S.K. NIEKOCHANE XII- ciagle nowe w pilnej potrzebie :(

[BOENA]

Mała-a te pieniążki z TVP na Złomka-brałaś je pod uwagę?(na staruszka można przeznaczyć?)ja ich nie chcę.
Ważne,aby mieć cokolwiek pokazujące Jego stan zdrowia-wiadomo,jak będzie bardzo źle,to nie będziemy Go męczyć

[Mała1]

tak-ale zebrało sie tylko te 70 zł

w ogole kasa mysle to nie problem, jakos sie nazbiera , zreszta nie wiem ile zapłacę.
byleby kąt był

zobacze jak jutro skoncze prace, moze jutro uda mi sie wziac go na badania-nie wiem
no, ale Lidzia musiałaby potwierdzic,ze go przygarnie-a Lidzia ma juz i tak za duzo kotów na głowie w piwnicy

[tangerine1]

Biedny Rufus
Nie wiem co lepsze.
W schronisku nie moze zostac, ale bałabym sie, ze koty przegonia go z piwnicy i bedzie umierał gdzies na mrozie

[Ewaa6]

ja mam nadzieje, ze jutro wplace pieniadze za bazarek, pare groszy jest

[Pianka]

Rozpacz z tym Rufusem.
Fajnie, że Pianka vel Samanta się zadomowiła. Miałam wspomnieć o tych uszach- ja panicznie bojąc się panleukopenii nie chciałam za bardzo kotki dotykać, ale ta moja znajoma, co tam się nią opiekowała, wspominała o problemie z uszami, myślałyśmy z Nov@, że to świerzbowiec. Liczyłam jednak na to, że Boenka tego nie przeoczy i, można powiedzieć, nie zawiodłam się
Ciężki kamień mi spadł z serca, że trikolorka w domu. Dzięki Boenka.
Sądząc po Arielce infekcja dróg oddechowych szalejąca w schronie jest bardzo uporczywa- Ariela leczyłam miesiąc, a przecież była w domu, jadła jak najlepiej itd. No i Zylexis był też podany
Remik jest cudowny, na pewno znajdzie dom szybko. A jaki tłusty w porównaniu ze stanem na akcji w Silesii

[Lidka]

Mała, jeśli Rufus potrzebuje takiego spokoju, to mam nadzieje, że metrowa królicza klatka mu póki co starczy. Można mu będzie szukac domu lepszego od tego co u mnie. A w piwnicy jest naprawdę ciepło. Może nawet zbyt ciepło, chyba musze trochę zmniejszyc to grzanie. Troche mi koty kichały ale juz jest lepiej. Jedzenie też dostają dobre.

Czy mam zamówic mieso w bloku, bo nie odpowiedziałaś?

[MarKotek]

zapisuje watek

[Mała1]

cześć MartynaP

Lidka -on teraz tez siedzi w klatce-bede z Toba w kontakcie, jesli wyjdzie cos b.złego w wynikach-to ...wiecie

i tak, chodziło mi o blok-przepraszam,ze nie odpowiedziałam

[BOENA]

Pianko-nie masz mi za co dziękować,to nowa Duża Samanty zauważyła,że coś z uszkami nie tak.
Ja Ją tylko namówiłam na drugiego kota,a wybór należał już do Niej
Acha-Samanta bez problemu połyka tabletki

[CoToMa]

Trzymam kciuki za Rufuska...

[Mała1]

a ja troche z innej beczki
Do wszystkich zainteresownych wolontariatem w Schronisku.

7 listopada o godz 11.00 bedzie w schronisku szkolenie wolontariuszy-bedzie dotyczyło przede wszystkim pracy z psami-beda szkolic ludzi specjalisci ze szkół dla psów

Ja bede miec na swojej głowinie wolontariuszy kocich

7 listopada-jesli ktokolwiek z zainteresowanych nie ma podpisanej ( na akcjii w silesii na przykład) umowy wolontariackiej z SOS -powinien przyjść tą umowę podpisać.

Ja równiez osobom zainteresowanym pracą z kotami poopowiadam co nieco, pokazę co nieco
Bede tam juz od godz 10ej, ale nie moge byc bardzo długo-wiec prosze bardzo kocich maniaków o przyjscie najpozniej o tej 11ej

Na poczatku wszystkich kocich wolontariuszy bede musiała miec na oku-dopoki nie załapią o co chodzi tak na maxa
więc na początku bardzo prosze o przychodzenie własnie w sobote rano

Jak juz ktos sie wdrozy, wogole zostanie- to dni wolontariackie to bedzie

- wtorek (15.00-19.00) i sobota (8.00-14.00)

[MarKotek]

a ja troche z innej beczki
Do wszystkich zainteresownych wolontariatem w Schronisku.

