Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lis 05, 2009 13:35 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Mnie też bardzo przykro, chociaż nie znałam go osobiście jak Ty, Dorciu... :cry: :cry: :cry:
Nie widziałam nigdy tak cudnego kota.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw lis 05, 2009 21:46 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Ech smutaskowo jakos tak ostatnio wszędzie :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35319
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw lis 05, 2009 22:30 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalejFOTY RUDYCH

Marcelibu pisze:Dorciu, po doładowaniu zawsze trzeba bilet "bzyknąć" 8) - zbliżyć do kasowanika lub w bramce metra (pokaże się termin ważności). Czyli wystartować z terminem doładowania. Pojedź może na stację metra Świętokrzyska lub Ratusz - tam chyba można w ZTM sprawę wyjaśnić i karę anulować.

nie chce mi się teraz grzebać po stronie ztm ale chyba jest tak ( a przynajmniej kiedys tak było) ze jesli doładuje się kartę tym samym biletem przed zakończeniem się wazności poprzedniego to karta przedłuza sie automatycznie
czyli np mam wazny bilet miesieczny na całą warszawę za 78 zł do 5 listopada, to jesli dokupię kolejny przed 5 listopada to automatycznie mi się przedłuza sam, doliczając 30 dni od 5 listopada - nie traci się tych kilku dni
jeśli natomiast mam ten za 78 zł do piątego a kupuję powiedzmy 2 listopada na 90 dni to wówczas trace te 3 dni - nie wiem jak w tym przypadku jest z "automatycznym" przedłuzeniem karty czy własnie nie trzeba jej "bzyknąć"
natomiast jesli mam bilet do piatego a dokupuję 6 listopada to niezaleznie od rodzaju dokupywanego biletu: czy taki sam jak był czy inny musze bzyknąć kartę w kasowniku

a tak swoją drogą to do konca grudnia trzeba wyrobić sobie spersonalizowaną kartę ze zdjeciem, mozna przez internet i można umiescić na karcie dowolne zdjecie :)

co do odwołań to teoretycznie ztm ma rację, po stronie doroty leży zapoznanie się z "regulaminem"
ale wiem, ze jak się odpowiednio rozwlekle umotywuje swoje postępowanie czyli bedzie się mega upierdliwym i stanowczym to mogą anulowac karę zasadzajac tylko koszty biletu na dany przejazd ale to trzeba umiec ich "zagadać" w piśmie
ja niestety nie umiem a czasem przydałaby się taka umiejętność :wink:

ps. watek podczytuję od dawna ale jakoś nie mialam okazji się wtrącić ;)

edit: nie cierpię klawiatury zjadającej litery :|

3 x

 
Posty: 2878
Od: Pon maja 11, 2009 17:13

Post » Czw lis 05, 2009 22:38 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Dorota obiecała, że sprawę biletu załatwi, też jej mówiłam, że ma pojechać i "popłakać" bo kara, co by nie było, to stówa...
x.

przemo.

 
Posty: 637
Od: Pt lis 02, 2007 22:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 05, 2009 23:00 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Trzymam kciuki, żeby ci to anulowali, napisz im poemat, a jak nie to powiedz, że przyniesiesz petycję z podpisami.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Czw lis 05, 2009 23:22 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

dorobella pisze:Trzymam kciuki, żeby ci to anulowali, napisz im poemat, a jak nie to powiedz, że przyniesiesz petycję z podpisami.

nie, nie, nie... napisz że przyniesiesz petycję z kociakami.. w najgorszym wypadku powinni sie ciut wystraszyc.. :mrgreen:
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pt lis 06, 2009 7:25 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

no oby sie udało anulowac
teoretycznie maja rację ale to tez ludzie
tylko chyba trzeba do jakiegos kierown ika uderzac a nie do pani w okienku b panie z okienka raczej decyzyjna nie jest
trzymam kciuki :ok:

