz tak offtopicowo małe zaproszenie ;)

No to ja oficjalnie wszystkie cioteczki zapraszam do naszego wątku :)Pomyślałam że zrobię jeden wspólny wątek dla wszystkich moich zwierzaków ;)
Tak więc ZAPRASZAMY
Agnieszka,Michał,Ania i
Mały,Plamka,Leon i Fiona :D

viewtopic.php?f=1&t=102941&p=5145990#p5145990

Aggi

 
Posty: 2054
Od: Nie wrz 20, 2009 23:50
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 05, 2009 13:32 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

Ja sie nie czuje obrazona i nie przejmuj sie tak. Ja wiem co mówię i wiem do czego jestem zdolna :x W moim mieszkaniu jestem ja i moje koty. U corki ona jej stado mein coonów brr
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Czw lis 05, 2009 13:35 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

To się cieszę bardzo :)
Ps. Do zaproszenia mojego link cosik nie działa-odnośnik jest w podpisie :(

Aggi

 
Posty: 2054
Od: Nie wrz 20, 2009 23:50
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 05, 2009 14:48 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

Agii nie czytasz co piszę to przede wszystkim:P
Przeczytaj mój post jeszcze raz dokładnie, a jak przeczytasz zauważysz, że napisąłam po powrocie od weta wypusciłam sreberko z transporterka, i poszłam do domu do swoich obowiązków, po 30 minutach wróciłam sreberko siedziała i tylko zerkała na mnie, wziełam w przypływie transporterek i wcale nie musiałam za nia ganiac bo podłozyłam go jej i ona wskoczyła do niego.
Co do Pana Piotra to i ja wyszłam z przekonaniem ze to dobry fachowiec , i dobrze wykonuje z miłością swój zawód, wiele cennych rad, wskazówek które były bardzo ważne, jednak gdy usłyszał że chcesz sreberko zamknąc pod prysznicem w brodziku, to to wywołało dyskusje że absolutnie z takim postepowaniem sie nie zgadza a i owszem nie widzi u sreberka agresji i że można spróbować, jednak na pewno nie do domu gdzie są psy i jak już to do domu z wychodzeniem na dwór.
Powiedziałaś że jesteś laikiem w kwesti kotów, ale by dac kotu poczucie bezpieczeństwa, odrobine miłosci ciepły kąt, jedzonko to i laik potrafi.
Kolejna sprawa nadal uważam że jesli Twój mąż nie zgadza się na więcej niż jedno zwierzę na DT to powinnaś uszanować jego decyzje, bo oboje podejmujecie się odpowiedzialności za to stworzenie. Nie robi się selekcji ten ładny , zdrowy to jemu mogę dac dom a ten chory etc to nie wezme, własnie ten chory najbardziej potrzebuje naszej pomocy. A ty poprostu działałas bez zastanowienia , jednak słowa twego męża uzmysłowiły mi że sreberko na pewno powinna narazie wrócic do domu,by nie być świadkiem awantury jaką byś miała po powrocie do domu, a sama powiedziałaś że tak by było.
Szanuje decyzje twego TŹ bo on widocznie kieruje się rozsądkiem i jesli mówi że NIE to widocznie ma ku temu powody, a Ty powinnaś uszanować i jego wolę, dlatego sądzę że dobrze że stało się jak stało.Masz na DT rudą , więc jak jej znadziesz domek , możesz pomóc kolejnemu.Chwali się chęć pomocy ale i ona winna być w granicach zdrowego rozsądku.
Z mojej strony masz moją wdzięczność że własnie tę chęć, poświęcony czas, to bardzo wiele znaczy :) mimo że sreberko jest tutaj ale zobacz juz ja zaszczepiłysmy weterynarz ją widział, czy wiesz jak to już dużo ?:)

Kennel Blue of Blues

 
Posty: 79
Od: Sob paź 17, 2009 20:01
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 05, 2009 16:41 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

Kennel-Ja właśnie dokładnie to samo napisałam dzisiaj :D Właśnie że to nie byłaby najmądrzejsza decyzja brać sreberko na dt,i właśnie telefon męża mi to wsumie uświadomił.
Ps.Nie ma za co dziękować-i właściwie to nie mnie a mężowi że siedział już drugi dzień sam w domu :D :ryk:

Aggi

 
Posty: 2054
Od: Nie wrz 20, 2009 23:50
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 05, 2009 17:14 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

Dziewczyny zrozumcie, ze najważniejsze sa koty :catmilk: :catmilk: :catmilk:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Czw lis 05, 2009 19:48 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

Podniosę. :(

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 05, 2009 20:14 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

