Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Zapomniałam Wam napisać.Wszystkie kotki z piwnicy przyszły do jedzenia. Była Stelcia, Dyzio i Boguś. Wszystkie głodna strasznie. Wczoraj lało okrutnie.Nikt nie został w zamkniętej piwnicy.Dałam im jedzonko, porobiłam zdjęcia.I poczekałam aż trochę spokojnie zjedzą. Byłam tam w drodze przed działką drugi raz. Kotów nie było. Niewiem gdzie się pochowały ale wkurzyłam się mocno bo chciałam im dołożyć jedzonka ciepłego jakby któryś zmarzł i chciał zjeść coś ciepłego. Patrzę a kociej miski nie ma.Ludzie są podli.....Zabrali, wyrzucili, niewiem.Zostawiłam im zeby choć nie były głodne na tym zimnie a jakiś ... wział i im zabrał. No jak mozna być takim podłym człowiekiem.Dobrze komuś takiemu. Siedzi sobie w domciu, w ciepełku z pełnym brzuchem a stworzeniu załuje nie dosć że kawałka kąta to jeszcze zabiera jedzenie które nic go nie kosztuje.Dziewczyny czy to nie podłość? No nic nie moga mieć na zapas zeby sobie dojeść. Chyba trzeba stać i pilnować jak zjedzą. No sama juz niewiem.

Dziś przyszła karma z Vivy.Złożyłam zamówienie na cztery worki Puriny, trzy worki Kitekata i sto puszek Kitekata.Zamówienie zrealizowano bardzo szybciutko dzieki Naszej Kochanej BAJCE BB. :1luvu:

Pięknie Dziekujemy Wszystkim Naszym Drogim Opiekunom Wirtualnym w Vivie. :1luvu:

Dziękujemy z Całego Serca Darczyńcom i BAJCE BB.

Pani Izo, ludzi się nie zmieni... śmieci są wszędzie. Tylko ta niemoc wykańcza czasem

Afatima pisze:Trzymam kciuki za odnalezienie wszystkich kociaczków... niezależnie od tego co się stało ciężko jest się z tym pogodzić.
Ale nie wolno się załamywać. Pani jest im potrzebna.
Taki świat... paskudnie ułożony, że jedni drugich zjadają

Tak Olu.Wiem ze sa inne. One też potrzebuja opieki codzień. Ale to tak boli. Tak bardzo boli kiedy człowiek ma czasem zwiazane ręce a potem dzieje sie coś takiego.....Wtedy trudno sobie pewne rzeczy wytłumaczyć.I pozostaje żal, wielki żal...że mogło być zupełnie inaczej.Ja nie umiem sie z tym pogodzić ze ten "świat jest taki" .Taka chyba juz jestem.

DYZIO, STELCIA I BOGUŚ

-

iza71koty pisze:Faktycznie Roxanka miała jedną tylko ranę pod sama szyjką.Na wysokości gardła.Nic pozatym.Zupełnie nic.Ten zagryziony jezyczek sugeruje uduszenie z cała pewnościa. No chyba ze to był lis?Ale wtedy chyba slady byłyby inne? Jak sądzisz Monika?

Iza, tego rodzaju obrażenia są typowe dla łasicowatych. Rany zadane przez lisa miałyby trochę inny charakter.

DYZIO - MA SWOJEGO OPIEKUNA WIRTUALNEGO - W VIVIE

-

BOGUŚ - OPIEKUN WIRTUALNY - AGLO

-

STEFANEK - OPIEKUN WIRTUALNY - HYDRA_PL

-

DINA - OPIEKUN WIRTUALNY - FRESTO

-

DINA Z RÓŻĄ. Róża to córcia Diny jeszcze z czasów przed sterylką.

-

DINA Z MIŁKIEM. Miłek to synek Diny jeszcze z czasów przed sterylka. Brat Róży.

DINA, ROŻA I MIŁEK PRZY JEDZONKU.

-

Przeniosę dzisiejsze dwa zdjęcia na 1 stronę wątku.Myślę o zdjęciach Bogusia, Stelci i Dyzia. Oraz Diny , Róży i Miłka. Umieszczę w poście gdzie są zdjecia STADA. Myślę ze zdjęcia są ładne i można je tam wstawić.

Dziewczyny ja juz padam. Muszę się położyć. Jutro zrobię zestawienie bieżących wplat na konto. Dobranoc :wink:

Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Kto przegląda forum