Moderator: Estraven
bumar1 pisze:Jestem z Grudziądza. Z weterynarzami jest różnie.To tak jak w życiu. Jak komuś coś się uda to mówią, że jest dobry i odwrotnie. Generalnie mam do kogo iść ale boję się tych ekscesów przy pobieraniu krwi.Poza tym zrażają mnie tym, że jeszcze nawet nie wiedzą z czym się przychodzi i zgóry wiedzą, że będzie potrzebne USG, prześwietlenie, specjalna karma itd. To itd, to jest to co jest drogie i można na tym zarobić. Może trochę przesadzam, ale takie są moje ostatnie odczucia.
bumar1 pisze:Witam ponownie,
Byłem u weterynarza z kotką. Miała pobieraną krew do badania po lekkim leku uspakajającym (jest trochę chisteryczką). Wynik : cukier we krwi 395, w moczu na wskaźniku paskowym max.
Lekarz zalecił insulinę 2 razy dziennie po 2 kreski. Kotka po tym uspokojeniu dochodzi do siebie już drugi dzień (miało być 2-3 godz.). Nie chce jeść ani pić.Z podaniem insuliny chcę poczekać aż trochę wydobrzeje, to znaczy chyba do poniedziałku.
Moje pytania: czy od początku podawać kotce tak dużą dawkę, czy stopniowo zwiększać. Jeżeli tak to od ile zacząć i po ilu dniach zwiększać.Gdzie kupować taniej insulinę (u lekarza płacę 19 zł.) i jakie stosować strzykawki ?
Kontakt z KIRKE nie doszedł do skutku. Brak odpowiedzi.
Czekam na jakieś informacje i pozdrawiam.
Marian Z Grudziądza
casica pisze:Daj koteńce dzień oddechu zacznij wspomagać.
A jak w tym jednym dniu przeznaczonym na oddech wytworzy się tyle ciał ketonowych, że kot wyląduje w klinice z kwasicą??? Jeśli oczywiście właściciel zdąży jeszcze odpowiednio zareagować. Dziewczczyny, Wasze sugestie są niepoważne.Beata Jolanta pisze:Zgadzam się z Przedmówczynią. Dzień oddechu dla koty i zacznij wspomagać. Nie ma na co czekać. Trzymamy kciuki za koteńkę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Czikulinda, mag_kam i 437 gości