Mysia i Neron*kotowanie z Alą*czyli wątek kocio- kulinarny

[Agata&Alex]

No, a coś z kartofelkami?? NIe wszyscy kochają kluchy!

a prezent ma, że na wesele chce iść?
co za czasy, każdy chce się wepchać

forumowych prezentów to ja się boje normalnie uciekam

Damy radę wspólnie będziemy miały 4 koty chyba więcej nam nie dadzą
Jako prezent ślubny poprosimy tego robota co się Ali marzy

[xandra]

Kinga, no dobra, zapraszam bardzo serdecznie
Ala, nie uciekaj, jest sporo do załatwienia

[alus1]

Damy radę wspólnie będziemy miały 4 koty chyba więcej nam nie dadzą
Jako prezent ślubny poprosimy tego robota co się Ali marzy

no to chyba skutecznie odstraszysz cioteczki on kosztuje straszne pieniądze

[Agata&Alex]

Damy radę wspólnie będziemy miały 4 koty chyba więcej nam nie dadzą
Jako prezent ślubny poprosimy tego robota co się Ali marzy

no to chyba skutecznie odstraszysz cioteczki on kosztuje straszne pieniądze

ciotki dadzą radę

[shira3]

No, a coś z kartofelkami?? NIe wszyscy kochają kluchy!

a prezent ma, że na wesele chce iść?
co za czasy, każdy chce się wepchać

forumowych prezentów to ja się boje normalnie uciekam

Taaa...? A myślałam, że lubisz Zwłaszcza takie mięciutkie

[Tyzma]

więc się nie wykręcaj
zaraz lecę po pierścionek

byle nie złoty bo nie lubię żółtego

ja też nie
albo białe złoto, albo srebro
więc wybiorę coś ładnego, więc się szykuj na zaręczyny

ale się zastanów najpierw - bo bierzesz też pod opiekę kota i pół

[amyszka]

No i po ptokach

[Avian]

Wleciałam na chwilkę rzucić okiem co dziś jemy

Tort weselny mi odpowiada

[AYO]

Tort KONIECZNIE z dobrze nasączonym biszkoptem
Niezapomnianym przeżyciem było dla mnie za smarkacza obserwowanie procesu produkcyjnego w wykonaniu mojej Babci, która np. nękała moją kuzynkę ucieraniem masy [oczywiście miksery były już wtedy w powszechnym użyciu] - Dorcia, duża i silna miała już naprawdę dosyć i jęczała błagalnie -Babuś, już dobre..
Babcia - noo, padażdi.. NIET - jeszcze chrobocze!

[AYO]

Ew. CHRZĘŚCI
Kurde - dubel

[shira3]

[Avian]

Tort KONIECZNIE z dobrze nasączonym biszkoptem
Niezapomnianym przeżyciem było dla mnie za smarkacza obserwowanie procesu produkcyjnego w wykonaniu mojej Babci, która np. nękała moją kuzynkę ucieraniem masy [oczywiście miksery były już wtedy w powszechnym użyciu] - Dorcia, duża i silna miała już naprawdę dosyć i jęczała błagalnie -Babuś, już dobre..
Babcia - noo, padażdi.. NIET - jeszcze chrobocze!

U mnie nadal masę się uciera kulką ręcznie - żaden mikser
Zawsze na ojca wypada, bo przecież słabe kobiety nie będą ucierać
Ostatnio się wycwanił i każe cukier-puder sypać

[alus1]

nasączę spirytusem to się ciotki szybko ululają
ja nie wiem co się w tym wątku dzieje uciekać czy przeczekać

[AYO]

O tym pisałam - mikser stał sobie [dziewica nie rusana] w szafce a Dorotka walczyła bohatersko drewnianą gałką w makutrze

[shira3]

To chociaż z wyboru
Ja jak miałam jeszcze maluchy (gerberków jeszcze nie było) dzielnie przecierałam zupki przez sito a mój TŻ spokojnie się przyglądał...Do czasu, kiedy musiał to zrobić on. No i wyjął mikser...