Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA MA DOM!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 04, 2009 18:09 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

Villemo, wyślij proszę swój nr konta do estre.. :)
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 04, 2009 18:18 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

Cudna mała :1luvu: :1luvu:
Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

makrejsza

 
Posty: 2032
Od: Czw lis 22, 2007 20:41
Lokalizacja: Chocianów

Post » Śro lis 04, 2009 18:19 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

Mogę założyć wątek na Persji - ostatnio dałam tam ogłoszenie podobnych plaskatych, odezwało się parę chętnych domków, ktoś chciał właśnie taką egzotyczkę.
Jeśli ma rodowód, napisz mi proszę na pw z jakiej jest hodowli, dzięki temu będę mogła jeszcze na forach hodowców dać ogłoszenia (tam tylko rodowodowe ...)

A w ogóle cudna kicia :1luvu:
I moja imienniczka ;)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro lis 04, 2009 18:27 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

Avian pisze:Mogę założyć wątek na Persji - ostatnio dałam tam ogłoszenie podobnych plaskatych, odezwało się parę chętnych domków, ktoś chciał właśnie taką egzotyczkę.
Jeśli ma rodowód, napisz mi proszę na pw z jakiej jest hodowli, dzięki temu będę mogła jeszcze na forach hodowców dać ogłoszenia (tam tylko rodowodowe ...)

A w ogóle cudna kicia :1luvu:
I moja imienniczka ;)


Też chciałam właśnie to zaproponować ,ale Avian jest szybsza :D

Niebieska_Chmurka

 
Posty: 361
Od: Wto mar 24, 2009 13:47

Post » Śro lis 04, 2009 19:01 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

Część hodowców już wie.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 04, 2009 19:01 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

Zasponsoruję plaskatej suche, ale nie wiem jakie. aamms pisze, że intestinal nie jest dobry na problemy z trzustką.

To co słać? :?:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39296
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lis 04, 2009 19:09 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

MariaD pisze:Zasponsoruję plaskatej suche, ale nie wiem jakie. aamms pisze, że intestinal nie jest dobry na problemy z trzustką.

To co słać? :?:


poczekać na wyniki badań..
Ale jeśli to trzustka to i/d hillsa..
Feluś jedzie na tym już bardzo długo i jakoś się trzyma..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 04, 2009 19:22 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

Jestem, jestem!!
Zabieram się za odpowiedzi na pytania!
Co do nazwy hodowli, to Maria D. już mi bardzo pomogła :1luvu: Mam numer do hodowczyni i z pewnością do niej zadzwonię, jak tylko doładuję telefon!

Teraz dalej:
aamms pisze:Jak tam teraz sprawy kuwetkowe?
nadal ma biegunkę czy się trochę uspokoiło?
A co to za świństwo zalega w jelitach?
pytałaś o parafinę albo pastę odkłaczającą?
może warto coś podać? ale ja bym spytała weta..

Doktor wczoraj wymacał twardą treść, a za nią była wodnista. Tę twardą treść Isa wczoraj wydaliła (wieczorem) i więcej kup nie było! Zgodnie z zaleceniem weta Isa dostaje do jedzenia gotowanego kurczaka. Agn wspomogła mnie wczoraj sporą garścią intestinala i namoczonego Isa też próbowała.
O parafinę i pastę nie zapytałam... Po prostu wieści, które mi oznajmił mnie powaliły.

aamms pisze:A, jeśli chodzi o zęby, jeśli się okaże, że z jakichś przyczyn trzeba będzie sporo ich usunąć, to nie martw się.. mam teraz jedną, a jeszcze niedawno były trzy bezzębne koteczki,,
Wszystkie sobie świetnie radziły i bez zębów.. nawet przy jedzeniu suchej karmy brak zębów nie był przeszkodą..