7 listopada o godz 11.00 bedzie w schronisku szkolenie wolontariuszy-bedzie dotyczyło przede wszystkim pracy z psami-beda szkolic ludzi specjalisci ze szkół dla psów

Ja bede miec na swojej głowinie wolontariuszy kocich

7 listopada-jesli ktokolwiek z zainteresowanych nie ma podpisanej ( na akcjii w silesii na przykład) umowy wolontariackiej z SOS -powinien przyjść tą umowę podpisać.

Ja równiez osobom zainteresowanym pracą z kotami poopowiadam co nieco, pokazę co nieco
Bede tam juz od godz 10ej, ale nie moge byc bardzo długo-wiec prosze bardzo kocich maniaków o przyjscie najpozniej o tej 11ej

Na poczatku wszystkich kocich wolontariuszy bede musiała miec na oku-dopoki nie załapią o co chodzi tak na maxa
więc na początku bardzo prosze o przychodzenie własnie w sobote rano

Jak juz ktos sie wdrozy, wogole zostanie- to dni wolontariackie to bedzie

- wtorek (15.00-19.00) i sobota (8.00-14.00)

a ja niemoge 7 wsobote na 12:0 najpozniej 13:0 mam byc w sosnowcu,i 14 w sobote tez niemoge

mozna gdzies zobaczyc ta umowe,tzn.moze ktos mi przeslac zebym zobaczyła

[MadzikZoonatura]

o kurcze a ja mam cał weekend szkołe i nie bede mogła przyjśc na to szkolenie niema innego terminu?

[mar9]

A może Rufusek mógłby zamieszkać w jakiejś stadninie, Gosiara często jeździ do stadniny, gdzieś ok. Tarnowskich Gór, ma tam pod opieką koniki. Mieszka tam już kilka kotków, może Rufusik by z nimi zamieszkał?

[Mała1]

dziewczyny-jesli chcecie zajmowac sie psiakami-musicie byc na szkoleniu
jeśli kotami-to ja was wyszkole

no ale na powaznie, umowe mozna jeszcze podpisać na akcjii w Silesii- w trzeci wekend miesiaca, tam jestesmy długo, od rana, dwa dni-mozna tez wtedy wszystko poustalać
Musiały byc ustalone jakies sztywne ramy, bo wiecie jak jest, kazdy woli kiedy indziej, kazdemu pasuje inny dzien, albo inna godzina, a to sie tak nie da.
Musiałabym sie sklonowac, albo olac koty kosztem wolontariuszy-a chyba nie o to chodzi

----------
...a w schronisku.....
mar9-staruszka bałabym sie dac do stajni-tamza duzo psów, on juz ,,zramolały ,,, srednio mysle umie uciekac itd
Ogolnie dzis jakby czuł sie lepiej
zrobił ładna koope do kuwety
moze po odrobaczeniu mu sie cos poprawiło.
Ostatnio zdazyły mu sie nieładne, srakowate kupy, obok kuwety,
Dzis piekna i to na miejscu.
Dowiedziałam sie ,ze to wolnozyjacy, piwniczny kot był, ale nie mógł zostac na swoich smieciach.
to mruczaca stara przylepa, naprawde
Najcudowniej byłoby mu znalezc indywidualny dom z ogrodem-zeby nie musiał walczyc o miejsce w piwnicy.
Na razie napewno trafi do Lidki-tam bedzie na poczatku w klatce, ma tam ciepło i pełną miche dobrego zarcia.
moze sie ,ze tak powiem ,,przyjmie,,
ale jakby ktos miał kawałek ciepłej piwnicy w swoim własnym domu z ogrodem-to wiecie
to wszystko to moje plany jakies tam-ale najpierw musi sie okazac ,ze nie ma jakiejs powaznej choroby, bo nie wiem czy ma sens umieszczanie w piwnicy kota kilkunastoletniego z np chora wątrobą, badz niewydolnoscia nerek.
Trzymajcie kciuki.

No i mamy znów MEGA KŁOPOT
buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
kolejna połamana, przecudowna, przekochana, mruczaca non stop gdzies 5 miesieczna burasia
buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
i co teraz?
nie umiała sie wysikac-wet ja wycisnał, mocz był z krwią.
dostała leki, jutro trzeba znów sparwdzic co z pecherzem
jesli to sie unormuje to umówiona jest na piątek na operacje
A nie mamy czym zapłacić
i nie mam dla niej tymczasu


Na kociarni smarki, smarki, smarki
Wydaje mi sie ,ze wszystkie chyba musza to przejsc, uodpornia sie i dopiero wtedy sie uspokoi


Najbardziej martwi mnie Linden-ona ma total doła

na wekend planwana jest akcja odrobaczania stada-nie bedzie lekko