Zakocona ...dziękuję

A ja robię postępy aż z wrażenia zaraz dzwoniłam do IKA6 :) heheh
Wczoraj jak pisałam w gruncie rzeczy po całym dniu polowań wizyty u weta , suma sumarum ostatecznie pozwoliłam sreberku wrócić do siebie zostawiwszy jej otwartą rowerownię:)
Dzisiaj poczekałam do 16:00 choć przyznam korciło mnie już od rana pójść zobaczyć co tam się dzieje ale wytrzymałam do 16:00
Jak pisałam sreberko jeszcze wczoraj wybyło na drzewko , ale w nocy musiało tam wrócić i to nie samo :) bo całość jedzonka była spałaszowana , kontenerek wywrócony widocznie jak któreś wyjadało z niego resztki karmy to musiał się wywrócić, ale to nic.
Poszłam pod drzewko , patrzę wystaje z domku główka kudłatego a sreberko właśnie od strony mojego podwórka na moje wołanie przeciskuje się przez dziurę w płocie , pokazalam im jedzonko jednak nie dałam heeh bo już miałam swój plan uknuty :)
otóż chyba były bardzo zdziwione że nic im nie dałam tylko dawaj z powrotem na podwórko pod rowerownię tam stanełam i wołam, patrzę napierw sreberko weszło na podwórko, za nią po chwili kudłasek, zaczełam machac puszczeczką wziełam miseczkę i na krześle zaczełam im nakładać jednocześnie wołając je :)
Potem wziełam jedzonko i wniosłam do rowerowni mówiąc do nich no chodcie jeść :)
i odwróciwszy się w tył zaczełam wracać do domku, doszłam do ganku ak zauważyłam maszerujące sreberko a tuż za nią kudłaska do rowerowni , sreberko obeszło ją z boku sprawdzając za ścianą co tam stoi natomiast kudłasek wszedł do środa a po chwili i sreberko , zadzwoniłam przejęta do IKA6 siedząc na tym zimnym ganku bo nie chciałam je płoszyć wychodząc a dodam że właśnie miałam jechać do banku :) tak że zamiast sprawy banku , dokonałam sprawy kociąt bo bank mi zamkneli :)
Tak że kolejny krok za nami, kociaki wiedzą że tam maja jedzonko , budkę do spania, 2 fotele do dyspozycji z poduszką.Oby wzieły to za akt wielkiej przyjażni pomiędzy nami hehehe, a to wszystko co robię to z myslą o nich i dla nich :)
Teraz wiem jedno że MOJE KOCIAKI to nie tak całkiem dzikusy są, to koty kanapowe którym wystarczy podać pomocną dłoń :)

Kennel Blue of Blues

 
Posty: 79
Od: Sob paź 17, 2009 20:01
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 05, 2009 20:26 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

IKA 6 pisze:Ja sie nie czuje obrazona i nie przejmuj sie tak. Ja wiem co mówię i wiem do czego jestem zdolna :x W moim mieszkaniu jestem ja i moje koty. U corki ona jej stado mein coonów brr


IKA6 co ma znaczyć to Twoje bryy , NIEDOBRA KOBIETO!!!
Poczekaj przyjedziesz to już mój Igor postara się byś więcej nie wymawiała bryy po słowie maine coony :P
on już cieszy się bardzo na Twój przyazd :P

Obrazek

Kennel Blue of Blues

 
Posty: 79
Od: Sob paź 17, 2009 20:01
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 05, 2009 20:44 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

O kurcze on jest zupełnie podobny do Bibi kotki mojej córki :evil:
Nie skomentuje tego dalej a brr znaczy ze wolę moje koty europejskie ( czytaj dachowce) od jaśnie pańskich z rodowodem. Nawet tym najlepszym :piwa: :piwa:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Czw lis 05, 2009 22:27 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

Ja uważam że wszystie są piękne :)

Kennel Blue of Blues

 
Posty: 79
Od: Sob paź 17, 2009 20:01
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lis 06, 2009 8:20 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

Wszystkie sa piekne, ale bardzo nie lubie kiedy Bibi tym swoim włochatym ogromniastym ogonem macha mi po nosie. Zaraz dostaje alergi :mrgreen:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Pt lis 06, 2009 11:33 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

IKA 6 pisze:Wszystkie sa piekne, ale bardzo nie lubie kiedy Bibi tym swoim włochatym ogromniastym ogonem macha mi po nosie. Zaraz dostaje alergi :mrgreen:

Wiesz lata wstecz, często chorowałam na bronhit astmowy :) w testach wyszło uczulenie między innymi na śierść kocią, jednak jak to ja wcale takimi głupstwami się nie przejmowałam a dodam że właśnie na to też i 7 lat byłam na rencie z ZUS , jednak gdy znalazłam śliczną szyrkletkę (dachowiec) wiele się nie zastanawiałam jak znalazła ona zacisze w moim domu, to była kochana gaduła dlatego też dostała na imie nutka :) wiele lat żyłyśmy sobie razem chorowac chorowałam ale nie uważałam by to mi w czymś przeszkadzało :) potem trafił do mnie z ulicy pers bidulek też jego włosy nie raz mi nos drażniły ale już nie pojawiały się objawy pokrzywki, zapalenie oskrzeli tak często jak kiedyś, potem wziełam 2 brytyjczyki od mojego brata ( wyjeżdżał na 1,5 roku za granicę) no i objawów zero alergi na kocią sierść :) teraz mieszkają ze mną Akira i Igor :) i żadnej reakcji alergicznej :) poprostu mój organizm został pokonany przez koty i musiał się pogodzić z tym że wcale nie zrażam się jakimiś tam uczuleniami ;)
Ale fakt faktem , ogon Igora ak mi machnie przez nosem wywołuje uczucie swądu aż by się kichnąc chciało heheheh ;)

Kennel Blue of Blues

 
Posty: 79
Od: Sob paź 17, 2009 20:01
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lis 06, 2009 14:17 Re: GLIWICE SOŚNICA - pomoc potrzebna - chore kociaki

No przeciez o tym mówie. Alergie to już dawno mam. Najpierw było na koty tez potem na koty znikła a mój lekarz stwierdził że przysyła do mnie na odczulanie wszystkich uczulonych na koty. :evil: Nie przysłał, a przydałoby się niektórych ludzi odczulić :twisted:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Franciszek1954, kasiek1510, misiulka i 120 gości