To akurat wiem, bo moja Blanusia jest po usunięciu wszystkich zębów i dopiero teraz wie, że żyje! Pierwsze dni po zabiegu były koszmarem, ale warto było!
Lecę dalej doczytywać...
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro lis 04, 2009 19:24 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

Avian pisze:Mogę założyć wątek na Persji - ostatnio dałam tam ogłoszenie podobnych plaskatych, odezwało się parę chętnych domków, ktoś chciał właśnie taką egzotyczkę.
Jeśli ma rodowód, napisz mi proszę na pw z jakiej jest hodowli, dzięki temu będę mogła jeszcze na forach hodowców dać ogłoszenia (tam tylko rodowodowe ...)



Dzięki Avian! Tylko zastanawiam się czy JUŻ zaczynać szukać?
Wyprowadzenie Isy na kota chwilę potrwa. Doradźcie mi, bo ja naprawdę nie wiem, co robić.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro lis 04, 2009 19:26 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

A teraz moje pytanie odnośnie badań.
Od weta dostałam następujące wytyczne:
przez tydzień dieta i obserwacja, czy biegunki są czy nie
za tydzień odrobaczenie i dopiero potem badania krwi.

A Wy co radzicie? Już ją zabierać na krew?

Z tym suchym to naprawdę nie wiem... :oops:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro lis 04, 2009 19:29 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

mysle ze juz warto zacząc - zgłoszenie i wybor domu zawsze troche trwa
zanim się dokona zdążysz przebadac kicię i ewentualnie zrobic zęby
gdyby sie wcześniej znalazł dom to poczeka przecież i moze pomoze finansowo
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 04, 2009 19:35 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

aamms pisze:
MariaD pisze:Zasponsoruję plaskatej suche, ale nie wiem jakie. aamms pisze, że intestinal nie jest dobry na problemy z trzustką.

To co słać? :?:


poczekać na wyniki badań..
Ale jeśli to trzustka to i/d hillsa..
Feluś jedzie na tym już bardzo długo i jakoś się trzyma..

Dobrze, czekam na wyniki badan i potem zamawiam i ślę.


Do licha, co ja robię w wątku plaskatej 8O :wink:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39296
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lis 04, 2009 19:38 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

MariaD pisze:
aamms pisze:
MariaD pisze:Zasponsoruję plaskatej suche, ale nie wiem jakie. aamms pisze, że intestinal nie jest dobry na problemy z trzustką.

To co słać? :?:


poczekać na wyniki badań..
Ale jeśli to trzustka to i/d hillsa..
Feluś jedzie na tym już bardzo długo i jakoś się trzyma..

Dobrze, czekam na wyniki badan i potem zamawiam i ślę.


Do licha, co ja robię w wątku plaskatej 8O :wink:


No jak to co?
Od dawna Ci przecież mówię, że cierpisz na ukrytą persjozę.. :twisted:

Villemo, ja bym zaczęła od badań..
potem dopiero cała reszta..
Nie wiesz przecież co z nerkami, co z wątrobą, co z trzustką..
Każda z tych dolegliwości wymaga innej karmy..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 04, 2009 19:50 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

OK.
W kuwecie od wczoraj NIC nowego się nie pojawiło.
A miał to być kot biegunkujący :roll:
Kotka zjada gotowanego kurczaka z dodatkiem ryżu. Strasznie przy tym mlaszcze 8O
Badania krwi wykonam najwcześniej pojutrze. Jutro po prostu nie dam rady.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro lis 04, 2009 20:07 Re: Bo rasowych kotów się nie leczy. ISADORA

villemo5 pisze:Isadora była karmiona whiskasem!! I miałam przykazane, żeby przypadkiem NICZEGO suchego jej nie dawać, bo mi zasra całe mieszkanie! Na nic były tłumaczenia o dobrych karmach.
Isa ostatnio dostawała 3 razy dziennie po pół saszetki mokrego whiskasa i podobno tym sposobem wyszła z biegunki 8O
A biegunki miała dlatego, że się przejada...

A koty jak spadają, to tak rozkładają łapy i rozczapierzają pazury i robi się rodzaj spadochronu i dlatego koty zawsze spadają na cztery łapy ( tekst zasłyszany w lecznicy od pana, który odbierał kotke po upadku z czwartego piętra :evil: )

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 82 gości