3 x

 
Posty: 2878
Od: Pon maja 11, 2009 17:13

Post » Pt lis 06, 2009 8:09 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

ja dziś nawet chciałam z Dorotą tam jechać, ale powiedziała, że w towarzystwie to słowa nie wykrztusi, no małpa, ale cóż...
ooo, mam - jak nie załatwi biletu to zabieram jej Polę, ha :) , wczoraj mi Pola na czapce leżała, ewidentnie szykowała się do wyjścia, nadstawię torbę i mymkmyk, wyjdę :)
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Pt lis 06, 2009 9:06 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Dzień dobry i miłego dnia :D słonko świeci :mrgreen:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 06, 2009 9:21 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Bry...cos dzisiaj w centrum co chwilę karetki na sygnale lataja :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35319
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt lis 06, 2009 10:01 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Witajcie kochani starzy i nowi :wink:

nie mam dziś dziecka ,więc pojadę ,pojadę spytać .... :oops:
moja wina i tu nie ma żadnego tłumaczenia ,płacić trzeba za głupotę ,delikatnie określając za niewiedzę tak przynajmniej powiedziała pani podczas rozmowy telefonicznej.
Zapoznanie się z regulaminem to mój obowiązek ,ludzie bardzo często tak robią ,bo czym pózniej aktywują tym dłużej mają kartę.
Jak najbardziej mogę petycję z KOCIAKAMI dostarczyć...
xandra Polatucha była by nadprogramowa :twisted: ..kiedy wchodzi xandra wszystkie koty jej ,psy też ,no dobra prawie wszystkie :wink:

Limku może jakieś wypadek :(

a ja całą noc z malutkim Gapciem na ręku siedziałam i trochę spałam ,bolał go brzuszek ,kupka brzydka ,rzadka ..nie chciała jeść .
dałam enterogast ,rano też nie chciał jeść ,zjadł odrobinkę kuraka got. zmieszanego z kurakiem ,teraz śpi.

Jestem nieprzytomna ,malutki śpi ,pobawił się ,pokręcił i poszedł spać.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 06, 2009 11:04 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

kciuki za bilet, będę dziś w centrum, mogę z Tobą jechać jak coś, bo do pociągu idę
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Pt lis 06, 2009 11:22 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

Dorciu ja też kiedyś w pociągu zostałam przyłapana bez biletu, tzn. mialam bilet i jeździłam bez skasowania nieświadomie prawie cały miesiąc. Przy sprawdzaniu biletów nikt ode mnie nie chciał i już miałam wysiadać, ale co skoro mam bilet to go sama pokażę :wink: i tak pokazałam, że musiałam zapłacić, tylko że moja kara wyszła trochę niższa, bo prawie caly miesiąc jeździłam nieświadomie na gapę :)
Dorciu trzymam za Ciebie kciuki, może uda się jakoś wyjaśnić :ok: i obejdzie się bez kary

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 06, 2009 12:41 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

jadę sama .bo w oóle języka z gęby nie wydobędę :twisted:

wczoraj ,w pracy opowiadał mi koleżanka że gdzies tam na wsi trzymali kotkę na ...sznurku , sznurku tak krótkim że kotka nie mogła nawet się położyć ,spała na siedząco z opuszczona główką
pojechała jej znajoma ,kotkę zabrała ,powiedzieli że tylko na nią czekali bo inaczej łopata ..
trafiła do domu w stanie tragicznego wycieńczenia ,tego samego dnia zaczęła się kocic , dzwonili do byłych właścicieli ,niemożliwe bo już tydzień temu się wykociła i nawet nie było co topić ,martwe.
Jedna możliwe ,wydaliła martwego kociaka ,jeszcze nie do końca rozwiniętego .
Teraz dochodzi do siebie w nowym domku ,lekarze dają szanse że ją uratują.
Nie komentuje tego ,bo czułam to samo co wy w tej chwili.
Tylko człowiek potrafi być taki podły ,bezmyślny ,odrażający.



u Gapcia znalazłam 3 kleszcze ,w nocy jak go dopieszczałam .
Zjadł ,ale nie chce już conva ,jadł kuraka got.

ja jeszcze przy piecu ,myślę że to był ostatni wkład i jak się wypali ,czyli zostanie tylko żar mogę zamykać i wychodzić.

Kaja888 oby :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 06, 2009 13:26 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej Tymek [']

nie mogę tego pojąć, nie mogę :( :x :evil: jak ktoś tak może robić? żywemu stworzeniu? :(
jak dobrze, że ona żyje i jest nadzieja dla niej......Boże........
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 27 gości